Nowy nabytek Arsenalu, Alexandre Lacazette, w wywiadzie zdradza dlaczego wybrał drużynę Kanonierów i obiecuje kibicom, że będzie strzelał gole, by na Emirates Stadium znalazły się kolejne trofea.
Alexandre Lacazette trafił do Arsenalu za rekordową dla klubu kwotę, która może wzrosnąć do 52 mln funtów. W swoim debiucie strzelił gola już w drugiej minucie meczu, ale już kolejny mecz okazał się dla Arsenalu bezbramkowy i przegrany. W niedzielę Kanonierzy zmierzą się z Liverpoolem, a napastnik przyznaje, że ciążący na nim obowiązek strzelania goli będzie wypełniał sumiennie.
– Będę starał się zdobywać wiele goli. Nie, będę strzelał wiele goli. Będę strzelał w kluczowych momentach, w których drużyna mogła mieć problem w poprzednich latach. W tym sezonie pomogę je wygrać, a właśnie to jest celem Arsenalu: wygrywać mecze i trofea.
Jako numer 9 muszę strzelać bramki, ale nie jest to mój jedyny obowiązek. Biorę też udział w budowaniu akcji i pomagam moim kolegom z drużyny. Ale najważniejsze są jednak gole.
Są mecze, w których napastnik może być przydatny dla drużyny w kontekście tworzenia miejsca i bycia zaangażowanym w grę, niekoniecznie tylko strzelając bramki. Bez gola też można odegrać ważną rolę w drużynie. Ale oczywiście przez cały sezon to będzie moim głównym zadaniem i to te wyniki pokażą statystyki.
Wiele klubów chciało ściągnąć do siebie piłkarza, który w ostatnim sezonie w Lyonie zdobył 37 goli. Arsenal wygrał batalię o jego podpis na kontrakcie, chociaż Atletico Madryt również do końca walczyło o to. Dlaczego Francuz zdecydował się na Londyn?
– Prowadziłem rozmowy z Atletico, ale nie wszystko poszło po mojej myśli. Wtedy pojawiła się oferta z Arsenalu i oczywiście wybrałem Arsenal. To historyczny klub. Arsene Wenger jest w nim już tak długo, co daje zespołowi prawdziwy poziom stabilizacji. Wie, co chce osiągnąć w nadchodzących latach. Spodobał mi się sposób, w jaki mówił o piłce i o tym, co myśli na mój temat.
Wyjaśnił mi, dlaczego jestem potrzebny mu w drużynie i czego oczekuje od napastnika, co idealnie wpasowało się w to, czego sam szukałem. Udało mu się przekonać mnie, że będę w stanie rozwinąć tu skrzydła.
Przegrany mecz ze Stoke Alexandre Lacazette zaczął w wyjściowej jedenastce, a jego rywal do miejsca w składzie, Oliver Giroud, usiadł na ławce rezerwowych. Nowy nabytek Arsenalu uważa jednak, że mogą grać razem.
– Jestem przekonany, że możemy. Głównie dlatego, że nasze style gry są zupełnie inne. Wzajemnie się uzupełniamy. Dokładnie to zrobiliśmy w końcówce meczu z Leicesterem, gdy wszedł z ławki.
Co Lacazette może powiedzieć o meczu z Liverpoolem?
– Wiele osób mówiło mi, że mają jeden z najlepszych stadionów w Anglii. Wiem, że Liverpool to bardzo dobra drużyna, widać to było w meczu z Hoffenheim. Potrafią grać pressingiem i atakować. Przyszedłem do Anglii właśnie tak grać. Nie mogę się już doczekać tego pojedynku.