Na starcie 4. kolejki Bundesligi Hannover 96 podejmował na swoim boisku piłkarzy Hamburgera SV. Gospodarze początek sezonu mają wyśmienity i liczyli zapewne na podtrzymanie dobrej passy meczów bez porażki. Jednak goście, mimo iż formą jakoś szczególnie nie imponują, również nie mogą narzekać na dotychczasowe wyniki.
Hannover 96 zaliczył do tej pory dwa zwycięstwa i remis, HSV – dwa zwycięstwa i porażkę. Przyjezdni do tego meczu przystępowali trochę osłabieni. W pierwszych minutach pierwszej kolejki na dłużej wypadł z gry Nicolas Muller. Ostatnio kontuzji nabawił się także Aaron Hunt. Stąd też bukmacherzy trochę wyżej w tym meczu oceniali szanse miejscowych. ForBET za zwycięstwo Hannoveru płacił po kursie 1.90, remis był wyceniony na 3.10, a stawiać na tryumf Hamburczyków można było z kursem 3.85.
Unsere Start11 für #H96HSV!
Zunächst auf der Bank: Pollersbeck, Mavraj, Waldschmidt, Janjicic, Salihovic, Sakai und Knöll. #nurderHSV pic.twitter.com/kOYPaG0YWp— Hamburger SV (@HSV) September 15, 2017
Hannover 96 – Hamburger SV
Ostatnio sporo kontuzji łapią piłkarze drużyn Bundesligi, szczególnie w pierwszych połowach swoich spotkań. Nie inaczej było i w Hannoverze. W 10. minucie, po starciu dwóch trzydziestolatków – Svena Schipplocka (HSV) z Martinsem Felipe (H96) – definitywnie opuścić boisko musiał ten drugi, środkowy obrońca gospodarzy. W jego miejsce wszedł pomocnik, Ihlas Bebou.
Pierwsza połowa spotkania była niesamowitym popisem chaosu, niedokładności i błędów w grze po obu stronach. Wystarczy nadmienić, że najgroźniejsze sytuacje dla każdej z drużyn stworzyli bramkarze, gdy przez ich błędy rywale mogli zdobyć po golu. Bramki w pierwszej części spotkania nie zdobył jednak nikt. Zobaczyliśmy tylko jeden celny strzał w światło bramki, w dodatku kompletnie niegroźny.
Po przerwie festiwal błędów i nieporadności trwał. Dzięki nim w 50. minucie z gola mogli cieszyć się gospodarze. Obrońcy HSV najpierw odpuścili krycie aż dwóch zawodników Hannoveru, a następnie nie poradzili sobie z wybiciem piłki lecącej wzdłuż bramki. Z okazji skorzystał Martin Harnik i z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki.
Na 2:0 podwyższył Bebou w 82. minucie, dobijając piłkę do pustej bramki po tym, jak Mathenia odbił ją przed siebie, broniąc strzał z rzutu wolnego. Choć goli dla gospodarzy powinno paść więcej do tego czasu. Gracze HSV sprawiali wrażenie niezbyt skoncentrowanych i ułatwiali tworzenie groźnych akcji piłkarzom Hannoveru, jak tylko mogli.
Po tym meczu piłkarze Hannoveru zajmują, przynajmniej do niedzieli, pierwsze miejsce w tabeli Bundesligi. Wydarzenie historyczne, gdyż pozycji lidera najwyższej klasy rozgrywkowej w Niemczech nie zajmowali od prawie 50 lat. A dziesięciu punktów po czterech kolejkach nie mieli nigdy.
Hannover 96 – Hamburger SV 2:0 (0:0)
1:0 Harnik 50′
2:0 Bebou 82′
Pozostałe spotkania 4. kolejki
Sobota:
15:30 Bayern Monachium – FSV Mainz
15:30 Werder Brema – Schalke Gelsenkirchen
15:30 Eintracht Frankfurt – FC Augsburg
15:30 VfB Stuttgart – VfL Wolfsburg
18:30 RB Lipsk – Borussia Monchengladbach
Niedziela:
13:30 TSG Hoffenheim – Hertha Berlin
15:30 Bayer Leverkusen – SC Freiburg
18:00 Borussia Dortmund – 1.FC Koln
- .