Wayne Rooney nie ukrywa, że w trakcie letniego okienka transferowego miał oferty z całego świata, także z Chin. Doświadczony Anglik nie zamierzał jednak udawać się na przedwczesną emeryturę – potrzebował presji i kolejnych wielkich wyzwań.
32-latek po wspaniałej karierze w barwach Manchesteru United zdecydował się na zmianę klubowych barw. Najskuteczniejszy gracz w historii reprezentacji Anglii wybrał Everton, czyli klub w którym się wychował. Wayne Rooney nie ukrywa, że odrzucił wiele bardzo rentownych ofert i zdecydował się na powrót na Goodison Park, by znów poczuć wielką presję i stawić czoła wyzwaniom:
– Potrzebuję goli, potrzebuję presji. Transfer do Chin i skok na wielkie pieniądze to po prostu nie ja. To do mnie nie pasuje. Wiedziałem, że powrót do Evertonu wiąże się z większą presją, czyli tym czego oczekiwałem. Chciałem udowodnić sobie przed kibicami, że wciąż mogę pomóc temu klubowi. Myślę, że to idealnie mi pasuje i mam nadzieję, że w ciągu dwóch-trzech lat osiągniemy sukces.
BBC football: "Wayne Rooney: Everton striker says it would have been 'easy' to go abroad" https://t.co/mO1UlevLhd
— JGonz (@jlmgonz) February 22, 2018
Doświadczony zawodnik od kiedy wrócił do Liverpoolu gra na pozycji pomocnika. Przez wiele lat Wayne Rooney grywał jako środkowy napastnik, ale nie jakiś czas temu zaakceptował zmianę swojej roli na boisku:
– Kluczową rzeczą jest podejście do gry, do wygrywania. Kiedy spoglądam na ostatnie kilka lat, uważam, że dałem rade zaakceptować zmiany. Dwa lata temu twierdziłem, że najlepszą pozycją dla mnie jest pomoc i tak właśnie jest.
Już 24 lutego Everton rozegra kolejny ligowy mecz – tym razem zagra na wyjeździe z Watfordem. Faworytem tego meczu według oferty przygotowanej przez bukmachera Fortuna będą gospodarze – kurs na ich wygraną wynosi 2,37, przy czym zwycięstwo gości wyceniane jest na 3,15.