KMŚ – Real wymęczył awans do finału!

0
Gareth Bale

Mistrzowie Europy długo męczyli się w półfinale klubowych mistrzostwa świata, ale dzięki bramce Garetha Bale'a Real Madryt ostatecznie awansował do wielkiego finału.

Jak co roku nadszedł ten czas, gdy mistrz Europy musi udowodnić dominację Starego Kontynentu w światowym futbolu. “Królewscy” po tym jak dokonali historycznego wyczynu i obronili tytuł w Lidze Mistrzów rozpoczęli dziś marsz po tytuł klubowego mistrza świata. W półfinale rozgrywek zespół prowadzony przez Zinedine'a Zidane'a trafił na Al-Jazirę i nikt nie mógł mieć wątpliwości co do roli faworyta tego starcia. Według oferty przygotowanej przez bukmachera Fortuna kurs na wygraną mistrzów Europy wynosił raptem 1,05, natomiast zwycięstwo gospodarzy wyceniane było na aż 22,00.

Francuski menedżer Realu Madryt podszedł do starcia ze znacznie niżej notowanym rywalem z pełnym profesjonalizmem. Tym samym od pierwszej minuty mogliśmy oglądać na murawie niemal pełen pierwszy garnitur mistrzów Hiszpanii. Zespół, który w minionej kolejce wygrał z Sevillą aż 5:0 dał kibicom nadzieję, że wraca do wielkiej formy. Początek sezonu zdecydowanie nie układał się po myśli “Królewskich”, ale dwa tygodnie przed ligowym starciem z Barceloną w sercach fanów zaczęła kiełkować myśl, że wszystko może ułożyć się po ich myśli. Mistrzostwa rozgrywane w Zjednoczonych Emiratach Arabskich miały być idealną okazją, do potwierdzenia wysokiej dyspozycji.

Zaczęło się nieźle i mogło się wydawać, że w ciągu kilkunastu minut goście zamkną to spotkanie. Dwukrotnie dobre centry w pole karne posyłali pomocnicy Realu, ale z mocnymi uderzeniami Cristiano Ronaldo świetnie poradził sobie Ali Khaseif Housani. Golkiper Al-Jaziry bronił tego dnia jak w transie i jego koledzy powinni być mu bardzo wdzięczni. Gdyby nie kilka jego niesamowitych parad na początku spotkania, arbiter w zasadzie mógłby zakończyć ten pojedynek.

Oblężenie trwało dalej, a do siatki w końcu udało się trafić Casemiro. Brazylijczyk najpierw był zły na decyzję sędziego, który nie uznał bramki, później ucieszył się z prowadzenia swojej drużyny, a na samym końcu znów był niezadowolony ponieważ arbiter po konsultacji przy pomocy systemu VAR dopatrzył się pozycji spalonej Karima Benzemy. Trzeba przyznać, że to wszystko trwało zdecydowanie zbyt długo i trudno było zrozumieć o co tak naprawdę chodzi.

Gospodarze przyjęli jedyną słuszną taktykę i bronili się na własnej połowie w dziewięciu, a każdą przejętą futbolówkę od razu posyłali na połowę rywali, gdzie szybcy napastnicy mieli próbować szczęścia w indywidualnych pojedynkach. W 41 minucie jedna z takich szalonych akcji niespodziewanie przyniosła efekt i Al-Jazira prowadziła po trafieniu Romarinho.

Na początku drugiej połowy byliśmy świadkami kuriozalnej sytuacji. Gracze gospodarzy wykorzystali masę błędów defensorów Realu i wyszli z bardzo szybką kontrą, ale w sytuacji gdy dwóch napastników atakowało bramkę Keylora Navasa bez obstawy nie potrafili dopilnować linii spalonego i w idiotyczny sposób pozbawili się drugiej bramki.

Bramka Al-Jaziry chwilę później w końcu została odczarowana, a potrzebna była do tego zmiana niesamowitego bramkarza, który nabawił się kontuzji. Raptem dwie minuty później Luka Modric zagrał świetną prostopadłą piłkę do Cristiano Ronaldo, a Portugalczyk potężnym uderzeniem w długi róg doprowadził do wyrównania.

W kolejnych minutach byliśmy świadkami dalszego naporu Realu Madryt, a także niesamowitej nieskuteczności Karima Benzemy. Francuz po raz kolejny w tym sezonie zagrał po prostu fatalnie i ciężko zrozumieć czemu wciąż jest pierwszym wyborem trenera.

“Królewskich” od niepotrzebnej dogrywki i wstydu w końcówce spotkania uratował Gareth Bale, który zmienił wspomnianego wyżej Benzemę. Walijczyk potrzebował raptem minuty i jednego kontaktu z piłką, by wpisać się na listę strzelców. Były gracz Tottenhamu wrócił na murawę po kontuzji i pokazał, że już niedługo kibice Realu mogą mieć z niego pożytek. Nie dość, że wpisał się na listę strzelców, to jeszcze popisał się bardzo efektownym strzałem z nożyc.

W sobotę o 15:00 o trzecie miejsce w turnieju powalczą Al-Jazira i Pachuca, a trzy godziny później w wielkim finale spotkają się mistrzowie Europy i brazylijski zespół Gremio.

Al-Jazira – Real Madryt 1:2 (1:0)

1:0 Romarinho 41′

1:1 Cristiano Ronaldo 53′

1:2 Gareth Bale 81′


ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN

Fortuna - większy bonus dla naszych Czytelników!

  1. Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
  2. Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
  3. Szczegóły znajdziesz TUTAJ.
Poprzedni artykułLOTTO Ekstraklasa – Pogoń wygrywa po blisko czterech miesiącach!
Następny artykułBundesliga – Męczarnia Bayernu Monachium, Robert Lewandowski bohaterem