Bartosz Kapustka – Znów wybrałbym Anglię

0
bartosz-kapustka-freiburg

Bartosz Kapustka po prawie rocznym pobycie w Leicester City został wypożyczony do niemieckiego Freiburga. Reprezentant Polski udzielił krótkiego wywiadu oficjalnej stronie internetowej klubu.

Polak na pierwszy wywiad w nowym klubie przyszedł z Rafałem Gikiewiczem, rezerwowym bramkarzem Freiburga, który miał pełnić rolę tłumacza. Co prawda Kapustka pilnie uczy się nowego języka, podstawowe zwroty z boiska ma już opanowane, to jednak do dłuższych wypowiedzi potrzebuje wsparcia.

Nowy rozdział

Pierwsze dwa dni treningów we Freiburgu masz już za sobą. Na razie ćwiczyłeś indywidualnie z Uwe Vetterem. Kiedy zobaczymy Cię na zajęciach z resztą zespołu?

Bartosz Kapustka: Wciąż mam lekkie kłopoty z kostką, ale myślę, że lada dzień rozpocznę treningi z resztą kolegów. Oceniam, że jestem już gotowy w jakichś 95%.

Doznałeś kontuzji podczas młodzieżowych mistrzostw Europy, które odbywały się w Twojej ojczyźnie…

– Urazu doznałem już w pierwszym meczu ze Słowacją. Potem już nie zagrałem w turnieju. Niestety, mój zespół nie zdołał wyjść z grupy i nie awansował do półfinału, co było naszym calem.

Nieudana przygoda w Premier League

bartosz-kapustka-leicester

Poprzedni sezon spędziłeś w Leicester. Nie zagrałeś jednak ani jednego meczu w Premier League. Jak oceniasz ten rok w Anglii?

– Nie ukrywam, że to był bardzo ciężki okres dla mnie. Przyszedłem do zespołu na niewiele ponad tydzień przed startem sezonu. Leicester właśnie zdobył tytuł mistrzów Anglii i oczekiwania były bardzo duże. Jako młodemu zawodnikowi ciężko było mi się przebić do tak świetnej ekipy. Do tego pojawiały się drobne urazy. Jednak nie uważam tego okresu za stracony. Nie żałuję swojej decyzji i jeśli miałbym wybierać ponownie, znów wybrałbym Anglię. Ten rok był dla mnie świetną nauką nie tylko pod względem piłkarskim, ale przede wszystkim szkołą życia.

Codziennie miałem okazję trenować ze świetnymi zawodnikami. Podpatrywałem przede wszystkim Riyada Mahreza. Wielu chłopaków miało dużą jakość, ale o żadnym nie powiem, że nie wskoczę na jego poziom. Algierczyk na treningach pokazywał niesamowite rzeczy, a mi imponuje, gdy ktoś bawi się piłką i sprawia mu to frajdę. Chciałbym w przyszłości osiągnąć podobny poziom. Czasem wydaje się, że trudno będzie to osiągnąć, ale pracuję ciężko nad sobą i wierzę, że się uda. Myślę, że Riyad nie spędzi całej kariery w Leicester, bo może grać w jeszcze lepszym klubie.

Latem 2016 roku grałeś w mistrzostwach Europy we Francji, w dorosłej reprezentacji Polski…

– W dwóch meczach w grupie wyszedłem w podstawowym składzie, a z Niemcami z ławki rezerwowych. Awansowaliśmy z grupy. W kolejnej potyczce ze Szwajcarią pauzowałem za kartki. Potem była Portugalia. Znów miałem okazję zagrać. Niestety odpadliśmy po rzutach karnych.

Patrząc na to, kto zdobył tytuł mistrzów Europy, można powiedzieć, że gdybyście wygrali tamten konkurs jedenastek, triumfowalibyście w turnieju…

– Tak, oczywiście! (Śmiech) Wracając do turnieju, to był on niesamowitym przeżyciem nie tylko dla mnie, ale też dla pozostałych kolegów z zespołu. Jak się okazało, stał się dla mnie trampoliną. Dzięki postawie na Euro z ligi polskiej trafiłem do Premier League. To duży przeskok.

Czas odbudowy

bartosz-kapustka-freiburg

Teraz trafiłeś do Freiburga. Jakie są Twoje oczekiwania?

– Przede wszystkim chcę wrócić do swojej najlepszej dyspozycji. Życzyłbym sobie, aby ominęły mnie również kłopoty zdrowotne. Jeśli nie pojawią się urazy, powinno być dobrze. Wierzę, że Freiburg to świetne miejsce do odbudowy i przede wszystkim do dalszego rozwoju piłkarskiego.

Jakbyś opisał swój styl gry?

– Trudno samu odpowiadać na takie pytania. Może Rafał spróbuje?

Rafał Gikiewicz: Oczywiście. Myślę, że Bartek bardzo dobrze czuje się z piłką u nogi, futbolówka mu nie przeszkadza. Do tego jest szybki i bardzo dobrze gra jeden na jednego. Potrafi też podać w niekonwencjonalny sposób. Myślę, że Freiburg to idealny zespół dla niego. Trener Christian Streich znany jest z doskonałej pracy z młodymi zawodnikami.

Co skłoniło Cię do przeprowadzki do Freiburga?

– Wielokrotnie rozmawiałem z przedstawicielami klubu, trenerem i odniosłem wrażenie, że bardzo zależało im na mojej osobie. Do tego dobrze wiedziałem. jak klub świetnie pracuje z młodymi zawodnikami, a to dla mnie bardzo ważne. Poza tym Bundesliga to prawdziwe wyzwanie dla mnie. Niemiecka piłka cieszy się dużym szacunkiem i uznaniem w Polsce.

Na koniec powiedz nam jaki masz pseudonim, jak wołają na Ciebie koledzy?

– To proste. Większość mówi mi po prostu po imieniu, czyli Bartek. To zdrobnienie od Bartosz. Inni używają Kapi – to taka mała Kapustka (śmiech). Bartosz Kapustka to brzmi bardzo oficjalnie, to wersja do szkoły czy urzędu.

Poprzedni artykułGerard Badia wykluczony z gry na dwa miesiące
Następny artykułRekord transferowy Middlesbrough. 14 milionów funtów wydane na napastnika!