Aleksandar Vuković, asystent trenera Legii Warszawa, wypowiedział się na temat incydentu z kibicami na klubowym parkingu oraz kryzysu mistrzów Polski dla serwisu Legia.net.
W niedzielę mistrzowie Polski zaprezentowali się fatalnie i przegrali z Lechem w Poznaniu aż 0:3. Po spotkaniu nowy menedżer drużyny, Romeo Jozak, nie krył niezadowolenia z zaangażowania swoich podopiecznych i powiedział, że po takim spotkaniu wstyd nazwać mu się trenerem. Swoje rozgoryczenie postanowili pokazać także kibole warszawskiego klubu, którzy zaatakowali piłkarzy, gdy ci wychodzili z autokaru na klubowym parkingu przy Łazienkowskiej. Na temat zdarzenia wypowiedział się już trener Legii, teraz doczekaliśmy się na oświadczenie jego asystenta:
– Chciałbym zaznaczyć, że nie zostałem pobity ani fizycznie poszkodowany. Za to emocjonalnie i psychicznie czuję się bardzo sponiewierany. Te wydarzenia są sprzeczne z moim spojrzeniem i prywatnym światem. Jeśli pojawi się opinia, że moja osoba jest problemem, że nie pomagam, to jestem gotów odejść w każdej chwili. Legia jest najważniejsza, a nie jednostka.
Jakkolwiek to brzmi, Vuković miał dostać przypadkiem, podczas "interwencji"
— Mateusz Skwierawski (@MSkwierawski) October 2, 2017
Serb jako wieloletni kibic Legii Warszawa oraz Partizana Belgrad nie jest w stanie zrozumieć nagonki fanów, którzy zamiast wspierać swój klub w trudnych chwilach, odwracają się od niego:
– Wychowałem się jako kibic Partizana Belgrad, a od wielu lat jest jeszcze jeden klub, któremu mocno kibicuję – Legia Warszawa. W decydującym meczu o mistrzostwo Jugosławii w latach osiemdziesiątych, zespół Partizana przegrywał u siebie z Hajdukiem Split 0:5. A cały stadion śpiewał i wspierał drużynę, która na boisku nie dawała sobie rady. Na tej historii i takim podejściu do kibicowania, budowałem swoją miłość do klubu. Co się stało z obowiązującym kiedyś na stadionach hasłem „Na dobre i na złe”? Drużyna Legii ma teraz kłopoty, nie da się zaprzeczyć. Gra słabo, z różnych powodów. Kiedy jest więc to złe? Właśnie teraz, ci ludzie potrzebują wsparcia.
Legenda “Wojskowych” nie rozumie także podejścia kibiców czy ekspertów, którzy gdy tylko pojawi się w zespole kryzys, nawołują do masowych zwolnień. Tym bardziej, że znaczna część obecnej drużyny Legii jeszcze niedawno osiągała historyczne sukcesy:
– Co się stało ze sportem, ze świadomością, że czasem jest gorzej, że czasem nie idzie i są porażki? Drużyna trenuje, stara się, ale nie wychodzi. To jest czas, który trzeba przeżyć, przetrwać, aby potem było lepiej. Sprowadzanie wszystkiego do stwierdzeń zakopać, wywalić na zbity pysk, ja nie pojmuję i nie przyjmuję.
Całą, bardzo mocną i interesującą wypowiedź asystenta trenera Legii Warszawa możecie przeczytać tutaj.
BONUS 100% DO 1000 PLN
- Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
- Dokonaj depozytu minimum 100 PLN
- Odbierz równowartość nawet 1000 PLN