Jak Manchester City wygląda na tle “Niezwyciężonych” Arsenalu?

0
manchester city

Manchester City ma już tylko jeden mecz, by osiągnąć półmetek sezonu bez choćby jednej porażki na koncie. Jak do tej pory drużyna Pepa Guardioli prezentuje się na tle ostatniego zespołu, który zakończył cały sezon bez porażki?

Wygrywając 4:1 z Tottenhamem City przedłużyło swoją passę zwycięstw do 16 z rzędu. W tym sezonie na razie tylko raz stracili punkty, gdy na początku rozgrywek zremisowali 1:1 z Evertonem. Kyle Walker dostał wtedy czerwoną kartkę jeszcze w pierwszej połowie. Od tamtej pory kroczą od zwycięstwa do zwycięstwa, bijąc przy okazji kolejne rekordy Premier League.

Ale czy mogą został niepokonani przez cały sezon? Sztuka ta w Anglii udała się tylko dwóm drużynom, z czego pierwsza dokonała tego 129 lat temu: Preston North End zakończył sezon 1888/89 bez porażki, ale wtedy musiał rozegrać tylko 22 mecze. Jedyną drużyną, która dokonała tego, gdy rozgrywki dostatecznie “spuchły”, był Arsenal w sezonie 2003/04.

Z pewnością City jest na dobrym kursie, by powtórzyć ten wyczyn, ale do końcowego sukcesu jeszcze daleka droga. Jak w tym momencie statystyki zespołu Pepa Guardioli wyglądają na tle “Niezwyciężonych” sprzed czternastu lat?

arsenal niezwyciężeni

Jedenastka

W 2003 roku Arsene Wenger ustawiał swoją drużynę w formacji 4-4-2, w której za plecami szybkich skrzydłowych Freddiego Ljungberga i Roberta Piresa grali często atakujący boczni obrońcy Ashley Cole i Lauren. W środku pomocy grali Patrick Vieira i Gilberto, a w ataku brylowali Thierry Henry i Dennis Bergkamp.

Póki co Manchester City korzysta głównie z ustawienia 4-3-3, ale podobnie jak w przypadku Arsenalu na bokach obrony grają często zapędzający się na połowę rywali Kyle Walker i Fabian Delph (który zastępuje kontuzjowanego Benjamina Mendy'ego).

Podobnie jak Arsenal, City również ma na skrzydłach niezwykle przebojowych piłkarzy w osobach Raheema Sterlinga i Leroya Sane. Grają oni nieco przed bardziej centralnie ustawionymi rozgrywającymi, którymi są Kevin De Bruyne i David Silva.

Największą różnicą między obiema drużynami jest nieco bardziej ofensywne ustawienie, na które postawił Pep Guardiola: Fernandinho jest jedynym defensywnym pomocnikiem, podczas gdy Wenger miał Vieirę i Gilberto.

sterling sane

Wyniki i gole

City zajmuje w tej chwili pierwsze miejsce w Premier League z dorobkiem 52 punktów po 8 kolejkach. Nad drugim zespołem mają 11 punktów przewagi. To również 10 punktów więcej niż dorobek Arsenalu w sezonie 2003/04.

Kanonierzy wygrali wtedy 12 spotkań, ale też aż sześć zremisowali. W tabeli byli na drugim miejscu za Manchesterem United, do którego mieli punkt straty.

City zdobyło jednak nie tylko więcej punktów i wygranych. Ich ofensywne nastawienie widać również po liczbie zdobytych goli. 141 celnych strzałów przyniosło 56 bramek. To aż o 64,7% więcej niż Arsenal, który w tym samym momencie sezonu miał 34 gole na koncie. Co więcej, ilość zdobytych przez City goli po osiemnastu kolejkach jest większa niż jakiegokolwiek mistrza Premier League w historii (na ten sam moment).

ederson

Obrona

City to nie tylko niezwykle skuteczny atak, ale też szczelna obrona. Ederson musiał zmierzyć się tylko z 37 strzałami na swoją bramkę (najmniejsza liczba w Premier League). Przepuścił tylko 12 z nich, dzięki czemu City na równi z Manchesterem United i Burnley zajmują pierwsze miejsce pod względem najmniejszej ilości straconych goli w sezonie 2017/18.

Liczba straconych goli to jedyna statystyka, w której Arsenal dorównuje drużynie z Etihad Stadium. Jens Lehmann również miał po tylu kolejkach 12 wpuszczonych goli. Niemiec miał jednak do czynienia z większą liczbą strzałów – 51. Tak więc mimo gry z jednym defensywnym pomocnikiem mniej, City szczelniej zamykało drogę do swojej bramki.

Co ciekawe, aż sześciu dotychczasowych mistrzów Premier League straciło na tym etapie sezonu mniej goli. Rekord należy do Chelsea, która w sezonie 2004/05 miała ich tylko osiem.

Czy Manchester City jest w stanie utrzymać formę i stać się trzecią drużyną, która zakończy sezon bez smaku porażki? Statystyki sugerują, że “Niezwyciężeni” Arsenalu byli gorsi pod prawie każdym względem, ale za nimi przemawia utrzymanie dobrej passy przez cały sezon. Czy drużynę Guardioli będzie na to stać?


Kolejnym rywalem drużyny Pepa Guardioli będzie Bournemouth. Obie ekipy zmierzą się na Etihad Stadium już w sobotę, 23 grudnia. Oczywiście zdecydowanym faworytem starcia są gospodarze. Za zwycięstwo City Fortuna oferuje kurs 1.11. Handicap 0:2 to już kurs 1.79, a 0:3 aż 2.79.

BONUS 100% DO 1000 PLN

LVbet bonus

  1. Zarejestruj konto na LVbet za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Dokonaj depozytu minimum 100 PLN.
  3. Odbierz równowartość nawet 1000 PLN.
  4. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
ŹRÓDŁOSkySports
Poprzedni artykułNenad Bjelica celuje tylko w wygranie ligi. “Mistrzostwo, albo stracony sezon”
Następny artykułZnamy kolejnego towarzyskiego rywala reprezentacji Polski