W sobotę rozegrano dwadzieścia pięć spotkań pucharu Anglii. Swój mecz rozgrywał również Southampton, a w jego barwach pełne spotkanie rozegrał Jan Bednarek. Był to pierwszy od sierpnia mecz reprezentanta Polski w barwach Świętych.
Najważniejszą informacją jest oczywiście to, że Southampton wygrał pojedynek na Craven Cottage z Fulham i awansował do czwartej rundy rozgrywek. Dodatkowym plusem dla naszego rodaka jest to, że zespół nie stracił gola, w czym miał oczywisty udział. Po spotkaniu Jan Bednarek podzielił się swoimi wrażeniami z tego mecz z reporterem BBC.
– Fajnie było dostać minuty gry, zagrać w tym meczu i go wygrać. Naszym celem było też zachowanie czystego konta, co udało się zrealizować. Udało się i teraz skupiamy się na kolejnym przeciwniku, na kolejnym rywalu.
Dla byłego zawodnika Lecha Poznań ten występ był pewnego rodzaju testem, bo zagrał na zupełnie nowej dla siebie pozycji.
– Tak naprawdę, to pierwszy raz w mojej karierze zagrałem na prawej stronie obrony. Odbyłem kilka treningów przygotowawczych pod kątem występów na tej pozycji, trener uczulał mnie na pewne sprawy. Zagrałem pełne spotkanie, nie straciliśmy gola, więc myślę, że jest ok. Na przeciwko mnie grał Ryan Sessegnon, który mimo dopiero 17 lat potrafi dużo zrobić z piłką, a do tego jest bardzo szybki. Lubi wchodzić w pojedynki jeden na jednego, więc musiałem być cały czas w pełni skoncentrowany. Myślę, że ta wygrana jest dla nas cenne z psychologicznego punktu widzenia. Od dłuższego czasu nie wygraliśmy spotkania (od 26 listopada, kiedy to Southampton wygrał z Evertonem 4:1 – przypis redakcja). Pojedynek z Fulham kosztował nas dużo zdrowia, wygraliśmy go właśnie dzięki ogromnemu zaangażowaniu. Bardzo pomogli nam w tym kibice. Byli świetni. Dopingowali nas do ostatniej minuty meczu. Wygraliśmy dziś razem – powiedział Jan Bednarek.
Dobrą postawę naszego rodaka zauważono nawet na oficjalnej stronie klubu.
A solid defensive display from Jan Bednarek! ⛔️ #saintsfc pic.twitter.com/FhClkjZDQ0
— Southampton FC (@SouthamptonFC) January 6, 2018
Reporter zapytał również Bednarka czy, mimo młodego wieku, nie frustrował go brak gry od sierpnia, że musiał czekać aż tak długo na swoją szansę.
– To prawda, trochę tak było. Myślę, że najcięższą rzeczą do zniesienia dla młodego piłkarza takiego jak ja jest brak gry. Musiałem być jednak cierpliwy, ciężko trenować i czekać na swoją szansę. Gdy dostajesz szansę, musisz ją wykorzystać, musisz być gotowy. Myślę, że z dzisiejszego meczu mogę być zadowolony.
Dla Jana Bednarka było to drugie spotkanie w barwach Świętych w tym sezonie. Poprzednio rozegrał 73 minuty w Pucharze Ligi. Wówczas to Southampton przegrał na St. Mary's Stadium z Wolverhampton (0:2).