Czy Wayne Rooney to dobry transfer dla Evertonu?

0
Wayne Rooney

Everton oficjalnie zaprezentował transfer Wayne'a Rooneya na Goodison Park. Tylko czy dla “The Toffees” to na pewno sensowna transakcja?

Tak jak informowaliśmy już kilka dni temu, Rooney po 13 latach spędzonych na Old Trafford wraca do klubu, w którym się wychował. W barwach Manchesteru United zdobył wszystko co możliwe, ale czy dla Evertonu będzie wartościowym wzmocnieniem? Dziennikarze “SkySports” przedstawili wszystkie argumenty za i przeciw.

Świetny ruch

Nie da się nie docenić sentymentalnej strony tego transferu. Rooney to chłopak z Croxteth, który dołączył do klubowej akademii w wieku dziewięciu lat. W 2004 roku przeniósł się do Manchesteru United, ale jego powrót na Goodison Park to piękna historia dla klubu i jego fanów. Sam piłkarz zaraz po oficjalnej prezentacji powiedział, że nigdy nie przestał być wierny drużynie. W końcu mimo gry dla innego zespołu od 13 lat nosi pidżamę z logiem klubu.

Co prawda piłkarz ma już sporo lat na karku, ale trudno odmówić mu piłkarskiej jakości. Nawet jako rezerwowy w zespole Jose Mourinho zdołał zdobyć osiem bramek i zanotować dziesięć asyst w 39 spotkaniach. Kolejną zaletą jest wszechstronność piłkarza – może grać zarówno jako środkowy pomocnik, jak i napastnik. To z całą pewnością będzie niezwykle istotna cecha dla Ronalda Koemana.

Po odejściu Romelu Lukaku do Manchesteru United menedżer Evertonu będzie musiał wypełnić sporą lukę w zespole. W zeszłym sezonie Belg zdobył aż 25 bramek dla drużyny, a żaden inny piłkarz nie zdołał przekroczyć granicy pięciu trafień. W tej sytuacji może przydać się właśnie Rooney, który nie zapomniał jak trafia się do siatek rywali.

Kolejną zaletą sprowadzenia “Wazzy” są jego umiejętności pozaboiskowe. 31-latek wprowadzi do zespołu wiedzę i doświadczenie, stanie się jednym z przywódców zespołu. To szczególnie przydatne, patrząc na to, że w letnim okienku transferowym klub sprowadził czterech graczy poniżej 24 roku życia. Ponadto w klubie jest kilku młodzieńców, którym przyda się mentor – Ademola Lookman, Tom Davies, Dominic Calvert-Lewin czy nawet Ross Barkley.

Ostatnim plusem jest cena przeprowadzonej transakcji. Rooney kosztował klub bardzo mało i trudno znaleźć na rynku piłkarza, który wniesie do zespołu tyle jakości, a jego sprowadzenie nie będzie bardzo kosztowne.

Zła decyzja

Gdy “Wazza” odchodził z klubu, był piłkarzem, którego cechowały takie piłkarskie walory jak niezwykłe tempo czy niepowstrzymana siła. Był niezwykle aktywny na boisku. Na Goodison Park wraca po 13 latach i trudno spodziewać się, by wciąż miał tyle samo energii. Jego fizyczny spadek zauważono w Manchesterze United, gdzie coraz częściej spełniał rolę rezerwowego. Braki w tym aspekcie widział także nowy menedżer reprezentacji Anglii, Gareth Southgate.

Jeżeli Everton zamierza poprawić ubiegłoroczny wynik, czyli siódme miejsce w Premier League, to czy na pewno powinien sprowadzać rezerwowych szóstej drużyny? Czy pieniądze wydawane na sporą pensję Rooneya nie powinny być przeznaczone na młodych, perspektywicznych zawodników?

Kolejną kwestią jest dopasowanie piłkarza do taktyki preferowanej przez Ronalda Koemana. Według Jamiego Carraghera, trener Evertonu wymaga od swoich piłkarzy intensywnego nacisku na rywali. Pressing zaczynać mają już napastnicy, a bronić musi cała drużyna.

Pracowitość Rooneya nigdy nie mogła być poddawana wątpliwościom, jednak z wiekiem piłkarzowi będzie coraz trudniej sprostać wymaganiom holenderskiego menedżera. Koeman twierdzi, że jeśli któryś z napastników nie będzie w stanie wypełniać swoich obowiązków związanych z destrukcją, to jego system gry upadnie.

Wayne Rooney Kevin Cambpell

Na koniec warto dodać, że doświadczenie i wiedza piłkarza mogą przydać się młodym graczom tylko z pozoru. Czy obecność Rooneya w klubie nie wstrzyma ich rozwoju? Doświadczony piłkarz z całą pewnością będzie oczekiwał od trenera wielu minut na murawie, co może zmniejszyć liczbę szans dla Daviesa, Lookmana i Calverta-Lewina.

A jak Wy oceniacie ten transfer? Czy Rooney pomoże Evertonowi w walce o upragniony awans do Ligi Mistrzów? A może klub z Goodison Park będzie płacił ogromną pensję rezerwowemu piłkarzowi? Jedno jest pewne – Ronald Koeman w nadchodzącym sezonie w końcu będzie mógł narzekać na kłopot bogactwa.

ŹRÓDŁOSkySports
Poprzedni artykułUSA, Kanada i Meksyk chcą zorganizować mundial 2026
Następny artykułSandro Wagner przedłużył umowę z Hoffenheim