Wygrani i przegrani nowego kontraktu Andresa Iniesty w Barcelonie

0
Andres Iniesta

Po wielu miesiącach negocjacji oraz wyczekiwania Andres Iniesta wreszcie przedłużył kontrakt z FC Barcelona. Co ciekawe nie zawarto w nim długości trwania, a legenda klubu z Katalonii będzie w nim grać aż do zakończenia piłkarskiej kariery!

Fakt, że Andres Iniesta podpisał kontrakt z FC Barceloną i dodatkowo nie ma w nim ramy czasowej, potwierdza, iż pomocnik jest w stanie grać na najwyższym poziomie dłużej niż przez jeden rok. 33-latek pozostaje w klubie z Katalonii – to chyba jest tylko dobra wiadomość, prawda? Ona może przynieść tylko radość i świętowanie kibiców Barcelony?

Cóż, trudno nazwać tę informację nieszczęśliwą, ale są tacy, którzy na umowie Iniesty z Barceloną stracą i również Ci, którzy zyskują!

Wygrany: Josep Bartomeu

Prezydent FC Barcelona jest wielkim zwycięzcą tego, że Iniesta zdecydował się na pozostanie w klubie. Josep Bartomeu wcześniej był krytykowany za jego decyzje i brak porozumienia w sprawie nowego kontraktu Leo Messiego. Sternik Barcelony ma wielu wrogów, których celem jest tylko jedno – pozbawienie go władzy.

Jednym z największych oskarżeń nakładanych na Bartomeu było to, że dwie gwiazdy – Iniesta i Messi, chcą odejść z klubu za darmo, a prezes miał nic nie zrobić w kierunku, aby ich do tego zniechęcić. Nowy kontrakt pomocnika to ogromna wygrana dla Bartomeu, który zyskuje więcej zaufania, a również jego posada staje się coraz bezpieczniejsza.

Przegrany: Xavi

Xavi w Barcelonie ma podobny status jak Iniesta – jest uznawany za legendę. Jemu jednak takiego kontraktu nie zaproponowano i ostatni, 767. mecz w barwach tego klubu, rozegrał w wygranym finale Ligi Mistrzów w 2015 roku.

Iniesta aktualnie ma 639. występów w FC Barcelona, więc jeszcze sporo czasu minie, zanim zbliży się do rekordu Xaviego. Jego kontrakt jednak daje mu swobodę, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że z miesiąca na miesiąc jego pozycja w klubie będzie mniejsza.

Nie tylko Iniesta czyha na rekord Xaviego, bowiem trzecim na liście z największą ilością występów jest Messi. To powoduje, że pozycja byłego pomocnika FC Barcelona nie jest bezpieczna i może nie wkrótce, ale jego wynik zostanie pobity.

Wygrany: Leo Messi

Leo Messi jest arcymistrzem jeśli chodzi o futbol oraz wicekapitanem Barcelony. Jeśli Andres Iniesta odszedłby, to na przepełniony talerz Argentyńczyka spadłaby jeszcze funkcja kapitana.

Messi prowadzi już drużynę na boisku, jest orkiestr mistrzem drużyny, a także w ważnych momentach przypieczętuje jej wygraną. Ostatnią rzeczą, której potrzebuje jest również stanie się weteranem, z czym wiąże się duży ciężar psychiczny. Iniesta zostaje w Barcelonie, więc jeszcze go to nie czeka.

Przegrany: Denis Suarez

Kiedy Denis Suarez przyszedł do Barcelony, to przejął numer sześć po Xavim, ale w wywiadzie przyznał, że jego naturalną pozycją jest ta, na której gra Iniesta. To śmiałe stwierdzenie, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że zawodnik na początku tego sezonu grał przeciętnie. Wydawało się, że 23-latek pod odejściu Iniesty będzie jego naturalnym następcą, ale na to będzie musiał jeszcze poczekać. Weteran podpisał nowy kontrakt, więc minie dużo czasu, zanim Denis znajdzie się na pierwszej pozycji startowej do walki o miejsce w składzie.

Wygrany: Kibice

Fani FC Barcelona są najbardziej niekwestionowanymi wygranymi przedłużenia kontraktu Andresa Iniesty! Kibice go kochają, a posiadanie go w drużynie przez kolejne kilka lat trzeba uznać za coś wspaniałego. 33-latek teraz może czuć się bezpiecznie (ze względu na rodzaj kontraktu) i śmiało może mówić to, co uważa za słuszne. Kibice również mają świadomość, że Iniesta nie zostanie wyrzucony z zespołu, a odejdzie wtedy, kiedy będzie uważał to za właściwe rozwiązanie!


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
PRZEZSquawka
Poprzedni artykułKamil Grosicki – Byliśmy faworytem tej grupy i udowodniliśmy to na boisku
Następny artykułWygrani i przegrani powrotu Juppa Heynckesa do Bayernu