Jakub Błaszczykowski w rozmowie z dziennikarzami stacji “Eleven Sports” przyznał, że jego kontuzja nie jest poważna, ale aby nie mieć wątpliwości trzeba zaczekać na dokładniejsze badania.
Sobotni mecz pierwszej kolejki niemieckiej Bundesligi był szczególnie ważny dla Jakuba Błaszczykowskiego. Jego obecny klub, VfL Wolfsburg na własnym stadionie podejmował Borussię Dortmund, czyli zespół, w którym reprezentant Polski przeżył najlepsze lata w zawodowej karierze (Błaszczykowski zawodnikiem popularnych “Borusse” był od 2007 do 2016 roku).
Przedwczesny koniec
31-latek nie będzie najlepiej wspominał tego spotkania, bowiem już w 39. minucie musiał opuścić boisko. Błaszczykowski w jednym ze starć o piłkę poczuł ból w mięśniu i zdecydował nie ryzykować pogłębienia urazu i zszedł z boiska. Zawodnik VfL Wolfsburg w pomeczowej rozmowie z dziennikarzami “Eleven Sports” uspokoił kibiców i zapewnił, że nie jest to poważna kontuzja:
– Jestem pod wstępnych badaniach i nie wygląda to najgorzej. Oczywiście czekamy jeszcze na jutrzejsze, dokładniejsze badania, ale wydaje się, że to drobny uraz. Przy sprincie delikatnie poczułem mięsień dwugłowy, a z doświadczenia wiem, że nie ma co ryzykować bo to może tylko pogłębić uraz. Dlatego poprosiłem o zmianę. Nie wygląda to źle, ale wydaję się, że mięsień jest trochę naciągnięty.
Błaszczykowski został powołany na wrześniowe mecze eliminacji do mistrzostw świata, które odbędą się w Rosji w 2018 roku (przeciwko Danii i Kazachstanowi). Raczej nie istnieje zagrożenie, że Polak nie będzie w stanie zagrać w tych spotkaniach.