LOTTO Ekstraklasa – Wisła podzieliła się punktami z Lechią

0
wisła-lechia

W ostatnim sobotnim meczu LOTTO Ekstraklasy zmierzyły się Wisła Kraków z Lechią Gdańsk. Miało to być hitowe starcie tego dnia. Wiślacy chcieli się zrehabilitować za poniedziałkową porażkę z Zagłębiem Lubin. Wygrana dawał im pozycję lidera tabeli. 

O ile krakowianie mieli zamiar wrócić na zwycięska ścieżkę, to Lechia chyba zapomniała jak smakuje zwycięstwo. Podopieczni trenera Piotra Nowaka po raz ostatni zdobyli komplet punktów w pierwszej kolejce rozgrywek, kiedy to pokonali na wyjeździe Wisłę Płock (2:0).

Samo spotkanie chyba lekko rozczarowało, jeśli chodzi o jakość piłkarską. Oczywiście było sporo walki, ale klarownych sytuacji bramkowych i składnej gry było jak na lekarstwo. Mimo wszystko zobaczyliśmy w tej części gry gola. W 39. minucie Carlitos Lopez ładnie w polu karnym zakręcił Mateuszem Lewandowskim i pewnie pokonał Dusana Kuciaka.

Na początku drugiej połowy znów powiało przeciętnością. Lechia nie potrafiła zagrozić bramce strzeżonej przez Michała Buchalika, a Wiśle nie spieszyło się, wyglądało na to, że skromne prowadzenie w pełni satysfakcjonuje podopiecznych Kiko Ramireza.

Jednak z biegiem czasu przewaga Lechii stawała się coraz większa, jej ataki były coraz groźniejsze. Ewidentnie czuć było w powietrzu bramkę. Wyrównujący gol padł w 79. minucie meczu. Doskonałą akcję rozegrała trójka Oliveira – Marco Paixao – Florian Schikowski, a ten pierwszy spokojnym strzałem pokonał Buchalika. Było to pierwsze trafienie w Ekstraklasie 21-letniego Szwajcara.

Strata punktów to kara dla Wisły Kraków, szczególnie za to jak prezentowała się w drugiej połowie. Zawodnicy “Białej Gwiazdy” myśleli chyba, że minimalnym nakładem sił dowiozą cenne trzy punkty do końca spotkania, szczególnie, że Lechia nie pokazała w tym meczu niczego szczególnego.

Teraz oba zespoły czeka przerwa reprezentacyjna. Wydaje się jednak, że bardziej jej potrzebują zawodnicy z Gdańska. Zespół z takim potencjałem musi odnaleźć swoją jakość.


Wisła Kraków – Lechia Gdańsk 1:1

1:0 – Carlitos 39′
1:1 – Oliveira 79′

Wisła Kraków:

Buchalik – Cywka, Arsenić, Gonzalez, Sadlok – Llonch, Velez (74. Brożek)– Koštal (66. Halilović), Ze Manuel, Małecki (59. Bartosz) – Carlitos.

Lechia Gdańsk:

Kuciak – Stolarski, Augustyn, Vitoria, Lewandowski – Łukasik (56. Oliveira), Krasić (71. Schikowski) – Peszko, Lipski (29. Matras), F. Paixao – M. Paixao.

Sędzia: Mariusz Złotek

Widzów: 9131.

 

Poprzedni artykułSerie A – Paulo Dybala, Mauro Icardi i VAR w rolach głównych
Następny artykułLigue 1 – beniaminek ośmieszył OGC Nice