Eduardo da Silva w swoim pierwszym występie w Legii Warszawa na boisku spędził zaledwie kilkanaście minut. Następnie musiał je opuścić z powodu groźnie wyglądającej kontuzji kręgosłupa. Lekarz stołecznego klubu, Maciej Tabiszewski, zapewnia, że ten uraz nie należy do najpoważniejszych.
Nie tak miał wyglądać nieoficjalny debiut Eduardo Da Silvy w Legii Warszawa. Były reprezentant Chorwacji podczas meczu Florida Cup z ekwadorską Barceloną na boisku pojawił się od początku drugiej połowy, ale już w 63. minucie musiał je opuścić. Zawodnik został kopnięty kolanem w plecy i nie był w stanie kontynuować gry.
Trener Legii Warszawa, Romeo Jozak, mówił nawet o uszkodzeniu kręgu w kręgosłupie, ale wszystko wskazuje, że wszystko skończy się na drobnym urazie. Lekarz mistrza Polski, Maciej Tabiszewski, zapewnia, że zauważył sporą poprawę w stanie zdrowia Eduardo, ale dla pewności zostaną przeprowadzone szczegółowe badania:
– W przypadku Eduardo sytuacja wygląda bardziej na bolesną, aniżeli niebezpieczną. W jego przypadku zaobserwowaliśmy już dużą poprawę – chodzi sam, normalnie funkcjonuje. Dokuczają mu jeszcze pewne dolegliwości i ze względu na to jutro Chorwat również przejdzie badanie rezonansu magnetycznego.
Lekarz pierwszej drużyny Legii Warszawa – dr Maciej Tabiszewski o urazach Szymańskiego, Hlouska i Eduardo da Silvy. pic.twitter.com/OTm6sFN5vP
— Legia Warszawa (@LegiaWarszawa) January 14, 2018
33-letni napastnik zawodnikiem Legii Warszawa został kilka dni temu. Piłkarz do stołecznego zespołu dołączył na zasadzie wolnego transferu. Wcześniej miał okazję on bronić barw takich zespołów, jak między innymi: Arsenal Londyn, Szachtar Donieck czy Dynamo Zagrzeb.