Philipp Max – lewy obrońca, który ma więcej asyst niż Kevin de Bruyne

0

Philipp Max jest największym objawieniem tego sezonu nie tylko w Bundeslidze, ale również w europejskich rozgrywkach. Niemiec, jako lewy obrońca, wyśmienicie wywiązuje się z defensywnych zadań, a także jest najlepszym asystentem w pięciu czołowych ligach świata.

W 2014 roku niemiecka gazeta “Bild” przeprowadziła wywiad z dwoma młodymi zawodnikami Schalke 04. Na nagłówku widniało stwierdzenie “pokolenie synów”. Jednym z nich był Leroy Sane, syn pierwszego czarnoskórego zawodnika Bundesligi, Souleymana Sane, oraz Philipp Max, syn Martina Maxa, który – choć raczej anonimowy poza Niemcami – był wspaniałym napastnikiem Schalke, Borussii Moenchengladbach czy TSV 1860 Monachium. W 2000 i 2002 roku był najlepszym strzelcem Bundesligi.

O ile rozwój Sane był błyskawiczny – w 2015 roku zadebiutował w Lidze Mistrzów, następnie Manchester City kupił go za około 50 milionów euro w 2016 roku, a teraz jest gwiazdą Premier League – tak postęp Maxa był zdecydowanie bardziej stabilniejszy. Tymczasem wkrótce obaj mogą znów grać w jednej drużynie. “The Citizens” są zainteresowani pozyskaniem 24-latka w styczniu, ale muszą się zmierzyć z dużą konkurencją Chelsea Londyn, Liverpoolu czy Manchesteru United.

Jest jeden powód, dlaczego europejskie tuzy śledzą poczynania lewego obrońcy FC Augsburg i nie są to umiejętności gry w destrukcji. To dlatego, że jest najlepszym asystentem w czołowych europejskich ligach.

Kevin de Bruyne, David Silva i Neymar – oni zostali pokonani przez lewego obrońcę, który występuje w przeciętnym zespole z Bundesligi, który w lecie był wskazywany, jako kandydat do spadku. Max asystował przy 10 z 27 bramek Augsburga i co ciekawe robił to w 10 spotkaniach – przeciwko Borussii Dortmund, Wolfsburgowi, Kolonii, Frankfurtowi, Moguncji, Werderowi, Hoffenheim, Herthcie Berlin, Schalke czy Freiburgowi. Niesamowite.

Jego przerzuty są niezwykle precyzyjne, a potrafi także asystować ze stałych fragmentów gry. Świetnie wygląda jego współpraca z ofensywnymi graczami – Alfredem Finnboagsonem, Caiuby czy Michaelem Gregoritschem. Jego sukces jest jeszcze bardziej niezwykły, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że w dwóch poprzednich sezonach (w różnych klubach) łącznie zanotował zaledwie trzy asysty.

Max zawodnikiem Schalke 04 został w 2010 roku – wtedy jego rodzina wróciła do Gelsenkirchen. Jego marzeniem był występ w derbach Zagłębia Ruhry, w których Schalke mierzy się z Borussią Dortmund. Nigdy mu się to nie udało (jak dotychczas). Jego szanse na regularne występy w Schalke były małe, a on, jako ambitny chłopak, postanowił odejść.

Karlsruhe zaoferowało mu szansę gry w drugiej Bundeslidze i on ją wykorzystał. Zespół, przy dużym wkładzie Maxa, awansował do baraży o grę w elicie, w których minimalnie przegrał z Hamburgiem. Tymczasem Augsburg, w 2015 roku, za radą jego ojca, postanowił kupić go za 3,8 miliona euro. Max został pozyskany jako następca Baby Rahmana, który przeszedł do Chelsea Londyn.

Max w pierwszym sezonie w Bundeslidze zanotował kilka niezłych występów, ale w jego grze brakowało regularności. Wprawdzie udało mu się pojechać na Igrzyska Olimpijskie, ale dojście reprezentacji Niemiec do finału oglądał wyłącznie z ławki. Jego marsz w górę rozpoczął się w grudniu 2016 roku, kiedy to nowym trenerem Augsburga został Manuel Baum.

Max pod wodzą Bauma poprawił się w defensywie – wszystko dzięki treningom metodycznym. W lecie nie miał żadnych międzynarodowych występów, dlatego dobrze przygotował się do sezonu – powiedział jeden ze sportowych dziennikarzy z Augsburga w wywiadzie dla ESPN.

The goalscorer and his assistant 🔥

Publié par FC Augsburg sur samedi 16 décembre 2017

24-latek po powrocie na nominalną pozycję (lewy obrońca) radzi sobie wyśmienicie i podobno jego gra nie uszła selekcjonerowi reprezentacji Niemiec – Joachimowi Loew. Niemcy nie mają wielkiego zawodnika na tej pozycji, dlatego Max ma szansę pojechać na mundial. Johan Hector grał w składzie w ostatnich latach, ale to nie jest gwiazda światowego formatu. Inni zawodnicy byli sprawdzani przez trenera, ale nie przekonali go stanowczo.

Martin Max w reprezentacji Niemiec wystąpił tylko raz – w 2002 roku w meczu towarzyskim zagrał sześć minut. Jeśli jego syn przebije się do reprezentacji w najbliższych miesiącach, to ma szansę zagrać na mistrzostwach świata. Philipp może także osiągnąć coś, czego nigdy nie udało się jego ojcu – zagrać za granicą.

Liverpool potrzebuje lewego obrońcę, a Jurgen Klopp dobrze zna akademię Schalke. Manchester City szuka alternatywę dla kontuzjowanego Benjamina Mendy'ego, a Fabian Delph jest wyłącznie rozwiązaniem tymczasowym. Max może także pasować do systemu Chelsea Londyn, bowiem grał jako skrzydłowy.

Opcje są interesujące, ale Max zamierza się skupić na jednym – pobić rekord asyst, który od zeszłego sezonu należy do Emila Forsberga (22 kluczowe podania). Byłoby to fenomenalne osiągnięcie dla obrońcy, ale jeśli w styczniu zdecyduje się na kolejny etap w karierze, to nie będzie miał ku temu okazji.


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
PRZEZESPN
Poprzedni artykułTomas Rosicky zakończył karierę
Następny artykułNaby Keita – Przed odejściem do Liverpoolu chciałbym wygrać z Bayernem Monachium