Bayern Monachium decyzję o zwolnieniu Carlo Ancelottiego podjął po sromotnej porażce z Paris Saint-Germain. Wtedy było to zaskoczeniem, ale gdy na jaw wyszło, że trener nie dogadywał się z szatnią, zaskakujące jest to, że przetrwał tak długo.
Carlo Ancelotti posiada specyficzne podejście do zawodników, które jednak w poprzednich klubach działało i nie miał on problemów przy współpracy z doświadczonymi piłkarzami. Zmieniło się to w Bayernie Monachium, gdzie jego styl za bardzo kontrastował z tym, co widzieliśmy u poprzedniego trenera – Pepa Guardioli. Ancelotti irytował nie tylko piłkarzy, ale także włodarzy klubu – Karla-Heinza Rummenigge oraz Uli Hoenessa.
Plany krótkoterminowe, podstawowe metody treningowe, wątpliwa taktyka, przeciętny początek sezonu – to aspekty, które doprowadziły do upadku Ancelottiego. Bayern Monachium musiał działać błyskawicznie, czego potwierdzeniem jest zatrudnienie Juppa Heynckesa do końca kampanii. Tym samym 72-latek jest pierwszym w historii, który po raz czwarty poprowadzi ten klub!
Popularnym stwierdzeniem u trenerów jest: Po moim przyjściu wszyscy zawodnicy dostają nową kartę – czy tak będzie również u Heynckesa i kto skorzysta na jego zatrudnieniu, a kto wręcz przeciwnie?
Wygrany: Thomas Mueller
Thomas Mueller złapał zdecydowany kryzys w poprzednim sezonie, a potwierdzeniem tego niech będzie fakt, że w kampanii 2016/2017 zdobył tylko pięć goli w Bundeslidze. Jest to rozczarowujące, skoro rok wcześniej na swoim koncie miał ich 20-ścia. Niemiec nowy sezon rozpoczął słabo i w siedmiu występach zanotował jednego gola.
Spośród wszystkich graczy (a było ich mnóstwo), których notowania spadły za czasów Ancelottiego, zdecydowanie przewodzi Mueller. Napastnik z zawodnika, który był nieodzowną częścią drużyny, stał się kimś, kto jest nieodpowiedni w taktyce, którą preferował Włoch.
Mueller pod koniec rządów Ancelottiego stał się piłkarzem, który w drużynie był tylko ze względu na reputację zdobytą w poprzednich latach. Na szczęście Niemca do drużyny przybył Heynckes, który wie, co trzeba zrobić, aby 28-latek znów stał się skuteczny i był ważnym punktem Bayernu Monachium.
Przegrani: Karl-Heinz Rummenigge & Uli Hoeness
Karl-Heinz Rummenigge i Uli Hoeness, to osoby, które skutecznie prowadzą klub, a podczas okresów swoich rządów nadzorowali jego wielkie sukcesy. Rzadko popełniają złe decyzje i zawsze działają w interesie Bayernu Monachium.
Obaj zgodzili się co do tego, że Ancelotti musi odejść – zadowoleni mogą być także z tego, że do klubu wraca Heynckes, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę to, jak dobrze sobie radził podczas ostatniej przygody w Bawarii.
Koniec końców – zatrudnienie Heynckesa pokazuje, że klub od jego ostatniego odejścia się nie rozwinął, tak jakby tego chcieli Rummenigge i Hoeness. 72-latek zapewne wyjdzie z tej sytuacji zwycięsko i lepiej niż jego pracodawcy.
Wygrany: Arjen Robben
Krótko po tym, jak Ancelotti został zwolniony, Arjen Robben skrytykował jego metody szkoleniowe w mediach. Pojawiły się nawet plotki, że Holender wraz z innymi czterema zawodnikami trenował za jego plecami. Robben zaprzeczył tym doniesieniom – mówi się nie ma dymu bez ognia i nie byłoby zaskoczeniem, gdyby skrzydłowy nie lubił pracy z Włochem.
Chociaż Ancelotti nie zrobił wiele, aby promować młodych zawodników w Bayernie, to jednak stopniowo zmniejszał role tak doświadczonych piłkarzy jak Robben czy Franck Ribery. Gdy do pracy przystąpi Heynckes, to właśnie ci gracze mogą stać się kluczowi i mieć duże znaczenie w jego sukcesie.
Przegrany: Willy Sagnol
Willy Sagnol przed letnim okresem przygotowawczym został asystentem Ancelottiego. Francuz zapewne nie spodziewał się tego, że tak szybko przejmie po nim władzę i zarazem, że tak szybko zostanie mu ona odebrana. Choć prawdopodobieństwo tego, że Sagnol jest tylko trenerem tymczasowym, było ogromne, to jednak mógł on liczyć, że w tym czasie zdobędzie zaufanie włodarzy klubu.
Tymczasem zamiast tego Bayern w jego debiucie trenerskim tylko zremisował z Herthą Berlin 2-2. Zespół grał kiepsko, co spowodowało, że Rummenigge i Hoeness postanowili skorzystać z pomocy Heynckesa. Teraz Sagnol musi być zadowolony z tego, że ponownie został asystentem.
Wygrany: Julian Nagelsmann
Jeśli plotki znajdą swoje odzwierciedlenie w rzeczywistości, to Julian Nagelsmann jest przygotowany na osobę, która ma zostać długotrwałym trenerem Bayernu Monachium.
Nagelsmann ma 30 lat, czyli jest młodszy od Robbena i Ribery'ego. Ma on już jednak za sobą świetny start kariery menedżerskiej. W sezonie 2015/2016 obronił Hoffenheim przed spadkiem, a rok później doprowadził ten klub do historycznego osiągnięcia – czwartego miejsca w Bundeslidze.
Obecny trener Hoffenheim jest znany z metodycznego podejścia oraz innowacyjnych taktyk przez co jest antytezą Ancelottiego. Na jego korzyść działa fakt, że Hoeness jest sympatykiem jego trenerskiego talentu.
Nagelsmann nazywany “Baby Mourinho” zapewne nie odmówiłby Bayernowi, ale przejęcie tego klubu w trakcie sezonu jest ogromnym wyzwaniem. Szczególnie dla młodego trenera. Tymczasem Heynckes doprowadzi drużynę do końca kampanii, a 30-latek będzie mógł przystąpić do pracy z dużym spokojem.
ZAKŁAD BEZ RYZYKA 110 PLN + BONUS DO 400 PLN
- Zarejestruj konto na Fortuna za pośrednictwem Gol.pl!
- Odbierz zakład bez ryzyka 110 PLN + bonus 100% do 400 PLN.
- Szczegóły znajdziesz TUTAJ.