Premier League – Willian show, Mohamed Salah ratuje Liverpool

0
Willian

W sobotnich spotkaniach Premier League byliśmy świadkami genialnego występu Williana, a także koncertu Mohameda Salaha, dzięki któremu Liverpool pokonał Leicester City.

Mistrzowie Anglii wyszli na starcie ze Stoke City w dość nietypowym zestawieniu. Antonio Conte zaskoczył kibiców zgromadzonych na klimatycznym obiekcie Stamford Bridge i posadził Edena Hazarda na ławce rezerwowych. W wyjściowej jedenastce znalazło się natomiast miejsce dla Danny'ego Drinkwater. To jednak nie były gracz Leicester City odegrał główną rolę w tym pojedynku – po raz kolejny na pierwszy plan zdecydowanie wysunął się Willian, dla którego ostatnie tygodnie 2017 roku są co najmniej udane. Brazylijczyk istne show rozpoczął już w trzeciej minucie gry, kiedy to dokładnie dośrodkował na głowę Antonio Rudigera, który otworzył wynik spotkania. Sześć minut później “The Blues” prowadzili już dwiema bramkami, a fantastycznym uderzeniem zza pola karnego popisał się nie kto inny, jak wspominany już przez nas Danny Drinkwater.

Przed przerwą gospodarze zdołali zdobyć jeszcze jedną bramkę, a przy trafieniu Pedro asystował oczywiście niesamowity Brazylijczyk z afro na głowie. Po zmianie stron w końcu przyszedł czas na bramkę zdobytą przez Williana – utalentowany skrzydłowy najpierw wywalczył rzut karny, a następnie sam go wykorzystał. Tym samym można powiedzieć, że zanotował hat-tricka pod względem asyst. Wynik meczu ustalił Davide Zappacosta, a Antonio Conte przed następnym spotkaniem będzie miał sporą zagwozdkę – czy Eden Hazard w obecnej dyspozycji zasługuje na grę w pierwszym składzie?

Chelsea – Stoke 5:0 (3:0)

1:0 Antonio Rudiger 3′

2:0 Danny Drinkwater 9′

3:0 Pedro 23′

4:0 Willian (rzut karny) 73′

5:0 Davide Zappacosta 88′

Na ratunek Mohamed Salah

Liverpool podejmując przed własną publicznością Leicester City był niewątpliwym faworytem meczu. Bukmacher Fortuna wyceniał wygraną podopiecznych Jurgena Kloppa na raptem 1,32, ale zdobycie kompletu punktów nie przyszło gospodarzom łatwo. Już w trzeciej minucie gry “Lisy” przeprowadziły szybką akcję, po której Ryiad Mahrez wyłożył piłkę do pustej bramki, a z takiego prezentu nie mógł nie skorzystać Jamie Vardy. Cztery minuty później mogliśmy mieć już remis, ale Mohamed Salah z kilku metrów nie zdołał trafić w bramkę.

Po zdobyciu prowadzenia goście cofnęli się i schowali za podwójnymi zasiekami. ‘The Reds” już w derbowym starciu z Evertonem udowodnili, że gra z tak nastawionym rywalem nie należy do ich ulubionego stylu gry i tym razem również bardzo długo męczyli się zanim zdołali pokonać Kaspera Schmeichela. W 52 minucie gry Sadio Mane popisał się cudownym dograniem piętą, a Mohamed Salah jak to ma w zwyczaju wyprzedził wszystkich rywali i wpakował piłkę obok interweniującego golkipera.

O zwycięstwie gospodarzy kilkanaście minut później przesądził rzecz jasna Egipcjanin. Tym razem w roli asystenta wystąpił James Milner, który również podał piłkę przy użyciu pięty, a Mohamed Salah zdołał wykiwać jak dziecko Harry'ego Maguire'a i w sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnie umieścić futbolówkę w siatce. Były gracz AS Romy tego dnia nie wykorzystał wielu dogodnych sytuacji, ale ostatecznie zrehabilitował się w najlepszy możliwy sposób i zapewnił “The Reds” jakże ważny komplet punktów.

Liverpool – Leicester 2:1 (0:1)

0:1 Jamie Vardy 3′

1:1 Mohamed Salah 52′

2:2 Mohamed Salah 76′

Pozostałe sobotnie wyniki Premier League:

Huddersfield – Burnley 0:0

Bournemouth – Everton 2:1 (1:0)

1:0 Ryan Fraser 33′

1:1 Idrissa Gueye 57′

2:1 Ryan Fraser 89′

Newcastle – Brighton 0:0

Watford – Swansea 1:2 (1:0)

1:0 Andre Carillo 11′

1:1 Jordan Ayew 86′

1:2 Luciano Narsingh 90′

Manchester United – Southampton 0:0

 

Poprzedni artykułArtur Jędrzejczyk odejdzie z Legii Warszawa?
Następny artykułJamie Carragher: Mourinho brzmi jak zdarta płyta