Po klęsce w meczu z reprezentacją Kamil Glik nie ukrywał złości i w bardzo mocnych słowach podsumował fatalny występ naszej kadry.
Gdy Kamil Glik nie znalazł się w wyjściowej jedenastce na mecz z Kolumbią byliśmy pewni, że nie jest jeszcze gotowy do gry na pełnych obrotach. W końcówce spotkania 30-latek pojawił się jednak na murawie, a po ostatnim gwizdku arbitra zdradził, że był przygotowany do gry od tygodnia:
– Jestem w treningu od tygodnia i byłem do dyspozycji trenera. Czy zagram przeciwko Japonii od początku? Nie mam pojęcia. Czy zakończę reprezentacyjną karierę? Mam swoje przemyślenia, ale mundial wciąż trwa.
Glik: Czy byliśmy dobrze przygotowani do turnieju? Jeśli wszyscy piłkarze wyglądali dziś tak słabo, i z Senegalem podobnie, to jest coś nie tak. Nie mieliśmy argumentów. Pod każdym względem. Skład nas zdziwił? Przecież pojawiła się tak chwalona młodzież…
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) June 24, 2018
Gdybyśmy mieli wymieniać co zawiodło w grze reprezentacji Polski, mogli byśmy wymieniać bez końca. Podobne zdanie jak zawiedzeni, rozwścieczeni kibice ma Kamil Glik, który w dosadny sposób podsumował wyczyny kadry:
– Jestem wkurw…. i to bardzo. Wyglądaliśmy gorzej od przeciwników pod względem fizycznym i coś chyba jest nie tak. To nie był jeden czy dwóch graczy, ale dwudziestu. Jednak powiedzenie, że słabo wyglądaliśmy tylko fizycznie, to szukanie alibi. Wyglądaliśmy gorzej od rywali pod każdym względem. Każdym. W dwóch meczach stworzyliśmy sobie pół sytuacji. Może jedną, bo w ostatnich pięciu minutach była przebitka i okazja Krychowiaka.
Reprezentacja Polski już w czwartek klasycznie zagra na mundialu mecz o honor, tym razem z Japonią. Faworytem tego meczu według bukmachera LvBet będą nasi rywale – kurs na ich wygraną wynosi 2,40. Remis wyceniany jest na 3,15, natomiast zwycięstwo podopiecznych Adama Nawałki na 3,20.