Bartosz Kapustka zagra w Bundeslidze

0
bartosz-kapustka-polska

Bartosz Kapustka jest bliski przenosin do siódmej ekipy poprzedniego sezonu w Bundeslidze – Freiburga. Polak zostanie wypożyczony z Leicester. Niemcy zapewnili sobie również możliwość wykupu zawodnika po okresie wypożyczenia. Cena – 6 milionów euro.

Reprezentant Polski zrobił ogromne wrażenie na zagranicznych ekspertach piłkarskich podczas Euro 2016. Zaowocowało to transferem do  angielskiego Leicester City. W ekipie Lisów nie potrafił przebić się do pierwszego składu i większą część sezonu spędził w zespole rezerw. To chyba nie zadowoliło zawodnika, który zdaje sobie sprawę, że potrzebuje gry, by dalej rozwijać swój talent.

Sinusoida

Jednak “Kapi” nie żałuje transferu do Anglii.

– Jeśli chodzi o to, czy odszedłbym z Cracovii do Leicester City, to tak – podjąłbym taką samą decyzję. Wielu ludzi mnie ocenia, ale nie znają szczegółów i nie wiedzą, jakie były możliwości i jakie kluby wchodziły w grę. Na tamten moment wybór Leicester City, ze względu na wiele czynników, wydawał się najlepszym możliwym. Po roku nie jestem zadowolony i jestem rozczarowany tym, jak to się potoczyło, ale w tamtych okolicznościach podjąłbym taką samą decyzję. Najciężej było na początku. Przyjechałem do Leicester City po dużej imprezie i po dobrym sezonie, a nagle przestałem grać – nawet nie wychodziłem na boisko. Nie mogłem się z tym pogodzić i trudno było mi to zrozumieć. Potrzebowałem czasu, nabrałem dystansu. Sportowa złość kipiała ze mnie każdego dnia i podczas każdego treningu, bo przed każdym meczem liczyłem, że w końcu doczekam się szansy. Może takie doświadczenie było mi potrzebne? Niedawno nie wyobrażałem sobie nawet, że dotrę do takiego miejsca. Wszystko działo się szybko i może potrzebowałem czegoś takiego, żeby zwolnić? Przez rok odebrałem cenną lekcją – mówił niedawno w wywiadzie Kapustka.

Jak sam mówi, nie może sobie pozwolić na kolejny rok zastoju, kolejny sezon praktycznie bez gry o stawkę. Dlatego też zdecydował się iść na wypożyczenie. Kariera Kapustki przypomina trochę sinusoidę. Z polskiej Ekstraklasy trafił do ekipy mistrzów Anglii, by popaść tam w marazm. Teraz ma szansę na odbicie się i przywrócenie kariery na właściwe tory.

Poprzedni artykułLegia czy Arka? Już dziś starcie o Superpuchar Polski!
Następny artykuł#AleTypiara – czyli typuj z Kejsi 189