Liga Mistrzów – City znowu za mocne dla Napoli, szanse Włochów na awans są już minimalne

0
liga mistrzów 1.11

Napoli i Manchester City stworzyły świetne widowisko, ale po raz kolejny to Anglicy byli lepsi. Szachtar wygrał z Feyenoordem i Napoli ma już niewielkie szanse na wyjście z grupy. Liverpool znowu pokonał Maribor, a Sevilla wzięła rewanż za blamaż w Moskwie.

Grupa E

Liverpool – Maribor

Liverpool rozpoczął rozgrywki grupowe dwoma remisami, z Sevillą i Spartakiem. Dopiero dwa tygodnie temu wygrali pierwszy mecz, na wyjeździe z Mariborem. Wynik 7:0 robił wrażenie, więc kibice czekali na kolejny festiwal strzelecki, tym bardziej, że tym razem mecz odbywał się na Anfield Road. Oczekiwania jednak często mijają się z rzeczywistością…

W pierwszej połowie gospodarze mieli ogromną przewagę, ale mimo wielu sytuacji oddali tylko jeden celny strzał na bramkę. Ponadto już w 17. minucie murawę musiał opuścić Georginio Wijnaldum, a kontuzjowanego kolegę zastąpił Jordan Henderson.

W drugiej połowie piłkarze Liverpoolu w końcu lepiej ustawili celowniki. W 49. minucie Mohamed Salah wykorzystał dośrodkowanie, którego autorem był Trent Alexander-Arnold i w końcu dał prowadzenie gospodarzom.

Cztery minuty później James Milner miał idealną sytuację, by podwyższyć na 2:0, ale angielski pomocnik nie wykorzystał rzutu karnego podyktowanego za faul na Roberto Firmino.

W 64. minucie Milner choć trochę się zrehabilitował. Z klepki świetnie odegrał do Emre Cana, a ten silnym, płaskim strzałem z linii pola karnego pokonał Jasmina Handanovica. Wynik meczu na 3:0 ustalił Daniel Sturridge w 90. minucie.

Sevilla – Spartak Moskwa

Dwa tygodnie temu Sevilla poniosła sromotną klęskę w Moskwie. Wszyscy w klubie na pewno chcieli wygrać, by zmazać plamę na honorze, jaką była porażka 1:5. Tym bardziej, że tylko zwycięstwo mogło pozwolić włączyć się w walkę o awans do kolejnej rundy.

W 30. minucie Ever Banega wrzucił piłkę w pole karne z rzutu rożnego, a Clement Lenglet idealnie złapał ją głową w powietrzu i strzelił obok słupka bramki strzeżonej przez Alexandera Selikhova.

W 59. minucie Banega do asysty dołożył bramkę. Argentyńczyk pięknym strzałem zza pola karnego nie dał szans bramkarzowi na udaną interwencję.

W 78. minucie było już tylko 2:1. Piłkarze Spartaka przeprowadzili świetną akcję i mimo, że Sergio Rico obronił pierwszy strzał, to na dobitkę Ze Luisa już nic nie mógł poradzić. Gospodarze do końca mogli bać się o wynik, ale ostatecznie dowieźli korzystny rezultat do końca.

Grupa F

Napoli – Manchester City

Obok spotkania Tottenhamu z Realem Madryt to miał być hit tego dnia i kibice na poziom widowiska raczej narzekać nie mogli. Dwa tygodnie temu Manchester na własnym stadionie wygrał 2:1, ale wynik nie oddawał przewagi, jaką mieli Anglicy.

Dzisiaj w Neapolu mecz był zdecydowanie bardziej wyrównany, a prowadzenie objęli Włosi. Bardzo ładną akcję przeprowadził Lorenzo Insigne, który zagrał do Driesa Mertensa, a ten od razu odegrał mu w pole karne. Z ostrego kąta Włoch technicznym strzałem pokonał Edersona i Napoli wyszło na prowadzenie.

W 34. minucie było 1:1. Ilkay Guendogan, którego obecność w wyjściowej jedenastce była zaskoczeniem, dośrodkował w pole karne, a Nicolas Otamendi głową pokonał Pepe Reinę.

Do przerwy wynik się nie zmienił, ale na początku drugiej połowy dla City kolejnego gola strzelił obrońca. Leroy Sane dośrodkował z rzutu rożnego, najwyżej wyskoczył do piłki John Stones i głową potężnie uderzył. Piłka odbiła się od poprzeczki i minimalnie za linią bramkową.

W 62. minucie rzut karny na gola zamienił Jorginho i zrobiło się 2:2.

Marzenia gospodarzy o dobrym wyniku szybko uciął Sergio Aguero. W 69. minucie na bramkę popędził bardzo aktywny Sane. Minął dwóch graczy, ale jeden z piłkarzy Napoli zatrzymał go wślizgiem. Piłka trafiła jednak do pędzącego za akcją Aguero, który nie miał problemów, by w sytuacji sam na sam po raz kolejny dać prowadzenie gościom.

Wątpliwości co do końcowego wyniku rozwiał doliczonym już czasie Raheem Sterling. Znakomicie znalazł go w polu karnym Kevin de Bruyne i młody napastnik pewnie umieścił piłkę w bramce. Z kompletem punktów City jest już pewne awansu do kolejnej rundy.

Szachtar – Feyenoord

Feyenoord do tej pory przegrał wszystkie trzy mecze fazy grupowej, ale pojedynek z Szachtarem zaczął bardzo dobrze. Już w 12. minucie po podaniu Stevena Berghuisa bramkę zdobył Nicolai Joergensen i Holendrzy mogli mieć nadzieję na pierwsze punkty.

Szybko jednak zostali sprowadzeni na ziemię i już po pięciu minutach nie tylko nie prowadzili, ale nawet przegrywali. W 14. minucie gola zdobył Facundo Ferreyra, a w 17. minucie na 2:1 podwyższył Marlos.

Gospodarze byli stroną dominującą,stwarzająca większe zagrożenie i w 68. minucie potwierdzili to kolejnym golem. Strzelec pierwszej bramki podawał, a strzelec drugiej po raz kolejny pokonał bramkarza gości. Ostatecznie Szachtar wygrał 3:1 i zajmuje drugie miejsce w grupie z dorobkiem 9 punktów. Napoli po czterech kolejkach ma tylko 3 punkty i szanse na awans ma raczej iluzoryczne. Nie tylko musza pokonać u siebie Szachtar i na wyjeździe Feyenoord, ale musza też liczyć, że City wygra z drużyną z Doniecka w ostatniej kolejce.


BONUS 100% OD PIERWSZEJ WPŁATY DO 600 ZŁOTYCH

Forbet

  1. Już teraz załóżcie konto na platformie ForBET korzystając z naszego linka.
  2. Odbierzcie bonus 100% od pierwszej wpłaty do 600 PLN.
  3. Więcej informacji na temat oferty ForBET znajdziecie TUTAJ
Poprzedni artykułLiga Mistrzów – Besiktas blisko awansu, trudna sytuacja Monaco
Następny artykułLiga Mistrzów – Real upokorzony w Londynie, APOEL znów zatrzymał Borussię