Zawód posiadaczy Kane’a i Salah zbawca – wnioski po 11. kolejce Premier League

0
mohamed-salah

Liverpool zwolnił Bilicia, Everton w pięciobramkowym thrillerze pokonał Watford, a Manchester City odskoczył w tabeli na osiem punktów. Działo się na angielskich boiskach w ten weekend wiele, a więc zapraszamy Was do – nieco odświeżonych – wniosków po 11. kolejce, które na pewno przydadzą się do Fantasy Premier League.

Napastnicy, czyli jak się ma nasz klucz do sukcesu?

Zaczniemy od największych zawodów w tej kolejce. Największym rozczarowaniem graczy był bez zwątpienia Harry Kane (12.8). Anglik po kapitalnym meczu z Realem Madryt, gdzie był motorem napędowym Kogutów, zaliczył bezbarwne zawody z Crystal Palace. Przypomnijmy, że przed tą kolejką kupiło go aż 500 tysięcy graczy! Ta wielka nadzieja na zielone strzałki oddała łącznie dwa strzały i narzekała na ból kolana. Oczywiście, jeśli sprzedasz napastnika, to on w najbliższym meczu właduje co najmniej dwie bramki.

Siódmy mecz bez bramki. Nie, to nie bilans Glenna Murraya (5.7), a Romelu Lukaku (11.6). Czujemy, że w większości składów Belg nie otrzyma już drugiej trzeciej kolejnej szansy. W naszych składach może  utrzymać się Tammy Abraham (5.9), ciężko znaleźć w tak niskiej cenie dobrego zawodnika. Chyba, że mówimy o wyżej wspomnianym Murrayu. Choć z drugiej strony, czy 34-letni zawodnik jest w stanie utrzymać tak szaleńczą – jak na siebie – formę? Chyba nie… chociaż przykład Aritza Aduriza z La Liga mówi co innego.

Najbliżej dwucyfrówki był Oumar Niasse (4.9), który zdobył dziewięć oczek i – uwaga – wystąpił od początku meczu z Watfordem. Bramką popisał się także Dominic Calvert-Lewin (5.0). Ta dwójka z Evertonu to niszowy wybór, ale przy nowym menedżerze warto na pewno zwrócić na nią uwagę. Po bramce zdobyli także Alvaro Moarata (10.3), Alexandre Lacazette (10.3), Sergio Aguero (11.8) i Gabriel Jesus (10.5) – jednak posiadacze drugiego napastnika Obywateli mogą być zaniepokojeni faktem, że ten znowu zaczął mecz na ławce rezerwowych.

forbet-gol


Pomocnicy, czyli co z tymi golami i asystami?

Mohamed Salah (9.4). Dziękuję, dobranoc. Pomocnik Liverpoolu natrzaskał 15 punktów w meczu na Stadionie Olimpijskim w Londynie i teraz może się pochwalić takim samym posiadaniem jak Harry Kane, a trzeba pamiętać, że na pewno ono urośnie do następnej kolejki. Pamiętajcie jednak o klątwie najczęściej punktującego zawodnika. Nie znasz jej? Patrz casus Kane’a z tej kolejki. Warto odnotować, że przy dwóch bramkach Egipcjanina asystował Sadio Mane (9.3), który wraca po kontuzji. Formą błysnął także Xherdan Shaqiri (5.9) i Kevin de Bruyne (10.1). Pierwszy z nich zdobył bramkę i asystę, a drugi zaliczył trafienie i zgarnął komplet punktów bonusowych.

Pamiętacie jak polecaliśmy Wam Riyada Mahreza (8.4)? Algierczyk znowu trafił do siatki przeciwnika, przez co jego posiadanie pójdzie w górę. Dobrą, równą formę – a to kochamy najbardziej – prezentuje Richarlison (6.4). Warto się także przyjrzeć Aaronowi Ramseyowi (7.0), który nieźle punktuje już od trzech kolejek, aż przypominają się czasy, kiedy to Walijczyk był absolutnym pewniakiem w naszych składach. Sterling (8.2) i Silva (8.5) z City z planem minimum, czyli z asystą.

Tego planu minimum zabrakło Eriksenowi (9.7) i Sane (8.8). O dziwo kolejnych punktów do swojego konta za asystę nie dopisał Pascal Groß (5.9), ale niemiecki zawodnik wydaje się być dalej numerem jeden jeśli chodzi o pomocników poniżej 6 milionów.


Defensywa, czyli jak tam czyste konta?

Nic nie boli bardziej niż stracone czyste konto w końcówce spotkania. Wiedzą o tym piłkarze Newcastle i posiadacze Roba Elliota (4.2). Były piłkarz Charltonu został pokonany w 92. minucie gry przez Steve’a Cooka (4.8), przez co jego posiadacze pożegnali się z ewentualnymi dziewięcioma punktami. Jeśli jesteśmy przy bramkarzach, to warto zwrócić uwagę na Nicka Pope’a (4.5). Bramkarz Burnley znowu zachował czyste konto, a kalendarz ekipy Seana Dyche’a zachęca do inwestycji w Anglika. Szczególnie, że żaden inny bramkarz nie zdobył w czterech ostatnich kolejkach więcej punktów od niego.

Czy Cesar Azpilicueta (6.7) będzie takim samym must havem w tym sezonie jak Marcos Alonso (6.9) w poprzednim? Wszystko wskazuje, że tak. Hiszpan zalicza kolejną dwucyfrówkę, a jego podanie do Moraty było wysokich lotów. Pochettino zagrał na nosie posiadaczom Bena Daviesa (5.8) i wpuścił swego obrońcę na ostatnie dwie minuty gry.

Brighton, Chelsea, Bournemouth, Huddersfield, Burnley i Tottenham to ekipy, które zachowały czyste konta w ten weekend.

PS. JEŚLI JAKIMŚ CUDEM MASZ JESZCZE W SWOIM SKŁADZIE AHMEDA HEGAZIEGO (4.7) TO SPRZEDAJ GO NATYCHMIAST! WEST BROM MA PRZED SOBĄ DWA CIĘŻKIE MECZE I CENA EGIPCJANINA BĘDZIE LECIEĆ W DÓŁ.


Śledźcie nasz fanpage dotyczący Fantasy Premier League i dołączajcie do naszej prywatnej ligi, gdzie czeka na Was pula nagród wynosząca 500 PLN sponsorowana przez zakłady bukmacherskie forBET!

KOD DO LIGI: 3790119-1132954


BONUS 100% OD PIERWSZEJ WPŁATY DO 600 ZŁOTYCH

Forbet

  1. Już teraz załóżcie konto na platformie ForBET korzystając z naszego linka.
  2. Odbierzcie bonus 100% od pierwszej wpłaty do 600 PLN.
  3. Więcej informacji na temat oferty ForBET znajdziecie TUTAJ
Poprzedni artykułFantasy Premier League – podsumowanie 11 kolejki z ligą Gol.pl!
Następny artykułFortuna podnosi limit wygranej do 601 000 PLN!