W drugim piątkowym spotkaniu LOTTO Ekstraklasy, Lechia Gdańsk podejmowała w “meczu przyjaźni” wrocławski Śląsk. Jednocześnie był to pojedynek ekip sąsiadujących ze sobą w tabeli. Można było zatem spodziewać się wyrównanego widowiska.
W pierwszych minutach spotkania to zawodnicy WKS-u sprawiali lepsze wrażenie. Ataki Lechii kończyły się głównie na 30 metrze od bramki strzeżonej przez Jakuba Słowika. W 17. minucie spotkania po zagraniu ręką Jakuba Wawrzyniaka, sędziujący zawody Szymon Marciniak zdecydował się na podyktowanie rzutu karnego. Do piłki ustawionej na jedenastym metrze od bramki Lechii podszedł niezawodny Marcin Robak i… przegrał pojedynek z Dusanem Kuciakiem.
Nawet król jedenastek się myli:
To był pierwszy niewykorzystany karny przez Robaka od 30 marca 2013 roku.
— Piotr Wiśniewski (@PiWisniewski) December 1, 2017
W 35. minucie po doskonałej akcji Lechii powinno być 1:0. Jednak fantastycznie interweniował Słowik. Pięć minut później jednak Lechia objęła prowadzenie. W pole karne dośrodkował Sławomir Peszko, Marco Paixao wykorzystał złe ustawienie Piotra Celebana i doskonałym strzałem głową wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie.
W 54. minucie gdańszczanom znów pomógł Celeban. Zawodnik Śląska w obrębie własnego pola karnego zagrał piłkę ręka. Sędzia Marciniak wskazał na wapno, ale z ostateczną decyzją czekał jeszcze chwilę, bo potrzebna była konsultacja z wozem VAR. Do jedenastki podszedł Flavio Paixao i pewnym strzałem w środek bramki podwyższył prowadzenie Lechii. Był to jednocześnie setny gol strzelony przez portugalskich braci na boiskach Ekstraklasy.
⚽️ #LGDŚLĄ 2:0 F.Paixao (karny)
? goli w LOTTO Ekstraklasie braci Paixao ?BRAWO! https://t.co/IB5GV0py96
— LOTTO Ekstraklasa (@_Ekstraklasa_) December 1, 2017
Po stracie bramki, wyglądało jakby z zawodników Jana Urbana zeszło powietrze.
Lechia Gdańsk nie przestawała strzelać. W 80. minucie, po fatalnym błędzie obrońców Śląska na bramkę gośći popędził Flavio Paixao, następnie wyłożył jak na tacy piłkę bratu, a ten zdobył drugiego swojego gola w meczu.
Minutę później Śląsk strzelił honorowego gola. Strzelcem, wprowadzony chwilę wcześniej Łukasz Madej.
Do końca spotkania wynik się nie zmienił i to Lechia Gdańsk dopisała do swojego dorobku cenne trzy punkty, wygrywając trzeci mecz pełniąc rolę gospodarza w tym sezonie LOTTO Ekstraklasy. Tym samym zespołu zamieniły się miejscami w tabeli.
Lechia Gdańsk – Śląsk Wrocław 3:1 (1:0)
1:0 Marco Paixao 40′
2:0 Flavio Paixao 56′- rzut karny
3:0 Marco Paixao 80′
3:1 Madej 81′
Lechia Gdańsk:
Kuciak – Nunes, Augustyn, Wawrzyniak – Milos, Łukasik, Sławczew, Krasić – F.Paixao, M.Paixao (83. Kuświk), Peszko (89. Oliveira)
Śląsk Wrocław:
Słowik – Pawelec, Celeban, Poprawa, Augusto – Kosecki (80. Madej), Chrapek (70. Łyszczarz), Tarasovs, Sito – Vacek – Robak
Sędzia: Szymon Marciniak.
Widzów: 8.313.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.