W pierwszym niedzielnym spotkaniu Lechia Gdańsk podejmowała Piast Gliwice. Gospodarze zagrali znacznie poniżej oczekiwań, co w drugiej części gry wykorzystali Mateusz Szczepaniak oraz Michal Papadopulos. Podopieczni Adama Owena są coraz bliżsi dna ligowej tabeli.
Oba zespoły rozpoczynające niedzielne zmagania w LOTTO Ekstraklasie nie zachwyciły w swoich pierwszych oficjalnych meczach w 2018 roku. Piast Gliwice gładko przegrał z Jagiellonią Białystok, a Lechia Gdańsk u siebie nie zdołała ograć Wisły Kraków. Trudno się więc dziwić, że znów w trakcie 23 kolejki najlepszej ligi świata frekwencja na stadionie była daleka od ideału.
Mówię: nie jadę, na pewno nie ma już miejsc #LGDPIA pic.twitter.com/OQDXg8VLKu
— Filip Walęsiak (@FilipWal) February 18, 2018
Pierwsza połowa spotkania nie zachwyciła, a lepiej prezentowali się gracze gospodarzy. Jużw ósmej minucie gry Sławomir Peszko przeprowadził dobrą akcję lewą flanką, a następnie dośrodkował w pole karne do niepilnowanego Marco Paixao. Portugalczyk oddał sprytny strzał głową, ale z problemami piłkę na słupek sparować zdołał Jakub Szmatuła.
Pierwsza połowa meczu się odbyła. #LGDPIA
Albo lepiej: była taka połowa w meczu #LGDPIA
— Piotr Wiśniewski (@PiWisniewski) February 18, 2018
Tuż przed przerwą swoich sił spróbował drugi z braci Paixao. Piłkę do Flavio dostarczył Filip Mladenović, ale przy tej próbie strzeleckiej golkiper Piasta nie musiał interweniować i do przerwy nie zobaczyliśmy bramek. Na gola doczekaliśmy się w końcu 20 minut po zmianie stron, a niespodziewanie na prowadzenie wyszli goście. Tom Hateley mocno wrzucił piłkę z rzutu z autu, Tomasz Jodłowiec zastawił się w polu karnym rywali i wypatrzył niepilnowanego Mateusza Szczepaniaka, a ten z kilku metrów nie miał prawa się pomylić. Trzeba przyznać, że zimowe okienko transferowe w wykonaniu włodarzy “Piastunek” było naprawdę dobre!
Mateusz Szczepaniak przerwał serię 23 meczów bez gola w Ekstraklasie. #LGDPIA
— Mateusz Januszewski (@januszewski_m) February 18, 2018
Co działo się później? Goście skupiali się na defensywie i próbowali wykorzystać błędy rywali w rozegraniu, by wyprowadzić szybki kontratak. Na boisku nie działo się zbyt wiele ciekawego, a jedyne co musimy opisać to niestety kontuzję Rafała Wolskiego. Reprezentant Polski doznał urazu kolana w 76 minucie gry i do końca spotkania Lechia musiała grać w osłabieniu, bowiem Adam Owen już wcześniej dokonał kompletu zmian. Liczymy, że były gracz między innymi Legii Warszawa szybko wróci do zdrowia, ale ta sytuacja nie wyglądała zbyt dobrze.
Z Wolskim przypomina się reakcja po upadku na boisko Makuszewskiego. Oby nie to samo. #LGDPIA
— Tomasz Włodarczyk (@wlodar85) February 18, 2018
W końcówce meczu “Biało-Zieloni” pogodzili się już ze stratą trzech punktów, a Piast postanowił dobić rywala. W doliczonym czasie gry Michal Papadopulos świetnie odnalazł się w szesnastce rywali, łatwym zwodem minął Gersona, a następnie precyzyjnym uderzeniem wpakował piłkę do bramki. Lechia po raz kolejny nie zachwyciła i jest coraz bliżej dna tabeli. Czy podopieczni Adama Owena mogą spaść z ligi?
Lechia blizej dna tabeli niż górnych rejonów dolnej połówki. Hmm.
— Zelislaw Zyzynski (@ZelekZyzynski) February 18, 2018
Lechia Gdańsk – Piast Gliwice 0:2 (0:0)
0:1 Mateusz Szczepaniak 65′
0:2 Michal Papadopulos 90+4′
Już 25 lutego Wisła Kraków rozegra kolejny ligowy mecz – tym razem zmierzy się na wyjeździe z Piastem Gliwice. Faworytem tego meczu według oferty przygotowanej przez bukmachera LvBet będą gosście – kurs na ich wygraną wynosi 2,55, przy czym zwycięstwo gości wyceniane jest na 2,75, a podział punktów na 3,15.