Michael O'Neill był głównym kandydatem do tego, aby zostać następcą Gordona Strachana na posadzie selekcjonera reprezentacji Szkocji. 48-latek w poniedziałek potwierdził, że w najbliższym czasie nie zostanie trenerem tej kadry narodowej i nadal będzie prowadzić drużynę Irlandii Północnej.
Reprezentacja Szkocji zawiodła na ostatnich eliminacjach do mistrzostw świata, przez co Gordon Strachan, po czterech latach pracy, zrezygnował z pełnienia tej funkcji. Przez to w kadrze narodowej od października panuje okres bezkrólewia, co tamtejsza federacja zamierzała w najbliższym czasie zmienić.
Michael O'Neill znalazł się na celowniku działaczy federacji, którzy upatrzyli sobie w nim najlepszego kandydata do przejęcia zadań w ostatnim czasie pełnionych przez Strachana. Potwierdza to fakt, że SFA (Szkocki Związek Piłki Nożnej) był gotów zapłacić 500 tysięcy funtów odszkodowania Irlandczykom z Północy.
48-latek w poprzednim tygodniu odbył rozmowy z działaczami i było one określane jako “produktywne”. Do powodzenia jednak nie doszło, bowiem selekcjoner reprezentacji Irlandii Północnej w poniedziałek poinformował, że postanowił pozostać na obecnym stanowisku:
– To wielki zaszczyt, że widziano we mnie kandydata do przejęcia tej posady, ale uważam, iż to nie jest odpowiedni moment na taki ruch.
BREAKING NEWS
Michael O'Neill has turned down the Scottish FA's offer to become the next Scotland manager. More on @SkySportsNews. pic.twitter.com/v4WKPC5gL7— Sky Sports Scotland (@ScotlandSky) January 22, 2018
W związku z tym Szkoci muszą kontynuować poszukiwania selekcjonera, który pozwoli im wrócić do sukcesu z 1998 roku. Wtedy po raz ostatni zagrali na mistrzostwach świata.
O'Neill opiekunem reprezentacji Irlandii Północnej jest od 2011 roku – wcześniej przez trzy lata pracował jako trener Shamrock Rovers. Popularni “Norn Iron” byli o krok od wywalczenia przepustki na tegoroczne mistrzostwa świata w Rosji. W decydującym spotkaniu barażowym przegrali ze Szwajcarią.