LOTTO Ekstraklasa – Pogoń znów nieskuteczna, Górnik wygrywa w Szczecinie

0
Górnik Zabrze jest liderem LOTTO Ekstraklasy

Pogoń Szczecin w tym sezonie ligowym u siebie jeszcze nie wygrała. Dziś “Portowcy” ulegli na własnym stadionie 1:2 Górnikowi Zabrze. Gole dla gości zdobyli Mateusz Wieteska i Damian Kądzior. W Pogoni rzut karny zmarnował natomiast Adam Gyurcso, a po ponad roku przełamał się Łukasz Zwoliński.

Pogoń Szczecin obchodzi w tym sezonie jubileusz 70-lecia. Wszystko wskazuje jednak na to, że nie będzie on szczęśliwy. “Portowcy” w lidze wygrali do tej pory tylko dwa mecze – w Gliwicach i w Gdyni. Dzisiaj mierzyli się z rewelacją tego sezonu, Górnikiem Zabrze. Beniaminek jest na razie przeciwieństwem Pogoni, bo podopieczni Marcina Brosza grają ładnie dla oka, a przede wszystkim skutecznie. Goście nie byli jednak faworytami – ForBET za ich zwycięstwo płacił 3,55. W Fortunie kurs na wygraną Pogoni wynosił natomiast 2,35.

Tempo dzisiejszego meczu od samego początku było dość wysokie. Początkowo inicjatywę przejął Górnik, lecz Pogoń szybko odpowiedziała. W 12. minucie pierwszą dobrą okazję dla gospodarzy miał David Niepsuj, lecz jego uderzenie bez większego problemu obronił Tomasz Loska. Zabrzanie największe zagrożenie stwarzali natomiast po stałych fragmentach gry. Po jednym z nich i zagraniu ręką Cornela Rapy domagali się rzutu karnego, lecz gwizdek arbitra milczał.

W 17. minucie niewiele brakowało, aby po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Dani Suarez skierował piłkę do siatki. Trzy minuty później gorąco zrobiło się pod bramką Górnika. Świetnym prostopadłym podaniem popisał się Kamil Drygas, a w sytuacji sam na sam z Loską znalazł się Adam Gyurcso. Węgierski skrzydłowy trafił jednak wprost w bramkarza.

W końcówce pierwszej połowy Pogoń mogła, a nawet powinna prowadzić. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gry piłkę w pole karne świetnie zgrał Ricardo Nunes, ale występujący na szpicy Marcin Listkowski nie zdołał dojść do piłki. Po chwili “Portowcy” mieli jeszcze lepszą okazję, bo Łukasz Wolsztyński zagrał piłkę ręką i sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzutu karnego nie wykorzystał jednak Gyurcso, którego strzał obronił Loska i do przerwy mieliśmy rezultat bezbramkowy.

baner Forbet

W drugiej połowie niewykorzystane sytuacje zemściły się na gospodarzach. W 51. minucie Górnik miał kolejny rzut rożny i nie po raz pierwszy w tym sezonie zamienił stały fragment gry na gola. Piłkę w pole karne dośrodkował oczywiście Rafał Kurzawa, a Mateusz Wieteska skierował ją do siatki. Wcześniej dobrą okazję po drugiej stronie boiska miał Mate Cincadze, lecz mocny strzał Gruzina przypadkowo zablokował Drygas.

Stracona bramka sprawiła, że Pogoń zaatakowała jeszcze śmielej, ale nie przyniosło to efektu – wręcz przeciwnie, to Górnik stwarzał kolejne sytuacje. W 64. minucie po indywidualnej akcji okazję miał Igor Angulo, lecz Hiszpan uderzył nad poprzeczką. Dwie minuty później było natomiast 2:0. Po fatalnej stracie Jakuba Piotrowskiego piłkę przejął Michał Koj, dograł ją do Damiana Kądziora, który w sytuacji sam na sam z Załuską się nie pomylił.

Drugi gol dla Górnika sprawił, że kibice Pogoni zaczęli gwizdać na swoich piłkarzy, z trybun poleciało też kilka nie do końca cenzuralnych przyśpiewek. Oliwy do ognia dodało pojawienie się na murawie Łukasza Zwolińskiego – napastnika, który cały czas zawodzi i od ponad roku nie trafił do siatki. W 82. minucie mogliśmy przekonać się, dlaczego tak jest. Zwoliński po świetnym podaniu Dawida Korta znalazł się w sytuacji sam na sam z Loską i strzelił wprost w bramkarza.

Tuż przed końcem regulaminowego czasu gry napastnik Pogoni dopiął wreszcie swego i przerwał fatalną serię. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Nunesa Zwoliński uderzył głową, Loska chciał jeszcze zbić piłkę, lecz ta odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. Mimo to bramkarz Górnika był niewątpliwie jednym z bohaterów spotkania, bo wcześniej obronił jeszcze mocny strzał Korta.

W 90. minucie Maciej Ambrosiewicz faulował na skrzydle Gyurcso i otrzymał drugą żółtą kartkę. Górnik kończył więc mecz w dziesiątkę, po dośrodkowaniu Nunesa okazję na gola wyrównującego miał jeszcze Rapa, ale w dobrej sytuacji spudłował. Goście wygrali więc w Szczecinie 2:1 i to właśnie Górnik Zabrze jest teraz liderem LOTTO Ekstraklasy. Nastroje w Szczecinie są natomiast zupełnie inne.

Pogoń Szczecin – Górnik Zabrze 1:2 (0:0)

0:1 – Mateusz Wieteska 51′
0:2 – Damian Kądzior 66′
1:2 – Łukasz Zwoliński 88′


LVbet bonus

  1. Zarejestruj konto na LV Bet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz bonus 100% aż do 1000zł!
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułLOTTO Ekstraklasa – Termalica wygrywa, szczęśliwy debiut Bartoszka
Następny artykułPremier League – Przełamanie Evertonu, zemsta Liverpoolu