Ligue 1 – beniaminek ośmieszył OGC Nice

0
Amiens

W sobotę rozegrano sześć spotkań czwartej kolejki Ligue 1. Co ciekawe, w aż pięciu starciach zwycięstwo odnieśli gospodarze, choć nie zawsze przystępowali do pojedynku w roli faworytów. Tak było chociażby w Amiens, gdzie beniaminek mierzył się z OGC Nice, trzecią drużyną poprzedniego sezonu.

Ostatnie tygodnie nie są najlepsze dla drużyny z Nicei. Podopieczni Luciena Favre nie zdołali awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów, a na dodatek zawodzącą na całej linii na krajowym podwórku. Trzy punkty zdobyte w trzech pierwszych kolejkach były wynikiem poniżej oczekiwań, ale po kolejnym meczu sytuacja ,,Orłów” jest jeszcze gorsza.

OGC Nice przegrało na wyjeździe 0:3 z Amiens SC, które po trzech kolejkach zamykało tabelę Ligue 1 z bilansem bramkowym 0:7. Beniaminek wygrał jednak jak najbardziej zasłużenie. Ozdobą meczu była bramka Gaela Kakuty, który z rzutu wolnego trafił prosto w okienko. Dwie bramki dołożył Moussa Konate i sensacja stała się faktem.

Lewczuk się nie podnosi

Kolejny mecz na ławce rezerwowych Girondins Bordeaux przesiedział Igor Lewczuk. Trener Jocelyn Gourvennec w najbliższym czasie zapewne nie będzie chciał dokonywać zmian w pierwszej jedenastce, ponieważ jego drużyna spisuje się dość dobrze. W tym sezonie ,,Żyrondyści” nie zaznali jeszcze goryczy porażki.

W czwartej kolejce o ich sile przekonało się na własnej skórze ESTAC Troyes. Być może z Bordeaux udałoby się wywieźć jeden punkt, gdyby w pierwszej połowie koszmarnego błędu nie popełnił Mamadou Samassa. Golkiper gości tak niefortunnie wybił piłkę, że trafiła wprost w ustawionego na 30. metrze Francoisa Kamano. Reprezentant Gwinei nie mógł zmarnować takiej okazji, pognał na bramkę i strzelił pierwszą bramkę w obecnym sezonie. Ostatecznie Girondins Bordeaux wygrało 2:1.

W meczowej osiemnastce zabrakło miejsca dla drugiego z naszych rodaków w Ligue 1, Mariusza Stępińskiego. Polski napastnik szuka nowego pracodawcy i najprawdopodbniej niebawem opuści FC Nantes. ,,Kanarki” bezbramkowo zremisowały w sobotę z Olympique Lyon.

Na samym dnie

Jedyną drużyną, która wciąż nie zdobyła ani jednego punktu jest FC Metz. Zespół z Lotaryngii w czwartej kolejce przegrał 0:1 z SM Caen. Gola na wagę zwycięstwa strzelił w 50. minucie Ronny Rodelin.

Słowa pochwały należą się całej formacji defensywnej SM Caen. W poprzednim sezonie drużyna traciła mnóstwo bramek i przez to zakończyła rozgrywki dopiero na 17. miejscu. Patrice Garande dostał do swojej dyspozycji kilku nowych obrońców i ci na razie go nie zawodzą. W starciu z FC Metz 75 procent linii defensywnej stanowili zawodnicy, którzy do Caen trafili w letnim oknie transferowym. Dwie stracone bramki w czterech meczach ligowych to wynik, którego SC Caen mogłyby pozazdrościć kluby z czołówki.

Wyniki sobotnich meczów 4. kolejki:

FC Nantes – Olympique Lyon 0:0

Amiens SC – OGC Nice 3:0 (Kakuta 15′, Konate 28′ i 88′)

Girondins Bordeaux – ESTAC Troyes 2:1 (Kamano 10′, Sankhare 48′ – Darbion 52′)

SM Caen – FC Metz 1:0 (Rodelin 50′)

Dijon FCO – Montpellier HSC 2:1 (Jeannot 45′ i 62′ – Sio 49′)

Toulouse FC – Stade Rennais 3:2 (Durmaz 35′(karny) i 71′(karny), 58'Diop – Mubele 7′, Sarr 65′)

Poprzedni artykułLOTTO Ekstraklasa – Wisła podzieliła się punktami z Lechią
Następny artykułAlexandre Lacazette – Arsene Wenger wie, co chce osiągnąć w nadchodzących latach