Liga Europy – Arsenal i Borussia napędziły stracha swoim kibicom

0
liga europy

Arsenal Londyn miał trzybramkową zaliczkę po pierwszym spotkaniu, ale już po 23. minutach przegrywał z Ostersunds 0:2. Z kolei Borussia do 83. minuty była poza Ligą Europy. Obie drużyny wywalczyły jednak awans, ale ich kibice nie mogą być zadowoleni ich występami.

Dla Arsenalu miał to być łatwy spacerek – może nie przyjemny, ale niestety konieczny. Arsene Wenger pozwolił odpocząć podstawowym piłkarzom przed niedzielnym finałem Pucharu Ligi Angielskiej z Manchesterem City, a zmiennicy mieli tylko utrzymać wynik 3:0 z pierwszego meczu.

Okazało się jednak, że drugi garnitur Arsenalu nawet z tak wydawałoby się prostym zadaniem będzie miał problem. W pierwszej połowie gospodarze mieli niewielką przewagę posiadania piłki, ale to goście groźniej atakowali. W 22. minucie Saman Ghoddos pięknie podał w uliczkę, Hosam Aiesh przejął piłkę, wpadł w pole karne i pokonał Davida Ospinę strzałem w długi róg.

Minutę później było już 0:2. Ponownie dobrym podaniem popisał się Ghoddos, Ken Sema ograł w polu karnym obrońcę Arsenalu i podwyższył prowadzenie Ostersunds.

Pierwszy celny strzał – i jedyny w pierwszej połowie – Arsenal oddał w 35. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową uderzał Danny Welbeck.

W szatni piłkarze musieli się nasłuchać, ponieważ od razu po przerwie Arsenal zdobył ważną w kontekście awansu bramkę. Gospodarze przeprowadzili bardzo ładną drużynową akcję, którą celnym strzałem zakończył Sead Kolasinac.

Goście nie odpuszczali, ale ta bramka wyraźnie podcięła im skrzydła. W drugiej połowie to Arsenal przejął kontrolę nad wydarzeniami na boisku, ale mimo starań obu drużyn wynik już się nie zmienił i to piłkarze z Londynu mogli cieszyć się z awansu.

baner-fortuna-gol

Borussia Dortmund z Łukaszem Piszczkiem w pierwszym składzie miała nie lada wyzwanie przed sobą. Pierwszy mecz z Atalantą wygrała na własnym boisku 3:2, tak więc niska przegrana jedną bramką już eliminowała ich z rozgrywek. I okazało się, że szybko trzeba będzie gonić wynik, ponieważ czarny scenariusz spełnił się już w 11. minucie. Dośrodkowanie z rzutu rożnego wykorzystał Rafael Toloi i w tym momencie to Atalanta miała awans.

Borussia grała bardzo słabo, a gospodarze nie zwalniali. W 27. minucie powinno być 2:0, ale Bryan Cristante fatalnie przestrzelił z idealnej sytuacji.

W 33. minucie Mario Goetze umieścił piłkę w siatce, ale sędzia odgwizdał spalonego i nie uznał gola.

Borussia walczyła o strzelenie bramki, ale tego dnia nic jej nie wychodziło. Słabo spisywał się też Piszczek, który miał wiele strat i nie radził sobie z szybkim Leonardo Spinazzolą. Mimo wszystko w 81. minucie Marco Reus był bardzo bliski strzelenia gola, ale Etrit Berisha ponownie uratował swój zespół.

Atalanta dzielnie walczyła, ale w 83. minucie jeden błąd kosztował ją awans. Reus oddał słabiutki strzał, ale Berisha nie złapał piłki. Fatalną pomyłkę bramkarza wykorzystał Marcel Schmelzer i to Borussia była teraz w kolejnej rundzie!

Atalanta postawiła wszystko na jedną kartę: na boisko weszło dwóch napastników za graczy defensywnych, ale do końca meczu wynik już się nie zmienił i to Borussia mogła świętować awans do kolejnej rundy Ligi Europy.

Liga Europy – mecze o 21:05

AC Milan – Łudogorec 1:0 (1:0)
(Borini 21′)

Arsenal – Ostersunds 1:2 (0:2)
(Kolasinac 47′ – Aiesh 22′, Sema 23′)

Atalanta – Borussia Dortmund 1:1 (1:0)
(Toloi 11′ – Schmelzer 83′)

Athletic Bilbao – Spartak Moskwa 1:2 (0:1)
(Etxeita 57′ – Adriano 44′, Melgarejo 85′)

Braga – Marsylia 1:0 (1:0)
(Horta 31′)

Salzburg – Real Sociedad 2:1 (1:1)
(Dabbur 10′, Berisha 74′ karny – Navas 28′)


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

Poprzedni artykułLiga Europy – Piotr Zieliński strzela, ale jego Napoli odpada, pewny awans Sportingu
Następny artykułRooney – Potrzebuję presji, nie pieniędzy