Wayne Rooney po powrocie do swojego macierzystego Evertonu nie stracił formy i wciąż zdobywa gole. Mówiło się o jego powrocie do reprezentacji, ale 31-letni napastnik uciął spekulacje i zrezygnował z występów w kadrze. W 119 meczach dla Anglii miał swoje wzloty i upadki, ale my skupimy się na tym, co dobre. Oto jego najlepsze momenty.
Debiut
W reprezentacji Anglii Wayne Rooney zadebiutował 12 lutego 2003 roku, w meczu przeciwko Australii na Upton Park. Mając 17 lat i 111 dni wszedł z ławki rezerwowych w drugiej połowie meczu. Decydując się na tę zmianę Sven-Goran Eriksson sprawił, że Wayne Rooney stał się najmłodszym piłkarzem w historii reprezentacji Anglii.
Strzał przeciwko Islandii
Na długo przed tym, gdy Islandia zabrała Anglików na dno rozpaczy podczas Euro 2016, reprezentacja tego kraju była karmą dla Trzech lwów. Podczas przygotowań do Euro 2004 Synowie Albionu wygrali 6:1, a drugi gol Rooneya w tym meczu był jednym w piękniejszych, jakie zdobył dla swojego kraju – potężna bomba z ok. 23 metrów przy samym słupku.
“Eksplozja” na Euro 2004
Sam Wayne Rooney uważa, że Euro 2004 było najlepszym turniejem w jego wykonaniu dla reprezentacji. Ale czy można mu się dziwić? Znakomicie zagrał przeciwko Francji, a potem strzelił po dwa gole Szwajcarii i Chorwacji. Anglicy wciąż zastanawiają się, co by się stało, gdyby nie doznał kontuzji i mógł zagrać w ćwierćfinale przeciwko Portugalii…
Wolej przeciwko Rosji
Wayne Rooney przez lata strzelił wiele niesamowitych goli, ale trzeba przyznać, że ten wolej siadł mu wyjątkowo dobrze. W meczu z Rosją w eliminacjach do Euro 2008 Michael Owen przedłużył dalekie podanie głową. Wbiegający Rooney przyjął piłkę, a następnie z linii pola karnego potężnie huknął nie do obrony. Niestety dla Anglików, Rosjanie wygrali ten mecz 2:1, a ostatecznie reprezentacji nie udało się zakwalifikować do turnieju.
Gole w eliminacjach do MŚ w 2010 roku
Optymizm otaczający reprezentację Anglii osiągnął swój szczyt po kwalifikacjach do MŚ w 2010 roku. Pod wodzą Fabio Capello drużyna radziła sobie znakomicie, a Wayne Rooney był jednym z architektów kolejnych zwycięstw. Jego gol w wygranym 5:1 meczu z Chorwacją na Wembley był zarazem dziewiątym jego trafieniem w tych eliminacjach. Został tym samym drugim najlepszym strzelcem tej fazy rozgrywek.
Powrót na Euro 2012
Bezsensowna czerwona kartka przeciwko Czarnogórze w ostatnim meczu eliminacji oznaczała, że Rooney dwa pierwsze mecze Euro 2012 obejrzy z trybun. Pojawił się w wyjściowym składzie trzeciego meczu przeciwko Ukrainie. W Doniecku Anglikom nie szło najlepiej, ale gol Rooneya z najbliższej odległości dał im awans do ćwierćfinału.
Gol na Maracanie
Wayne Rooney zdążył już w 2013 roku strzelić gola przeciwko Brazylii, ale nikt nie przypuszczał, że Anglicy mogą przywieźć z Maracany dobry wynik. Okazało się jednak, że gospodarze mistrzostw świata, które miały się odbyć rok później, nie są tacy straszni. Przynajmniej nie dla Rooneya, który zza pola karnego strzelił przepięknego gola, dzięki któremu Anglicy ostatecznie zremisowali ten mecz 2:2.
Pierwszy gol na mistrzostwach świata
Może się to wydawać szokujące, ale to prawda: Wayne Rooney strzelający gola za golem na Euro 2004 na swoją pierwszą bramkę na mistrzostwach świata czekał aż do 2014 roku. Nie był to jednak piękny gol, ani też zwycięski. Anglia przegrała z Urugwajem, a w całej fazie grupowej zdobyła zaledwie 1 punkt.
Rzut wolny przeciwko Estonii
Mecz z Estonią w kwalifikacjach do Euro 2014 był dla Anglików drogą przez mękę. Na szczęście Wayne Rooney błysnął i dał im wytchnienie. Jego strzał z rzutu wolnego był jednym z bardziej spektakularnych ze wszystkich, jakie zdobył dla reprezentacji.
Akrobatyka w Szkocji
W 2014 roku na Celtic Park Anglia pokonała Szkocję 3:1, a dwa gole zdobył właśnie Wayne Rooney. Kibicom szczególnie drugi z nich utkwił w pamięci. Nie tylko była to piękna akcja drużynowa, którą napastnik bez problemu wykończył, ale też radość po tym golu była wspaniała. Rooney popisał się “gwiazdą”, którą zadedykował synowi: “To dla mojego syna. Sam robi ich ostatnio bardzo dużo i chciał, żebym ja też jedną zrobił.”
Rekordowe trafienie
Rekord sir Bobby'ego Charltona wytrzymał 45 lat. Pobił go dopiero Wayne Rooney strzałem z rzutu karnego w wygranym 2:0 meczu ze Szwajcarią na Wembley. Było to we wrześniu 2015 roku. Do końca meczu zostało osiem minut. Bramkarz Yann Sommer dotknął piłki, ale siła strzału była zbyt duża i futbolówka wpadła do siatki po raz pięćdziesiąty po uderzeniu Rooneya. Od tamtej pory napastnik jeszcze trzy razy znalazł drogę do siatki w reprezentacji i jego licznik zatrzymał się na 53 golach.