Cracovia długo nie potrafiła przejąć inicjatywy w starciu z Wisłą Płock, ale w drugiej części gry bramkę głową zdobył Krzysztof Piątek i “Pasy” zanotowały drugie zwycięstwo w 2018 roku.
W jednym z wtorkowych spotkań LOTTO Ekstraklasy, które rozpoczęło się o godzinie 18:00, “Nafciarze” podjęli Cracovię. 25 kolejka najlepszej ligi świata, która mogła zostać przełożona z powodu aury, ostatecznie doszła do skutku w pierwotnym terminie, co przełożyło się na frekwencję. Dziś na stadionie w Płocku zebrało się bowiem… kilkadziesiąt osób.
#WPŁCRA też ludzi w opór pic.twitter.com/hVozEeeX22
— Marcin K. (@m_kuznia) February 27, 2018
Okazuje się, że mróz i szaruga nie przeszkadzały tylko kibicom. Piłkarze obu drużyn przez długi czas mieli olbrzymi problem ze stworzeniem sobie bramkowych sytuacji, a po raz pierwszy składną akcję oglądaliśmy dopiero w 36 minucie gry. Wtedy to Cezary Stefańczyk dobrze ruszył prawą stroną boiska i dograł w pole karne do niepilnowanego Damiana Szymańskiego, ale ten zanotował fatalne pudło.
Dwie minuty później byliśmy świadkami bardzo niefortunnego zderzenia Arkadiusza Recy z Maticiem Finkiem. Skrzydłowy gospodarzy podczas tej sytuacji mocno ucierpiał, po chwili stracił przytomność i trafił do karetki, która odwiozła go do szpitala. 22-latkowi życzymy zdrowia i mamy nadzieję, że nie stało mu się nic poważnego.
Ała :/ #WPŁCRA pic.twitter.com/OFsOU38FGi
— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) February 27, 2018
Po zmianie stron kibice w końcu doczekali się na emocje, a na pierwszy plan tego spotkania wyszedł Deniss Rakels. Łotysz w 57 minucie gry świetnym podaniem obsłużył Sergeia Zenjova, ale ten w sytuacji sam na sam z Thomasem Dahne nie zdołał oddać celnego uderzenia.
Komentator @Eurosport_PL, Tomasz Lach: – Kierownik Wisły Płock mówił, że niemiecki bramkarz Thomas Dähne bardzo dobrze gra nogami.
Prof. @A_Strejlau: – Bardzo cieszymy się, że dobrze gra nogami, ale dobrze byłoby, gdyby nieźle grał rękami… #WPŁCRA— Jerzy Chromik (@JerzyChromik) February 27, 2018
Nieco ponad kwadrans później Cracovia przeprowadziła szybką kontrę, a znów w centrum wydarzeń znalazł się gracz wypożyczony z Reading. 25-latek najpierw podjął głupią decyzję o próbie strzału, gdy blokowało go dwóch rywali, ale bardzo szybko zrehabilitował się za samolubstwo. Chwilę później gracz “Pasów” odzyskał straconą futbolówkę, idealnie dośrodkował w pole karne, a Krzysztof Piątek udowodnił, że po trafi świetnie grać w powietrzu. Warto podkreślić, że była to pierwsza ligowa bramka młodzieżowego reprezentanta Polski od 4 grudnia.
75' gooooool!!!!!!Tak jest! Otwieramy wynik meczu w Płocku!! Strzela Piona!!!!
0:1#WPŁCRA pic.twitter.com/Rcw1FbraXb— CRACOVIA (@MKSCracoviaSSA) February 27, 2018
Do końca spotkania gospodarze starali się odrobić straty, ale żaden z graczy przebywających na murawie, ani Kamil Biliński, który pięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry zmienił Semira Stilicia nie potrafili zagrozić bramce Michala Peskovicia. Doświadczony napastnik w doliczonym czasie gry stanął przed idealną szasną na wyrównanie, ale nie zdołał trafić w bramkę. Tym samym Cracovia notuje drugie zwycięstwo w 2018 roku i jest coraz bliżej górnej połówki tabeli.
Wisła Płock – Cracovia 0:1 (0:0)
0:1 Krzysztof Piątek 75′