Premier League – dublet Kane’a, Tottenham rozbił Liverpool

0
harry kane

W kolejnym bardzo ciekawym starciu dziewiątej kolejki Premier League Tottenham rozbił w pył Liverpool, a dwie bramki zdobył niezawodny Harry Kane.

Kibice zgromadzeni na przepięknym stadionie Wembley byli świadkami piorunującego początku w wykonaniu swoich ulubieńców. Na stadionowym zegarze wybiła dopiero czwarta minuta, a Tottenham już prowadził po bramce zdobytej przez Harry'ego Kane'a. Po prostopadłym podaniu Kierana Trippiera kapitan reprezentacji Anglii z łatwością minął duet stoperów Lovren-Matip i pokonał wychodzącego z bramki Simona Mignoleta.

Osiem minut później “Koguty” zdobyły drugą bramkę. Hugo Lloris szybko wznowił grę ręką, a na połowie boiska Dejan Lovren fatalnie minął się z piłką, co sprytnie wykorzystał Harry Kane. Anglik wyprowadził szybki atak i idealnie wyłożył piłkę do Hueng-Min Sona, który nie miał prawa się pomylić w tak dogodnej okazji.

Po stracie dwóch bramek goście pojawili się na murawie powoli zaczynali się budzić. W 24 minucie spotkania Jordan Henderson popisał się idealnym prostopadłym podaniem, a Mohamed Salah wykorzystał niesamowite przygotowanie motoryczne i w sytuacji sam na sam z Hugo Llorisem wpakował piłkę do bramki.

Jurgen Klopp w międzyczasie dokonał zmiany personalnej, a także zamieszał ustawieniem Liverpoolu. Z boiska zszedł fatalnie grający Dejan Lovren, a na murawie pojawił się Alex Oxlade-Chamberlain. Ataki gości zaczynały wyglądać coraz lepiej, ale brak koncentracji w doliczonym czasie gry pierwszej połowy przyniósł kolejną bramkę dla Tottenhamu. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Christian Eriksen, piłkę z łatwością wybił Joel Matip, ale zabrakło asekuracji przy kryciu niewidocznego do tej pory Dele Alliego, który bezlitośnie wykorzystał drzemkę stoperów “The Reds”.

Na drugą połowę goście wyszli zmotywowani i jak najszybciej chcieli zdobyć kontaktowe trafienie. Ich zapał szybko ostudził jednak niezawodny Harry Kane. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego Simon Mignolet wypiąstkował piłkę pod nogi Trippiera, a strzał obrońcy “Spurs” z linii zdołał wybić Roberto Firmino. Przy dobitce najskuteczniejszego gracza gospodarzy defensorzy Liverpoolu byli już jednak bezradni i Tottenham podwyższył prowadzenie.

Do końca spotkania nie oglądaliśmy już bramek, ale to nie znaczy, że na murawie wiało nudą. W 67 minucie spotkania Philippe Coutinho oddał przepiękne uderzenie zza pola karnego, ale jeszcze lepszą interwencją popisał się Hugo Lloris.

Ozdobą drugiej części gry był także fenomenalny zwód Dele Alliego. Reprezentant Anglii pięknie obrócił się z piłką i założył siatkę zdezorientowanemu Emre Canowi. Widać było, że Niemiec pała rządzą zemsty, ale pomocnik Liverpoolu miał już na swoim koncie żółtą kartkę i nie mógł ukarać młodszego kolegi solidnym kuksańcem.

Tottenham wykorzystał potknięcie Manchesteru United, z którym zrównał się punktami. Liverpool po dziewięciu kolejkach ma na koncie raptem 13 punktów i zajmuje dziewiąte miejsce w tabeli. W następnej kolejce czekają na nas nie lada emocje – “Spurs” zagrają na Old Trafford, a Liverpool podejmie znajdujące się w wysokiej formie Huddersfield.

Tottenham – Liverpool 4:1 (3:1)

1:0 Harry Kane 4′

2:0 Hueng-Min Son 12′

2:1 Mohamed Salah 24′

3:1 Dele Alli 45+3′

4:1 Harry Kane 56′


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułLOTTO Ekstraklasa – Arka zdemolowała Jagiellonię!
Następny artykułLOTTO Ekstraklasa – Legia lepsza w klasyku, Malarz bohaterem