W niedzielne popołudnie o godzinie 15:30 odbyły się dwa mecze naszej LOTTO Ekstraklasy. Pogoń Szczecin podejmowała Zagłębie Lubin. Goście liczyli, że po raz kolejny dobrze zaprezentuje się Jakub Świerczok. W Krakowie natomiast Wisła mierzyła się ze swoją imienniczką z Płocka.
Wisła Kraków chyba z radością przyjęła wiadomość, że gra z Wisłą Płock. Biała Gwiazda notowała bowiem świetną passę z tym rywalem, będąc niepokonaną w aż trzynastu bezpośrednich starciach i notując w tym czasie dziesięć wygranych i trzy remisy.
Od początku meczu walka toczyła się głównie w środku boiska z lekkim wskazaniem na ekipę Kiko Ramireza. Płocczanie mądrze się bronili, wyczekując okazji do kontry. Wiślakom bardzo ciężko było się przedrzeć przez zasieki postawione przez gości. 300. mecz w barwach Wisły Kraków rozgrywał Rafał Boguski.
#WISWPŁ Rafał Boguski "spartanem".
300. mecz w barwach @WislaKrakowSA przeciwko @WislaPlockSA w @_Ekstraklasa_ pic.twitter.com/lHx89ONvMW— Tomasz Górski (@TomaszGorsk1) December 10, 2017
W pierwszej odsłonie gry zobaczyliśmy tylko jednego gola i to dość niespodziewanie w wykonaniu Wisły Płock. Po wyrzucie z autu w pole karne gospodarzy futbolówka została wybita na piętnasty metr. Tam dopadł do niej Damian Szymański i oddał mocny strzał. Piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki strzeżonej przez Juliana Cuestę. Niestety w Krakowie nie byliśmy świadkami jakiegoś wyjątkowego widowiska.
Ten mecz wygląda tak jakby piłkarze chcieli zwolnić trenera, a i sam trener zmianami daje ku temu powody. Dramat a nie gra #WISWPŁ
— м.ѕкσωяσηєк ?⚪️? (@SzybkiBill1) December 10, 2017
Wisła Kraków chciała zdobyć wyrównującego gola, ale jej piłkarzom totalnie brakowało jakiegokolwiek pomysłu na skonstruowanie groźnej akcji.Ostatecznie po słabym meczu to goście z Płocka wywieźli trzy punkty z Krakowa. Ptaszki coraz głośniej ćwierkają, że dni Kiko Ramireza są policzone. Decydującym może okazać się pojedynek derbowy z Cracovią.
Wisła Kraków – Wisła Płock 0:1 (0:1)
0:1 Szymański 42′
Wisła Kraków:
Cuesta – Bartkowski, Wasilewski, Arsenić, Sadlok – Perez, Basha – Boguski (69. Bartosz), Wojtkowski (56. Brożek), Imaz (69. Małecki) – Carlitos
Wisła Płock:
Kiełpin – Stefańczyk, Dźwigała, Łasicki (35. Uryga), Reca – Szymański, Rasak – Michalak (83. Łukowski), Stilić (67. Furman), Varela – Kante
W drugim spotkaniu spotkały się drużyny, które w ostatnim czasie prezentują się poniżej oczekiwań swoich kibiców. Pogoń Szczecin przed dziewiętnastą kolejką LOTTO Ekstraklasy zajmowała ostatnią pozycję w lidze, a nawet wygrana z ekipą Zagłębia nie pozwalała im opuścić pozycji czerwonej latarni ligi. Drużyna z Dolnego Śląska wygrała w ostatniej kolejce w Lubinie z Bruk-Betem (4:2). Wówczas efekt nowej miotły zadziałał. Mariusz Lewandowski zanotował świetny debiut w roli szkoleniowca Miedziowych.
Od początku spotkania to Pogoń sprawiała lepsze wrażenie. Z każdą upływającą minutą przewaga Portowców stawała się coraz bardziej wyraźna. W 30. minucie zawodnicy gospodarzy dopięli swego. Adam Frączczak otrzymał piłkę w polu karny, zagrał ją do Spasa Delewa, a ten robiąc mały slalom między obrońcami Zagłębia ładnym strzałem dał prowadzenie miejscowym.
Się zabawił dzik z muminkami #POGZAG @kuno1948 @pejo1979 @MargoMultiBrand @wojtekrrr @PanRezyser Tak na wypadek waszej zajebki ? pic.twitter.com/hNh0G51vuG
— ??CAROLL?? (@DarskiKarol) December 10, 2017
Osiem minut później było już 2:0. Na strzał prawej strony pola karnego zdecydował się Jakub Piotrowski, a piłka ku zdziwieniu Martina Polacka znalazła się w bramce Miedziowych. Mamy jednak wątpliwości, czy ten gol powinien zostać uznany.
Ja wiem, że Pogoń strzela mało goli i szkoda byłoby im odwoływać, ale Zwoliński był na spalonym i zrobił ruch nogą, który mógł zmylić Polacka. Dla mnie gol do odwołania #POGZAG pic.twitter.com/sBpenBvbON
— Maciej Sypuła (@MaciejSypula) December 10, 2017
Minęły trzy minuty i byliśmy świadkami kolejnego gola. Tym razem dla gości. Wrzutka w pole karne, tam piłka odbiła się jeszcze od gracza Pogoni, a Jakub Świerczok z najbliższej odległości strzałem głową pokonał Łukasza Załuskę. Na odpowiedź Pogoni nie trzeba było długo czekać. W 44. minucie było już 3:1. Pięknego gola strzelił David Niepsuj.
No i nie zapsuł?Co za brama #POGZAG pic.twitter.com/62tKLAis3M
— ??CAROLL?? (@DarskiKarol) December 10, 2017
Warto dodać, że zarówno dla niego jak i Piotrowskiego były to premierowe trafienia w LOTTO Ekstraklasie.
Do przerwy zatem 3:1 dla Pogoni.
W 50. minucie sędziujący zawody Tomasz Kwiatkowski podyktował rzut karny za faul na Świerczoku. Do piłki podszedł sam poszkodowany i spokojnym strzałem pokonał Załuskę. Drugie trafienie reprezentanta Polski w tym meczu i już czternaste w obecnym sezonie LOTTO Ekstraklasy! Pogoń jednak wciąż prowadziła 3:2, ale jasne było, że raczej na tych pięciu golach się nie skończy. W 67. minucie powinno być 4:2, ale najpierw świetnie zachował się Polacek, a następnie lubinian uratował słupek, po strzale Łukasza Zwolińskiego.
Zaczarowana bramka @ZaglebieLubin :)) #POGZAG pic.twitter.com/pE1Io6GBqo
— Marcin Łoboz (@Marcin_Loboz) December 10, 2017
W 70. minucie kolejną doskonałą interwencją popisał się słowacki bramkarz gości. To dzięki niemu Zagłębie wciąż miało nadzieje na uratowanie choć jednego punktu.
I to udało się piłkarzom z Dolnego Śląska! W doliczonym czasie gry po raz kolejny błysnął Jakub Świerczok, wykorzystując dobre dośrodkowanie z prawej strony. Drugi hattrick napastnika Zagłębia, w drugim kolejnym meczu!
Pogoń Szczecin – Zagłębie Lubin 3:3 (3:1)
1:0 Delew 30′
2:0 Piotrowski 38′
2:1 Świerczok 41′
3:1 Niepsuj 44′
3:2 Świerczok 51′ – rzut karny
3:3 Świerczok 90′
Pogoń:
Załuska – Niepsuj, Fojut, Dwali, Nunes – Drygas, Listkowski (85. Gyurcso), Piotrowski – Frączczak, Delew (87. Formella) – Zwoliński (80. Hołota)
Zagłębie:
Polacek – Czerwiński, Guldan, Jach, Balić – Matuszczyk, Kubicki – Tuszyński (46. Jagiełło), Pawłowski (62. Mazek), Woźniak (65. Janus) – Jakub Świerczok
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.