Bundesliga – przebudzenie RB Lipsk, bezbarwne Schalke

0
bundesliga_schalke_hanover

W dwóch ostatnich meczach drugiej kolejki Bundesligi RB Lipsk podejmowało SC Freiburg, a Hannover zmierzył się z Schalke. Wciąż bez większych szans na debiut w ekipie z Freiburga jest Bartosz Kapustka, który na razie występuje w drugiej drużynie i – póki co – nie zachwyca formą. W drużynie z Lipska zabrakło natomiast ich podstawowego napastnika, Duńczyka Yussufa Poulsena, któremu w występie przeszkodził uraz uda.

W pierwszej kolejce drużyna RB Lipsk pokazała się z dobrej strony w meczu z Schalke, była jednak rażąco nieskuteczna i mimo dużej przewagi w posiadaniu piłki, uległa rywalom 0:2. Ciężko cokolwiek dobrego powiedzieć natomiast o ekipie z Freiburga. Podopieczni Christiana Streicha wywalczyli jeden punkt po bezbramkowym remisie z Eintrachtem Frankfurt, ale w tym meczu żadna z drużyn nie zaprezentowała wysokiego poziomu.

W drugim niedzielnym spotkaniu Hannover, po zaskakującym zwycięstwie z Mainz, chciał sprawić kolejną niespodziankę, odprawiając z kwitkiem piłkarzy Schalke 04 Gelsenkirchen.

RB Lipsk – SC Freiburg

W drugim meczu z rzędu drużyna RB Lipsk pokazuje, że maszyna z zeszłego sezonu nie funkcjonuje jeszcze tak, jak powinna. A przynajmniej nie funkcjonowała w pierwszej połowie. Mimo lekkiej przewagi gospodarzy, to goście z Freiburga pierwsi zdobyli gola. Po dobrej, składnej akcji na lewym skrzydle i dokładnym podaniu w pole karne, piłkę w bramce Gulasciego umieścił najlepszy strzelec SC Freiburg w poprzednich rozgrywkach – Florian Niederlechner.

W 31. minucie w idealnej sytuacji do zdobycia wyrównującego gola znalazł się młody Francuz, Augustin, jednak z odległości kilku metrów od bramki strzelił zdecydowanie za słabo i prosto w bramkarza. Gospodarze dłużej utrzymywali się przy piłce, ale groźniejsze akcje stwarzali jednak piłkarze trenera Streicha.

Celowniki wyregulowane w przerwie

Na przebudzenie gospodarzy ich kibice nie musieli czekać długo. Pierwsza akcja po przerwie zakończyła się groźnym strzałem na bramkę Freiburga, który na rzut rożny zdołał jeszcze sparować bramkarz. Jednak strzału główką Timo Wernera, po wrzutce z narożnika boiska, Alexander Schwolow nie był już w stanie obronić. Wyrównująca bramka wyraźnie dodała miejscowym animuszu i rozpoczął się szturm. Efekty przyszły bardzo szybko – już w 55. minucie, po idealnym dograniu w pole karne Augustina, prowadzenie dla RB Lipsk zapewnił Willi Orban. Kolejne gole wydawały się kwestią minut. I tak też się stało. W 71. minucie znakomitym strzałem z ostrego kąta popisał się Werner, zdobywając drugą bramkę w tym meczu i dając swojej drużynie dwubramkową przewagę.

W 78. minucie Augustina zastąpił Bruma i od razu mocno zaakcentował swoją obecność na boisku, strzelając dla RB Lipsk czwartą bramkę. Chwilę później sfrustrowani, bezradni gracze Freiburga otrzymali kolejny cios. Nicolas Hofler ostrym wejściem w nogi przeciwnika zapracował sobie na żółtą kartkę. A że miał już jedną na swoim koncie, skończyło się to czerwienią, eliminującą go z dalszej gry. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie, choć kilka okazji ku temu jeszcze było.

Mimo słabego początku meczu, w drugiej połowie gracze RB Lipsk pokazali próbkę tego, czym zachwycali w poprzednim sezonie. Ostatecznie mecz ten może być w miarę dobrym prognostykiem przed kolejnymi kolejkami Bundesligi, a także przed rozgrywkami Ligi Mistrzów.

RB Lipsk – SC Freiburg 4:1 (0:1)
0:1 Niederlechner 23′
1:1 Werner 48′
2:1 Orban 55′
3:1 Werner 71′
4:1 Bruma 80′


Hannover 96 – Schalke 04 Gelsenkirchen

Obie drużyny wygrały swoje pierwsze mecze w nowym sezonie Bundesligi, ale również obie nie zachwyciły stylem, w jakim tego dokonały. Faworytem spotkania w Hannoverze byli jednak przyjezdni z Gelsenkirchen, którzy przystąpili do meczu w dokładnie takim samym składzie, w jakim rozpoczynali z RB Lipsk.

Pierwsze minuty nie mogły się podobać nikomu – ani trenerom, ani kibicom. Walka toczyła się głównie w środku pola, było dużo chaosu w grze i żadnych groźnych akcji pod bramkami. Z czasem przewagę zaczęli uzyskiwać gospodarze, ale nie odzwierciedliło się to w wyniku spotkania. Piłkarze Schalke kompletnie nie radzili sobie z budowaniem akcji, głównie przez to, że grali zbyt wolno i niedokładnie.

Niewiele zmienił się obraz gry w drugiej połowie, choć minimalnie lepiej na boisku prezentowali się po przerwie przyjezdni. Wciąż nie potrafili jednak zagrozić bramce strzeżonej przez Tschaunera. Sposób na pokonanie bramkarza znalazł w końcu wprowadzony po przerwie napastnik, Brazylijczyk Jonathas. Tuż przed polem karnym Schalke niedokładne podanie obrońcy z Gelsenkirchen przejął Marvin Bakalorz, wbiegł w pole karne i zagrał do dobrze ustawionego w środku szesnastki Jonathasa, a ten strzałem bez przyjęcia zmieścił futbolówkę przy słupku.

W końcówce spotkania goście próbowali jeszcze powalczyć o choćby punkt, a gracze Hannoveru 96 skupili się na obronie korzystnego rezultatu i szansy na podwyższenie prowadzenia upatrywali głównie w szybkich kontrach. Do ostatniego gwizdka wynik już się nie zmienił i niespodzianka w Hannoverze stała się faktem.

Hannover 96 – Schalke 04 Gelsenkirchen 1:0 (0:0)
1:0 Jonathas 67′


Bundesliga – druga kolejka:

Piątek:

1.FC Koln – Hamburger SV 1:3 (0:2)
(Sorensen 90+7′ – Hahn 28′, Wood 34′, Holtby 90+10′)

Sobota:

Werder Brema – Bayern Monachium 0:2 (0:0)
(Lewandowski 72′, 75′)

FC Augsburg – Borussia Monchengladbach 2:2 (1:2)
(Finnbogason 1′, Cordova 89′ – Zakaria 7′, Wendt 30′)

Eintracht Frankfurt – VfL Wolfsburg 0:1 (0:1)
(Didavi 22′)

Bayer Leverkusen – TSG Hoffenheim 2:2 (1:0)
(Wendell '31(karny), Bellarabi 49′ – Kramaric 47′, Uth 70′)

VfB Stuttgart – FSV Mainz 1:0 (0:0)
(Badstuber 53′)

Borussia Dotmund – Hertha BSC Berlin 2:0 (1:0)
(Aubameyang 15′, Sahin 57′)

 

Poprzedni artykułPremier League – Liverpool zdemolował Arsenal, łatwe punkty Chelsea, remis Spurs
Następny artykułLOTTO Ekstraklasa – Legia wymęczyła zwycięstwo, Pazdan znów czerwony