Ligue 1 – bardzo dobry start Olympique Marsylia

0
lucas-ocampos

W zeszłym sezonie po przełamaniu czteroletniej hegemonii PSG tytuł mistrzów Francji zdobyło Monaco. W kolejnych rozgrywkach do wspomnianego duetu mają zamiar dołączyć i aktywnie włączyć się do walki o końcowy triumf minimum dwie ekipy.

Pierwsza z nich – Olympique Lyon mimo straty przede wszystkim takich graczy jak Corentin Tolisso, który odszedł do Bayernu Monachium czy Alexandre Lacazette, wytransferowany do angielskiego Arsenalu, klub uzupełnił skład dość ciekawymi nazwiskami. Przybyli Marcelo Guedes, Kenny Tete, Ferland Mendy, Bertrand Traore. Do klubu wrócił też, po półrocznym wypożyczeniu do Romy, Clement Grenier. Wydaje się, że plan Bruno Genesio wypalił. Po rozegraniu dwóch kolejek Lyon z kompletem punktów prowadzi w Ligue 1. W drugiej serii spotkań po golach Memphisa Depaya i Mariano Diaza zwyciężyli w wyjazdowym meczu z byłym klubem Kamila Grosickiego (2:1).

Tuż za Lyonem, również z kompletem punktów, plasują się “Olimpijczycy” z Marsylii. Jednak Ci raczej kupowali niż sprzedawali. Właścicielka klubu, Margarita Louis-Dreyfus głęboko sięgnęła do kieszeni. Jeszcze w styczniu zawodnikami OM stali się Dimitri Payet, Patrice Evra i Morgan Sanson. W letnim oknie transferowym trener Rudi Garcia dostał kolejnych graczy. Do zespołu dołączyli Adil Rami, Luiz Gustavo, Valère Germain, Florian Thauvin. Do Marsylii po rocznej nieudanej przygodzie w Premier League, w Crystal Palace powrócił Steve Mandanda. Na razie przynosi to bardzo dobry skutek. Od końcówki poprzedniego sezonu do dnia dzisiejszego marsylczycy są niepokonani od 21 spotkań, wliczając w to mecze we wszystkich rozgrywkach i spotkania towarzyskie. Wynik musi budzić uznanie. Początek sezonu w Ligue 1 jak na razie bardzo udany w wykonaniu Olympique Marsylia. W sobotę, po dość ciężkiej przeprawie i golu dopiero w końcówce spotkania, pokonali na wyjeździe ekipę Nantes 1:0. Gola dającego cenne trzy punkty, na trzy minuty przed zakończeniem regulaminowego czasu, gry zdobył Lucas Ocampos.

Bardzo słaby start Ligue 1 zanotowała ekipa beniaminka Amiens SC. O ile porażkę w pierwszej kolejce z PSG (0:2) można było przewidzieć, to już strata trzech punktów u siebie w meczu z Angers bardzo boli (0:2). “Jednorożce” chcąc pozostać w najwyższej klasie rozgrywkowej muszą zdobywać punkty przede wszystkim na własnym obiekcie. Niestety po dwóch kolejkach spotkań mają zerowy dorobek punktowy. Podopieczni Christophe'a Pélissiera nie strzelili jeszcze gola w lidze, a stracili już cztery.

Dobry start zanotowała ekipa Bordeaux. W drugiej kolejce spotkań zespół prowadzony przez Jocelyna Gourvenneca zwyciężył na Stade Matmut-Atlantique z FC Metz. Niestety cały mecz na ławce rezerwowych spędził Igor Lewczuk.

Po dwóch kolejkach kompletem punktów na koncie może się pochwalić zespół Saint Étienne. “Zieloni” w sobotę sięgnęli po trzy punkty na Lazurowym Wybrzeżu, zwyciężając z Caen 1:0. Jedynego gola spotkania zdobył Romain Hamouma.


Sobotnie mecze Ligue 1:

Nantes – Olympique Marsylia 0:1
Amiens SC – Angers SCO 0:2
Bordeaux – FC Metz 2:0
Caen – Saint Étienne 0:1
Toulouse – Montpellier HSC 1:0

Poprzedni artykułKownacki z golem w debiucie, pierwsza bramka Grosickiego dla Hull
Następny artykułOusmane Dembele zawieszony do odwołania