W środowym spotkaniu Pucharu Włoch Vanja Milinković-Savić zaskoczył wszystkich i był bardzo bliski zdobycia bramki z rzutu wolnego.
20-letni golkiper przed trafieniem do Włoch, był zawodnikiem Lechii Gdańsk. W Polsce również potrafił zaskakiwać, często niestety z negatywnej strony. W spotkaniu z Lechem Poznań bramkarz dostał czerwoną kartkę będąc rezerwowym, a decyzja arbitra tak go rozwścieczyła, że krzyczał do Szymona Marciniaka, że chce się z nim bić. Vanja Milinković-Savić jeszcze wcześniej uderzył arbitra technicznego i ostatecznie został ukarany zawieszeniem na sześć spotkań. W letnim okienku transferowym Lechia sprzedała piłkarza do Torino za 2,6 miliona euro, a on nim znowu szybko zrobiło się głośno.
Intanto Milinkovic-Savic, secondo portiere del Torino, decide di diventare il prossimo Rogerio Ceni. pic.twitter.com/2B691AKmlq
— CALCIATORI BRUTTI (@CB_Ignoranza) November 29, 2017
Tym razem jednak utalentowany, lecz bardzo nierówny, bramkarz zaskoczył wszystkich pozytywnie. W środowym starciu Pucharu Włoch Torino wygrywało z Carpi już 2:0, a w doliczonym czasie gry sędzia podyktował rzut wolny dla gospodarzy z dość dużej odległości. Serb podszedł do stałego fragmentu gry jak niegdyś Rogerio Ceni czy José Luis Chilavert, a piłka po potężnym strzale wylądowała na poprzeczce bramki. Niewiele brakowało, by 20-latek wpisał się na listę strzelców! Całą akcję możecie zobaczyć na filmiku zamieszczonym powyżej. Myślicie, że golkiper powinien dostać jeszcze szansę na wykonanie rzutu wolnego?
Już w sobotę Torino podejmie przed własną publicznością mocny zespół Atalanty. Faworytem nadchodzącego starcia będą gospodarze, których zwycięstwo jest wyceniane przez bukmachera Fortuna na 2,48. Kurs na wygraną gości natomiast wynosi 3,00.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.