LOTTO Ekstraklasa – Wisła upokorzyła Cracovię w derbach

0
jesus-imaz

Spotkaniem numer jeden dwudziestej kolejki LOTTO Ekstraklasy były bez wątpienia derby Krakowa. Pojedynki Cracovii z Wisłą oraz Wisły Płock z Sandecją zamykały tą serię spotkań.

Wisła Kraków przechodzi burzliwy okres. Słabsze wyniki, zwolnienie Kiko Ramireza. To nie napawało optymizmem kibiców Białej Gwiazdy przed prestiżowym starciem. Na ławce trenerskiej gości zasiadł Radosław Sobolewski. Nowa opiekun Wisły obchodził tego dnia urodziny i chyba wszyscy zdawali sobie z tego sprawę jaki prezent sobie wymarzył. Cracovia liczyła na świetną dyspozycję Krzysztofa Piątka na własnym stadionie. Napastnik Pasów strzelał gola w każdym z siedmiu ostatnich spotkań, gdy jego drużyna pełniła funkcję gospodarza.

Do czterdziestej minuty nie za wiele działo się na murawie. Gra toczyła się głównie w środku pola, a lekką przewagę mieli gospodarze. Dopiero końcówka pierwszej odsłony gry przyniosła emocje. Najpierw Marcin Wasilewski zdobył swojego pierwszego po powrocie do Ekstraklasy. Trzeba przyznać, że Wasyl w tej sytuacji zachował się jak rasowy napastnik.

Wisła Kraków prowadziła 1:0, a więc mieliśmy rezultat, na który zupełnie się nie zanosiło. Cracovia wyglądała jak mocno trafiony bokser, co skrzętnie wykorzystała ekipa Sobolewskiego. Minęły trzy minuty i było już 2:0. Świetnym delikatnym przyjęciem w polu karnym popisał się Jesus Imaz i sprytnym strzałem pokonał wychodzącego z bramki Adama Wilka. To był szok dla kibiców Pasów!

Po zmianie stron Wisła zadała kolejny cios. Najpierw Imaz dograł świetną piłkę w pole karne do Pawła Brożka, jednak ten zamiast uderzać z pierwszej piłki przekombinował i dopadli do niego obrońcy rywala. Jednak tego dnia fortuna chyba była po stronie ekipy z Reymonta. Piłka trafiła do nadbiegającego Jesusa Imaza i Hiszpan zdobył drugiego gola w spotkaniu.

W 55. minucie sędziujący zawody Krzysztof Jakubik zmuszony był przerwać spotkanie. Sektor kibiców gości został zbombardowany różnego rodzaju pirotechniką. Po konsultacji z obserwatorem meczu zadecydowano, że zostanie on wznowiony jak tylko poprawi się widoczność.

Wstępnie podano informacje, że w wyniku tego ataku trzech dość poważnie rannych kibiców Wisły zostało odwiezionych do szpitala.

Tuż po wznowieniu gry oglądaliśmy obraz z pierwszej połowy, czyli walka, chaos. W 65. minucie tuż przed polem karnym Cracovii sfaulowany został Carlitos Lopez. Poszkodowany sam podszedł do piłki i pięknym strzałem pokonał Wilka. Wydaje się jednak, że w tej sytuacji 20-letni bramkarz Pasów popełnił błąd, źle ustawiając mur. Po tym trafieniu spotkanie się zaostrzyło. Był to piąty z rzędu wyjazdowy mecz hiszpańskiego snajpera Wisły ze strzelonym golem.

W 72. minucie mógł paść kolejny gol dla Białej Gwiazdy. Po raz kolejny po rzucie rożnym świetne w polu karnym odnalazł się Wasilewski, jednak tym razem Wilk był na posterunku. Goście czuli krew, nie mieli dość, widać było, że bardzo chcą strzelić kolejnego gola. Jednak to nie gracze Wisły, a Cracovii zdobyli gola. Piąte trafienie w sezonie zaliczył Michał Helik. Po chwili mogło być już tylko 2:4, ale ładny strzał głową Piątka nieznacznie minął słupek.

Wisła Kraków wygrywając prestiżowe starcie awansowała o dwie pozycje w tabeli LOTTO Ekstraklasy i obecnie zajmuje szóste miejsce. Cracovia zapewne przezimuje w dolnych rejonach. Czy jednak Michał Probierz pozostanie trenerem Pasów, przekonamy się zapewne dość szybko. Opiekun Pasów, tak jak trener Lechii Gdańsk, Adam Owen mogą być kolejnymi  ofiarami szalonej karuzeli trenerskiej w naszej lidze.


Cracovia – Wisła Kraków 1:4 (0:2)

0:1 Wasilewski 42′
0:2 Jesus Imaz 45′
0:3 Jesus Imaz 46′
0:4 Carlitos Lopez 67′
1:4 Helik 89′

Cracovia:

Wilk – Fink, Helik, Malarczyk, Pestka – Drewniak, Deja – Mihalik (61. Zenjov), Hernandez, Wójcicki (46. Szczepaniak) – Piątek

Wisła Kraków:

Cuesta – Arsenić, Głowacki, Wasilewski, Sadlok – Basha (85. Victor Perez), Llonch – Boguski (82. Małecki), Carlitos, Imaz – Brożek (81. Wojtkowski)

Sędzia: Krzysztof Jakubik



 W cieniu derbów Krakowa rozgrywano mecz w Płocku, gdzie Wisła podejmowała Sandecję Nowy Sącz. Ekipa prowadza przez Jerzego Brzęczka w przypadku wygranej zachowywała szansę na spędzenie zimy w górnej części tabeli LOTTO Ekstraklasy. Sączersów w tym spotkaniu prowadził dotychczasowy asystent, zwolnionego ostatnio Radosława Mroczkowskiego Janusz Świerad.

Wszystkie gole w Płocku padły jeszcze w pierwszej odsłonie gry. Tuż po rozpoczęciu meczu to goście z Nowego Sącza zdobyli gola. Strzelcem Aleksandar Kolew. Później nastąpiłu trzy minuty, które wstrząsnęły ekipą gości. Najpierw w 27. minucie Giorgi Merebaszwili doprowadził do wyrównania, a chwilę później na prowadzenie ekipę Brzęczka wysforował Damian Szymański. Dla obu zawodników płocczan były to trafienia numer trzy w obecnym sezonie. W 36. minucie ponownie był remis. Strzelcem gola – Adam Danek.

Trzeba przyznać, że kibice, którzy zdecydowali się oglądnąć to spotkanie, nie musieli niczego żałować. Piłkarze stworzyli więcej niż przyzwoite widowisko i mimo iż w drugiej połowie zabrakło goli, to mecz mógł się podobać. Z pewnością Nafciarze mogą czuć lekki niedosyt, ponieważ mając kilka dobrych sytuacji nie potrafili postawić przysłowiowej kropki nad i. Płocczanie nie przedłużyli do trzech spotkań passy wygranych, natomiast Sandecja powoli zapomina jak smakuje wygrana. Sączersi nie potrafią sięgnąć po komplet punktów w LOTTO Ekstraklasie od 17 września, kiedy to pokonali w małych derbach Małopolski w Niecieczy Bruk-Bet. Ostatnią szansę na trzy oczka będą mieli już w sobotę, kiedy to podejmować będą pogrążoną w kryzysie Lechię Gdańsk.


Wisła Płock – Sandecja Nowy Sącz 2:2 (2:2)

0:1 Kolew 2′
1:1 Merebaszwili 27′
2:1 Szymański 30′
2:2 Danek 36′

Wisła:

Kiełpin – Stefańczyk, Uryga, Dźwigała, Reca – Szymański, Rasak (76. Furman) – Merebaszwili, Stilić, Varela (70. Michalak) – Kante (83. Biliński)

Sandecja:

Gliwa – Szufryn, Basta, Danek (62. Dudzic), Mraz – Piter-Bucko, Baran – Kasprzak, Kolew, Małkowski (77. Piszczek) – Trochim (90. Kuban)

Sędzia: Łukasz Szczech.


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułBundesliga – Męczarnia Bayernu Monachium, Robert Lewandowski bohaterem
Następny artykułPremier League – Rooney znów strzela “Srokom”, Liverpool i Arsenal notują wpadki