Piłkarze Zagłębia Lubin przez dłuższy czas nie mogli pokonać Michała Gliwy. Ostatecznie dopięli jednak swego i pokonali Sandecję Nowy Sącz 1:0. Gola na wagę trzech punktów zdobył Jarosław Kubicki.
Michał Gliwa swego czasu był piłkarzem Zagłębia Lubin. W tej ekipie nie prezentował się jednak najlepiej i delikatnie mówiąc nie był zbyt lubiany przez miejscowych kibiców. Dzisiaj był wyszydzany przez trybuny, ale zrewanżował się w najlepszy możliwy sposób – dobrą postawą na murawie. Pierwszą okazję do interwencji obecny bramkarz Sandecji miał już w siódmej minucie, kiedy powstrzymał Jakuba Świerczoka.
Chwilę później na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Jarosław Jach. Piłka odbiła się jeszcze lekko od jednego z obrońców i trafiła w poprzeczkę. Wówczas Gliwa miał trochę szczęścia, lecz w 13. minucie znakomicie powstrzymał Patryka Tuszyńskiego, który miał stuprocentową okazję.
Zagłębie było niewątpliwie stroną dominującą w tym meczu. W drugim kwadransie gry znakomite okazje na gola mieli Bartłomiej Pawłowski i Jarosław Kubicki. Ten pierwszy w dobrej sytuacji uderzył jednak niecelnie, drugiego w znakomity sposób powstrzymał Gliwa, zbijając do boku świetne uderzenie z woleja. W końcówce pierwszej połowy tempo meczu nieco spadło – Zagłębie nadal było stroną przeważającą, ale nie zagrażało już tak często bramce Sandecji. Do przerwy w Lubinie goli więc nie oglądaliśmy.
Druga część gry rozpoczęła się od sporego błędu Gliwy. Był to jedyny moment, w którym bramkarz Sandecji zawiódł, ale uratowali go koledzy. Po nieudanym wyjściu Gliwy z bramki piłkę do siatki powinien skierować Świerczok, ale na drodze futbolówki stanął Patrik Mraz i wybił ją na rzut rożny. W 52. minucie gospodarze przeprowadzili znakomitą kontrę. Świerczok zagrał wówczas do Pawłowskiego, ten drugi znalazł się w sytuacji sam na sam z Gliwą, lecz za długo zwlekał z decyzją o strzale i przegrał pojedynek z bramkarzem.
Obaj szkoleniowcy zdecydowali się na dokonanie roszad w składach, ale obrazu gry to nie zmieniło. Zagłębie nadal było zdecydowanie lepszym zespołem, lecz lubinianie długo byli nieskuteczni. W 68. minucie Gliwa po raz kolejny popisał się skuteczną interwencją, broniąc uderzenie Adama Matuszczyka. Po chwili dobrą okazję miał też Jach, po jego strzale głową piłka przeleciała nad poprzeczką.
Zarówno Zagłębie, jak i Sandecja sporą część bramek strzelają w ostatnim kwadransie meczu. Tak było też tym razem, a “Miedziowi” dopięli wreszcie swego. Piłkę w pole karne z lewej strony dośrodkował Filip Jagiełło, a głową do siatki skierował ją Kubicki. Dzięki temu Zagłębie Lubin pokonało ostatecznie Sandecję Nowy Sącz 1:0 – w Fortunie kurs na wygraną gospodarzy wynosił 1,75. Trzeba przyznać, że wygrana “Miedziowych” była całkowicie zasłużona. Ekipa Piotra Stokowca w tabeli LOTTO Ekstraklasy zajmują obecnie drugie miejsce, mając tyle samo punktów co liderujący Górnik Zabrze.
Zagłębie Lubin – Sandecja Nowy Sącz 1:0 (0:0)
1:0 – Jarosław Kubicki 80′
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.