Jurgen Klopp – Barcelona może zapomnieć o Philippe Coutinho

0
philippe-coutinho

Na początek Audi Cup Liverpool pokonał gospodarzy – Bayern Monachium 3:0. Po meczu jednak najwięcej pytań do szkoleniowca “The Reds” dotyczyło nie dyspozycji jego podopiecznych starciu z mistrzem Niemiec, ale osoby Philippe Coutinho, łączonego z przejściem do Barcelony. 

Niemiecki szkoleniowiec dość szybko ucina spekulacje.

– Rozumiem, że Philippe jest świetnym zawodnikiem, że jego doskonała gra wywołuje zainteresowanie innych klubów. Jednak zawodnik nie jest na sprzedaż, ewentualni kontrahenci mogą sobie odpuścić.

Klopp nie omieszkał powiedzieć kilku słów o dyspozycji swoich graczy przed finałem.

– Philippe Coutinho rozpoczął mecz na środku pomocy, potem przesunąłem go na lewą stronę. Tu i tu podołał postawionym przeze mnie zadaniom. Na rozegrane prawie osiemdziesiąt minut spotkania, więcej niż poprawne było trzy czwarte tego czasu. To jak na obecny etap przygotowań bardzo pozytywny wynik.

Pochwały od trenera zebrał też Alberto Moreno.

– To były świetne zawody w jego wykonaniu. Z minuty na minutę grał coraz lepiej, dlatego postanowiłem mu dać rozegrać pełne spotkanie. To zawodnicy swoją postawą pokazują, na ile minut gry zasługują. Obawiałem się trochę o niego, ponieważ dzień wcześniej uskarżał się na drobne problemy z udem. Wtorkowe badania wykazały, że wszystko jest w porządku i w rezultacie mógł rozegrać dobre zawody z Bayernem. 

Jak na razie rezultaty osiągane przez Liverpool mogą napawać kibiców optymizmem. The Reds nie przegrali ani jednego meczu kontrolnego, wygrywając kolejno z Sydney FC (3:0), Tranmere Rovers (4:0), Crystal Palace (2:0), Leicester City (2:1), Herthą Berlin (3:0) i wspomnianym Bayernem (3:0). Raz też zremisowali (1:1) z Wigan Athletic. Remisem zakończył się również finał Audi Cup, ale “The Reds” ulegli ostatecznie Atletico Madryt po rzutach karnych.

Poprzedni artykułDaisuke Matsui wróci do Polski? Wkrótce testy medyczne w Odrze Opole
Następny artykułLiga Mistrzów – Legia żegna się z marzeniami, gorzki smak zwycięstwa w rewanżu