Odrodzenie Barcelony to zasługa systemu Ernesto Valverde

0
ernesto valverde

W zeszłym sezonie wiele mówiło się o kryzysie Barcelony, a wyniki to potwierdzały – odpadnięcie z Ligi Mistrzów w ćwierćfinale z Juventusem i przegrana walka o mistrzostwo Hiszpanii z Realem Madryt. Jednak wydaje się, że Barcelona wróciła na właściwe tory, a zasługę za to przypisać może sobie nowy szkoleniowiec Blaugrany, Ernesto Valverde.

Początek sezonu i porażka z Realem Madryt w Superpucharze Hiszpanii była dopiero przetarciem nowego-starego systemu, a atmosfera w klubie była wtedy napięta po odejściu Neymara. Teraz jednak Barcelona idzie od zwycięstwa do zwycięstwa. Jednak o ile Betis, Alaves czy Espanyol nie były wielkimi rywalami, o tyle Juventus Turyn to już zdecydowanie bardziej wymagający przeciwnik. Ale Duma Katalonii ponownie wygrała, ponownie do zera, a w tym wszystkim była pewna rutyna, którą kibice pamiętają z wcześniejszych lat.

Wydawało się, że gdy Ernesto Valverde grał systemem 4-3-3 w pierwszych dwóch ligowych meczach, było to spowodowane absencją Luisa Suareza. Gdy ten jednak wrócił do zdrowia i do składu, Barcelona wciąż pozostała przy tym ustawieniu. Urugwajczyk zajął miejsce na lewym skrzydle, skąd dopiero mógł zbiegać do środka – tak, jak robili to Thierry Henry i David Villa. Leo Messi zajął miejsce fałszywej dziewiątki i to pod wieloma względami zerwało kajdany z drużyny, która najwyraźniej dopiero się rozkręca. Czego nauczyliśmy się o tym ustawieniu do tej pory?

Luis Suarez będzie musiał pracować

Największa zmiana dotyczy roli Suareza w drużynie. Numer 9 od przyjścia do Barcelony spisuje się fenomenalnie i być może jest najlepszym obecnie napastnikiem na świecie, ale fałszywa dziewiątka nie jest systemem, który będzie wydobywał z niego to, co najlepsze.

Urugwajczyk nie błyszczał w meczu z Espanyolem i Juventusem, ale nie znaczy to, że grał źle. Stale się ruszał, stwarzał zagrożenie, robił miejsce innym. W derbach strzelił też gola, a w Lidze Mistrzów miał asystę. Jednak wszystko, co robił, wyglądało, jakby sprawiało mu trudność.

Suarez ciężkiej pracy się nie boi, ale nowe ustawienie będzie wymagało od niego wiele poświęceń. Pewne jest jednak, że w dalszej części sezonu będzie w tym coraz lepszy, ale czeka go trudny sezon.

Wyzwolony Ivan Rakitić

Chorwacki pomocnik miał ciężkie ostatnie dwanaście miesięcy, chociaż to samo można by powiedzieć o prawie każdym zawodniku Barcelony. Ivan Rakitić był jednak jednym z tych, którzy ucierpieli najbardziej. Wyglądał jak cień samego siebie i jak piłkarz, który zupełnie do Barcelony nie pasuje. Jednak Ernesto Valverde przywrócił go do życia.

Pomogło w tym również pojawienie się Nelsona Semedo, który zdaje się, że załata dziurę po Danim Alvesie. Z jego obecnością na prawej stronie Rakitić może w końcu zapomnieć o pilnowaniu prawej flanki i pozostać w środku boiska.

A bez typowej “9” przed nim, Chorwat może grać w ofensywny sposób – podobnie, jak robił to w Sevilli. Dużo łatwiej nawiązać mu połączenie z ruchem Messiego po boisku, co widać nawet po statystykach: z Espanyolem Rakitić zaliczył dwie asysty, a z Juventusem strzelił bramkę, gdy pojawił się tam, gdzie ofensywny pomocnik powinien się znajdować.

Fałszywa dziewiątka jest idealna dla Ousmane Dembele

Kosztujący 105 mln euro zawodnik nie jest wart takich pieniędzy, nie ma jednak wątpliwości, że jest jednym z większych piłkarskich talentów. Zagrał na razie 22 minuty z Espanyolem i 71 minut z Juventusem, ale zdążył w tym czasie pokazać, że fałszywa dziewiątka to system, w którym nie powinien mieć problemów, by się odnaleźć.

System ten potrzebuje skrzydłowego, który potrafi poruszać się z piłką, mijać rywali, tworzyć szanse i je wykorzystywać. I już z Espanyolem Ousmane Dembele pokazał te umiejętności i wyłożył piłkę Suarezowi, który przypieczętował wynik spotkania. Jego szybkość, drybling, kreowanie i strzelanie sprawiają, że gwiazda Dembele ma szansę błyszczeć oślepiającym światłem na Camp Nou.

Leo Messi znowu cieszy się grą

W styczniu 2015 roku Luis Enrique przesunął Suareza na środek ataku Barcelony – był to początek trio MSN, ale też koniec ery Messiego w roli fałszywej dziewiątki. Teraz, po dwóch i pół roku przerwy, fałszywa dziewiątka wróciła, a razem z nią Messi, który w każdym kolejnym meczu daje niezwykłej jakości występy. W tym sezonie w trzech ligowych meczach zdobył już pięć goli, a w meczu z Juventusem dołożył dwa kolejne.

Messi wygląda teraz, jakby znowu chciało mu się grać. Kieruje grą z linii pomocy, porusza się po całym boisku powodując zagrożenie wszędzie tam, gdzie się pojawia. Zaczyna ataki, kończy ataki, jest niepowstrzymany. Europa powinna zacząć się obawiać, bo Messi wrócił i wygląda na to, że chce nadrobić stracony czas.

Następny mecz Barcelona zagra na wyjeździe z Getafe. Blaugrana będzie oczywiście zdecydowanym faworytem, co widać po kursach bukmacherskich. Fortuna za ich zwycięstwo oferuje kurs 1.28, za remis 6.00, a za zwycięstwo gospodarzy aż 10.5!

ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
ŹRÓDŁOSquawka
Poprzedni artykułZłe informacje dla kibiców United – Paul Pogba kontuzjowany
Następny artykułRewolucja w Legii – Magiera i Żewłakow za burtą!