Premier League – Przełamanie Evertonu, zemsta Liverpoolu

0

W sobotnich spotkaniach Premier League działo się naprawdę wiele. W najciekawszym spotkaniu Liverpool zemścił się na Leicester za porażkę w niedawno rozegranym meczu Carabao Cup.

W pierwszym sobotnim starciu wicemistrzowie Anglii przyjechali na stadion West Hamu, by zmazać plamę po ostatnim remisie ze Swansea. Tottenham w pierwszej połowie dominował nad rywalami, którzy nie byli w stanie oddać celnego uderzenia, ale długo nie potrafił wyjść na prowadzenie. To udało się w końcu w 34 minucie gry za sprawą niezwykle skutecznego we wrześniu Harry'ego Kane'a, który wykorzystał podanie Dele Alliego. Cztery minut później było już 2:0. Tym razem młody pomocnik próbował oddać strzał, który dobrze odbił Joe Hart, ale futbolówka przypadkowo trafiła pod nogi Kane'a, który bez problemów podwyższył prowadzenie.

W 60 minucie Tottenham zdobył kolejną bramkę. Christian Eriksen oddał precyzyjny strzał zza linii pola karnego i  wydawało się, że jedyne co może się jeszcze zmienić w tym spotkaniu to liczba bramek zdobytych przez gości. Raptem pięć minut później do bramki rywali trafił jednak Javier Hernandez, a następnie z boiska wyleciał Serge Aurier i zaczęło się robić ciekawie. “Młoty” poczuły, ze mimo niekorzystnego wyniku mogą odwrócić losy spotkania i zaczęły coraz śmielej działać w ofensywie. Kontaktowe trafienie udało się zdobyć jednak dopiero trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Masuaku ruszył lewą stroną i bardzo mocno dośrodkowywał, a potężny strzał głową oddał Cheikhou Kouyate. Na wyrównujące trafienie zabrakło jednak czasu i Tottenham zanotował trzecie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie.

West Ham United – Tottenham Hotspur 2:3 (0:2)

0:1 Harry Kane 34′

0:2 Harry Kane 38′

0:3 Christian Eriksen 60′

1:3 Chicharito 65′

2:3 Cheikhou Kouyate 87′

czerwona kartka: Serge Aurier 70′

Król Niasse ratuje posadę Koemana

Podopieczni Ronalda Koemana po serii fatalnych spotkań i wysokich porażek zaczynają wskakiwać na odpowiednie tory. Po zwycięstwie nad Sunderlandem w rozgrywkach Carabao Cup przyszedł czas na ligową potyczkę z Bournemouth. W składzie gospodarzy obserwowaliśmy kilka zmian w porównaniu z ostatnimi meczami. W środku pola zagrał Davy Klassen, ale po kolejnym bezbarwnym występie został szybko zmieniony przez Toma Daviesa, a w środku obrony zobaczyć mogliśmy Masona Holgate'a, który nominalnie gra na prawej stronie defensywy.

W pierwszej połowie działo się niewiele, ale już na początku drugiej odsłony oba zespoły wzięły się do roboty. Goście przeprowadzali coraz więcej szybkich ataków, które konstruowali po nieudanych próbach ataku pozycyjnego ze strony Evertonu. W 46 minucie jedną z takich akcji na bramkę zamienił Joshua King. Napastnik, który w letnim okienku transferowym był łączony z przenosinami na Goodson Park zdecydował się na indywidualną szarżę i po wbiegnięciu między dwóch obrońców rywali płaskim strzałem pokonał Jordana Pickforda.

Gra nie układała się gospodarzom i Koeman zdecydował się na zmiany. Na murawie pojawili się Tom Davies, Oumar Niasse i Jonjoe Kenny, którzy zapewnili Evertonowi zwycięstwo. W 77 minucie Davies popisał się świetnym prostopadłym podaniem, a Niasse mocnym strzałem w okienko nie dał szans golkiperowi “Wisienek”.

Pięć minut później Oumar Niasse zapewnił “The Toffees” komplet puntków. Tym samym niechciany przez Koemana napastnik, który był o krok od odejścia do Crystal Palace, prawdopodobnie uratował Holendra przed zwolnieniem. Senegalczyk zdobył bramkę już w meczu z Sunderlandem, a teraz pokazał swoje prawdziwe umiejętności i przydatność dla zespołu. Po dobrym dośrodkowaniu Kenny'ego na strzał zdecydował się Tom Davies, piłka po interwencji Begovicia poszybowała w górę, a do tej dopadł właśnie Niasse i wpakował ją do siatki.

Everton FC – Bournemouth 2:1 (0:0)

0:1 Joshua King 48′

1:1 Oumar Niasse 77′

2:1 Oumar Niasse 82′

Słodka zemsta Liverpoolu

Po szalonym spotkaniu podopieczni Jurgena Kloppa zemścili się na “Lisach” za porażkę w Carabao Cup. Goście prowadzili już po kwadransie, kiedy do Coutinho mocno dośrodkował w pole karne, a mimo trudnej sytuacji Mohamed Salah sprytnym strzałem głową trafił do siatki. Powracający do gry po barcelońskim bólu pleców Brazylijczyk ponownie przypomniał o sobie osiem minut później. Pomocnik Liverpoolu popisał się fantastycznym strzałem z rzutu wolnego, przy którym bramkarz Leicester nie miał żadnych szans na skuteczną interwencję.

W doliczonym czasie gry Shinji Okazaki zdobył kontaktowe trafienie, które nie powinno zostać jednak uznane. Przed strzałem Japończyka faulowany był Simon Mignolet, ale arbiter najwyraźniej nie zauważył tej sytuacji i niesłusznie puścił grę.

W drugiej połowie gra toczyła się w naprawdę wysokim tempie i obie drużyny na zmianę atakowały bramkę rywali. Po kilkunastu minutach chaosu w końcu mogliśmy zobaczyć bramki. W 68 minucie Jordan Henderson sprytnym uderzeniem powiększył przewagę “The Reds”, ale raptem minute później gospodarze złapali kontakt po bramce Jamiego Vardy'ego. Reprezentant Anglii mógł być bohaterem tego spotkania i zapewnić Leicester remis, ale cztery minuty później fatalnie wykonał rzut karny i ostatecznie Liverpool zgarnął komplet punktów.

Leicester – Liverpool 2:3 (0:2)

0:1 Mohamed Salah 15′

0:2 Coutinho 23′

1:2 Shinji Okazaki 45+3′

1:3 Jordan Henderson 68′

2:3 Jamie Vardy 69′

 

Pozostałe wyniki niedzielnych spotkań:

Burnley – Huddersfield 0:0

Manchester City – Crystal Palace 5:0 (1:0)

1:0 Leroy Sane 44′

2:0 Raheem Sterling 51′

3:0 Raheem Sterling 59′

4:0 Sergio Aguero 79′

5:0 Fabian Delph 89′

Southampton – Manchester United 0:1 (0:1)

0:1 Romelu Lukaku 20′

Stoke – Chelsea 0:4 (0:2)

0:1 Alvaro Morata 2′

0:2 Pedro 30′

0:3 Alvaro Morata 77′

0:4 Alvaro Morata 82′

Swansea – Watford 1:2 (0:1)

0:1 Andre Gray 13′

1:1 Tammy Abraham 56′

1:2 Richarlison 90′

________________________________________________________________________

BONUS 100% OD PIERWSZEJ WPŁATY DO 600 ZŁOTYCH

Forbet

  1. Już teraz załóżcie konto na platformie ForBET korzystając z naszego linka.
  2. Odbierzcie bonus 100% od pierwszej wpłaty do 600 PLN.
  3. Więcej informacji na temat oferty ForBET znajdziecie TUTAJ.
Poprzedni artykułLOTTO Ekstraklasa – Pogoń znów nieskuteczna, Górnik wygrywa w Szczecinie
Następny artykuł#AleTypiara – czyli typuj z Kejsi 231