LOTTO Ekstraklasa – Lechia Gdańsk odbiła się od dna

0

Na zakończenie ósmej serii spotkań LOTTO Ekstraklasy, Piast Gliwice zmierzył się z Lechią Gdańsk. Gospodarze przed przerwą reprezentacyjną rozpoczęli małą passę, notując dwie wygrane z rzędu. W meczu z ekipą z Wybrzeża mieli nadzieję na kontynuowanie serii. Natomiast ekipa trenera Piotra Nowaka chyba z ulgą przyjęła te ponad dwa tygodnie wolnego.

Gdańszczanie w tym czasie musieli koniecznie znaleźć sposób, jak wrócić na zwycięską ścieżkę w LOTTO Ekstraklasie. Wygrali bowiem w tym sezonie tylko raz, w inauguracyjnej kolejce rozgrywek! To zdecydowanie poniżej oczekiwań wszystkich, którym leży na sercu dobro Lechii.

Faworyta w tym spotkaniu nie było. Podkreślali to zarówno dziennikarze jak i firmy bukmacherskie. FORTUNA zwycięstwo klubu z Gliwic wyceniała na 2.75, remis na 3.10, a wygraną Lechii na 2.70. To miało być jedno z tych spotkań, w którym może zdarzyć się wszystko.

I chyba takim było. Po spokojnych kilku pierwszych minutach spotkania, pierwsza groźniejsza akcja Lechii zakończyła się bramką. Po prawej stronie Rafał Wolski dograł do Milosa Krasicia, ten dośrodkował do Marco Paixao, a piłka po strzale Portugalczyka odbiła się od słupka i wpadła do bramki! Było to szóste trafienie tego zawodnika w obecnym sezonie i aż osiemnaste w tym roku kalendarzowym. Dorobek całkiem przyzwoity.

Po stracie gola Piast starał się przejąć inicjatywę, ale goście grali bardzo mądrze. W 34. minucie dość niespodziewanie zrobiło się 1:1.  W pole karne płasko dośrodkował Martin Konczkowski, pika trafiła do Stojana Vranjesa, a były gracz Lechii trafił w okienko bramki strzeżonej przez Dusana Kuciaka.

W 40. minucie pech dopadł Simeona Sławczewa. Bułgar próbując zatrzymać się przed graczem Piasta, poślizgnął się i wpadł w rywala. To był faul, który sędzia wycenił na żółty kartonik, a że było to już drugiego takie napomnienie tego zawodnika, to pomocnik Lechii musiał przedwcześnie opuścić murawę. Lechię czekało pięćdziesiąt minut gry w osłabieniu.

Druga połowa to już dominacja ekipy z Górnego Śląska. Lechia ograniczała się do sporadycznych kontr. Piast atakował, ale brakowało dokładnego ostatniego podania. Z minuty na minutę przewaga zespołu Dariusza Wdowczyka stawała się coraz większa. Wydawało się, że gol dla jego ekipy to tylko kwestia czasu. Nic bardziej mylnego. W 87. minucie zabójczą kontrę wyprowadziła Lechia, którą na gola zamienił Romario Balde. Było to pierwsze trafienie tego 20-letniego portugalskiego napastnika na boiskach Ekstraklasy. Po strzeleniu gola drużyna Piotra Nowaka mądrze utrzymywała piłkę jak najdalej od swojej bramki, nie pozwalając Piastowi na stworzenie jakiegokolwiek zagrożenia.


Piast Gliwice – Lechia Gdański 1:2 (1:1)

0:1 Marco Paixao 11′
1:1 Vranjes 30′
1:2 Romario Balde 87′

Piast Gliwice:

Szmatuła – Konczkowski, Korun, Hebert, Rugasević – Vranjes (74. Krakowczyk), Pietrowski, Dziczek (46. Vassiljev) – Zivec, Papadopulos, Valencia (66. Jankowski).

Lechia Gdańsk:

Kuciak – Wojtkowiak, Augustyn, Wawrzyniak – Stolarski (46. Nunes), Krasić (70. Łukasik), Sławczew, Mato – Lipski (46. Romario), M. Paixao, Wolski.


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

 

Poprzedni artykułKamil Glik nominowany do nagrody miesiąca w Ligue 1
Następny artykułPremier League – West Ham w końcu zwycięski