#AleTypiara – czyli typuj z Kejsi 257

0
Propozycje typów

Już jutro startuje ostatnia kolejka przed przerwą reprezentacyjną, a więc czas na kolejny wpis. Jeśli chcecie zapoznać się ze wszystkimi typami do całej kolejki, to znajdziecie je TUTAJ, a tymczasem przygotowałam dla Was analizy oraz propozycje typów do meczu West Ham – Liverpool.

Dołączcie do ligi Fantasy Premier League, w której pula nagród wynosi 500 PLN! Szczegóły znajdziecie TUTAJ.

Odbierz dodatkową gotówkę i zwrot za nietrafiony zakład!


WEST HAM

W ostatnim spotkaniu angielskiej piłkarskiej soboty, podopieczni Slavena Bilica podejmować będą przed własną publicznością drużynę Jurgena Kloppa. Młoty do tej pory grają bardzo słabo, czego najlepszym dowodem są ich ostatnie wyniki. W zasadzie mogłabym złośliwie powiedzieć, że ostatni raz w formie byli rok temu. Aktualnie w tabeli zajmują dopiero 16. pozycję z dorobkiem tylko dziewięciu punktów, a ich bilans bramkowy wynosi dziesięć strzelonych i dziewiętnaście straconych goli. Co ciekawe, w całej angielskiej ekstraklasie, więcej goli straciły tylko trzy drużyny, a są nimi Stoke, Everton i Crystal Palace. Z tymi ostatnimi West Ham mierzył się w poprzedniej kolejce, gdzie występowali w roli gości. To jak bardzo schrzanili ten mecz wiedzą ci wszyscy, którzy oglądali to spotkanie lub ci, którzy chociaż śledzą wszystkie wyniki.

Piłkarze West Hamu do przerwy byli bardzo skuteczni i prowadzili. Pierwszą bramkę w 31. minucie strzelił Chicharito po asyście Cresswella, a dwanaście minut później, bo w 43. minucie, drugą bramkę strzelił Andre Ayew. Druga część spotkania nie zaczęła się jednak po myśli drużyny Slavena Bilica, bo w 50. minucie sędzia podyktował rzut karny dla rywali, którzy wykorzystując swoją szansę, strzelili Młotom gola. Prawda jest taka, że rywale ich nieco zdominowali, szczególnie w drugiej połowie. Stworzyli sobie aż czternaście sytuacji strzeleckich, a celnych strzałów na bramkę oddali sześć. Młoty z kolei wyraźnie się pogubiły, zdołali stworzyć sobie tylko trzy sytuacje bramkowe, ale celnego strzału na bramkę nie oddali ani jednego. Kiedy już mogło się wydawać, że mecz zakończy się zwycięstwem gości, to drużyna Roya Hodgsona w 97. minucie strzeliła bramkę wyrównującą i ostatecznie doszło do podziału punktów.

LIVERPOOL

Na Stadion Olimpijski w Londynie jako goście przyjedzie drużyna z miasta Beatlesów, czyli Liverpool. The Reds po porażce z przedostatniej ligowej kolejki musieli podnieść się z kolan. Przegrali bowiem wtedy aż 1:4 z Kogutami, którzy ich wyraźnie na boisku zdominowali. Na błędach człowiek się uczy i zdaje się, że Jurgen Klopp wyciągnął wnioski po tamtej porażce i zaczyna odrabiać straty. W poprzedniej kolejce wygrali przecież u siebie z Huddersfieldem. Pomimo tego, że grali z beniaminkiem, to należy pamiętać, że ci są póki co sporym zaskoczeniem i nie można ich spisywać na straty. Liverpool jednak pokazał swój charakter, choć nie odbyło się bez dramaturgii. Mam tutaj na myśli nietrafionego karnego przez Salaha. Sytuacja miała w pierwszej połowie, ale w drugiej części spotkania zrobili co mieli do zrobienia, stwarzali sobie sytuacje i strzelili trzy bramki, których bohaterami byli Sturrige, Firmino oraz Wijnaldum, dzięki czemu ostatecznie zgarnęli komplet punktów.

W minioną środę The Reds grali też w Lidze Mistrzów, gdzie ponownie mierzyli się ze słoweńskim Mariborem. Przypomnę tylko, że w pierwszym spotkaniu Liverpool wygrał na wyjeździe aż 7:0. W drugim meczu potwierdzili swoją wyższość na boisku, wygrywając 3:0 przed własną publicznością. Coby jednak nie było zbyt nudno, to zadbali o to, by emocji nie zabrakło. O czym mowa? Oczywiście o kolejnym zmarnowanym karnym, do którego podszedł Milner. Zdaje się, że Liverpool nie potrafi rozgrywać spotkań, w których nic ciekawego się nie dzieje. Pośmieszkowałam trochę, no to czas wrócić do meritum wpisu. Bohaterami strzelonych wówczas bramek byli kolejno: Salah po asyście Alexandra-Arnolda, Can po asyście Milnera oraz Sturridge po asyście Moreno. Myślę, że kibice Liverpoolu mogą być ze swojej drużyny zadowoleni, choć nasuwa się pytanie, jak zaprezentują się w kolejnym ligowym spotkaniu, które zbliża się wielkimi krokami.

Propozycje typów:

Salah gol @1,85 – Egipcjanin ostatnio nie trafił z rzutu karnego w spotkaniu z Huddersfield, ale jest w bardzo wysokiej formie. Poprzednie cztery mecze w barwach Liverpoolu to cztery bramki. Ponadto West Ham ma poważne problemy z kontuzjami oraz zawieszeniami w obronie, więc ruchliwy napastnik powinien mieć pole do popisu. Kurs na gola Salaha wynosi na forBET 1,85 i jest moim zdaniem warty zagrania.

Liverpool (-1.5) @2,40 – Drugi typ jest dosyć odważny, biorąc pod uwagę nierówną formę The Reds. Ostatnie spotkania w ich wykonaniu – nie licząc starcia z Tottenhamem – były naprawdę dobre. Stwarzali sobie wiele sytuacji i demolowali rywali. Podobnie powinno być z obroną Młotów, która należy do jednej z najgorszych w lidze. Za zwycięstwo Liverpoolu co najmniej dwiema bramkami forBET oferuje 2,40.

Propozycje typów

Propozycje typów

Nie zapomnijcie obserwować mojego profilu na Facebooku, a także dołączyć do mojej bukmacherskiej grupy o nazwie #TeamKejsi, gdzie zawsze wrzucam swoje propozycje typów. Niech Buk będzie z Wami : )


BONUS 100% OD PIERWSZEJ WPŁATY DO 600 ZŁOTYCH

Forbet

  1. Już teraz załóżcie konto na platformie ForBET korzystając z naszego linka.
  2. Odbierzcie bonus 100% od pierwszej wpłaty do 600 PLN.
  3. Więcej informacji na temat oferty ForBET znajdziecie TUTAJ.
Poprzedni artykułFantasy Premier League – czas na GW11 w lidze Gol.pl
Następny artykułEmre Can zdecydowany na zmianę klubu