Lech Poznań od sierpnia rywalizuje już wyłącznie na jednym froncie – jest to LOTTO Ekstraklasa. To powoduje, że popularny “Kolejorz” ma szansę na jeden tytuł – mistrzostwo Polski. Jak twierdzi Nenad Bjelica w wywiadzie dla “Sportowych Faktów”, jeśli nie uda się osiągnąć tego celu, to będzie to stracony sezon.
Lech Poznań po zakończeniu rywalizacji w 2017 roku zajmuje drugie miejsce w LOTTO Ekstraklasie. Piłkarze Nenada Bjelicy tracą jedynie dwa punkty. Szkoleniowiec poznańskiej drużyny nie ukrywa, że aby ten sezon nie był stracony, jego podopieczni muszą sięgnąć po końcowy triumf w ligowych rozgrywkach.
W poprzednich tygodniach w mediach kilka razy spekulowano na temat tego, czy powoli końca nie dobiega czas Bjelicy w Poznaniu. Chorwat w rozmowie z dziennikarzem “Sportowych Faktów” przyznał, że ani przez moment nie czul strachu z tym związanego:
– Nie, w ogóle nie myślę takimi kategoriami, bo nie mam wpływu na decyzje władz klubu. Mogę tylko pracować i wykonywać swoje zadania jak najlepiej. Dzień rozstania przyjdzie – wcześniej albo później. To czeka każdego, ale ja koncentruję się tylko na pracy. Dokładnie analizujemy problemy, które nas ostatnio dotykały. Mam to szczęście, że ludzie pracujący w Lechu rozumieją sytuację, a nasze spojrzenie się pokrywa.
Mówi się, że zimą z Lechem Poznań pożegnają się Deniss Rakels i Nicki Bille Nielsen. Potwierdza to Bjelica, który zdradził, iż zamierza w ich miejsce pozyskać innych ofensywnych graczy:
– Zimą chcemy sprowadzić dwóch ofensywnych piłkarzy i Nicki oraz Deniss o tym wiedzą. Zatem dla nich może już nie być miejsca. Atak był naszym największym problemem i stąd właśnie zmiany. Nie chcę powiedzieć, że oni nie są dobrymi piłkarzami. Mieli przecież problemy z urazami, długo przez to nie grali. Zmiany w napadzie są jednak konieczne.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.