Premier League – Salah znów ratuje Liverpool, “Obywatele” bawią się na Goodison Park

0

Sobotnie emocje w Premier League rozpoczęły się od zaciętego pojedynku Crystal Palace z Liverpoolem, którego bohaterem został Mohamed Salah, a zakończyły na dziecinnie łatwym zwycięstwie Manchesteru City nad Evertonem.

Świąteczną sobotę rozpoczęli piłkarze Liverpoolu, którzy przyjechali na Selhurt Park, by zmierzyć się z walczącym o utrzymanie Crystal Palace. Podopieczni Jurgena Kloppa przyzwyczaili już kibiców, że często nie radzą sobie w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami i tak było i tym razem. “Orły” za sprawą Wilfrieda Zahy świetnie weszły w mecz i mogły prowadzić już po ośmiu minutach gry, wtedy jednak strzał Iworyjczyka w świetnym stylu obronił Loris Karius. Niemiecki golkiper trzy minuty później zachował się już jednak zdecydowanie gorzej i bez sensu faulował skrzydłowego rywali w polu karnym, a jedenastkę na bramkę bardzo pewnie zamienił Luka Milivojević.

Po zdobyciu bramki gospodarze rzecz jasna cofnęli się do obrony, a Liverpool miał spore problemy z przebiciem się przez podwójne zasieki rywali. W pierwszej części gry “The Reds” zdołali oddać tak naprawdę tylko dwa strzały – najpierw Sadio Mane trafił do siatki, ale w momencie oddawania uderzenia był na pozycji spalonej, a następnie Wayne Hennessey bardzo dobrze interweniował po główce Senegalczyka.

Były piłkarz Southampton tego dnia był zdecydowanie najbardziej aktywnym graczem gości i już cztery minuty po zmianie stron doprowadził do wyrównania wykorzystując dokładne zgranie Andrew Robertsona. Warto podkreślić, że Senegalczyk tego dnia poza dobrą grą przeprowadzał kurs nurkowania dla początkujących – skrzydłowy dopuścił się dwóch obrzydliwych symulek, po jednej nawet złapał piłkę w ręce, ale arbiter podjął dziwną decyzję i tylko raz ukarał go żółtym kartonikiem. Takich rzeczy nie chcemy oglądać w Premier League!

Jeżeli myślicie, że gracze Jurgena Kloppa po zdobyciu bramki poszli za ciosem i rozgromili rywali, to jesteście w sporym błędzie. Na murawie Selhurt Park toczyła się wyrównana walka, a Christian Benteke w ciągu kilku minut mógł wyprowadzić Crystal Palace na dwubramkowe prowadzenie. Były gracz Liverpoolu nie potrafił jednak wykorzystać doskonałych dograń kolegów, a to zemściło się na gospodarzach w 84 minucie gry. Kto zapewnił “The Reds” komplet punktów? Odpowiedź na to pytanie mogła być tylko jedna – oczywiście Mohamed Salah!

Crystal Palace – Liverpool FC 1:2 (1:0)

1:0 Luka Milivojevic (rzut karny)

1:1 Sadio Mane 49′

1:2 Mohamed Salah 84′

Manchester City o krok od mistrzostwa

Na koniec dnia byliśmy świadkami meczu Manchesteru City z Evertonem. Podopieczni Pepa Guardioli w ostatnim czasie mieli sporo problemów z grą w Merseyside, ale tym razem nie można mówić o jakichkolwiek kłopotach przyszłych mistrzów Anglii. Goście wyszli na prowadzenie już w czwartej minucie gry – Morgan Schneiderlin uznał, że jest już zmęczony i nie pobiegnie za akcją, a to wykorzystał Leroy Sane.

Osiem minut później kolejny błąd “The Toffees” w defensywie wykorzystał Kevin de Bruyne, a wyrok z dwóch metrów strzałem głową wykonał Gabriel Jesus. W 37 minucie gry gospodarze w końcu byli bliscy rozegrania składnej akcji, ale ta nie udała im się, Manchester City przeprowadził szybką kontrę i było już 3:0. Warto podkreślić, że w pierwszej części gry Kevin de Bruyne oraz Fernandinho w pojedynkę zanotowali więcej celnych podań niż cała drużyna Sama Allardyce'a.

Po przerwie goście odpoczywali czekając na mecz Ligi Mistrzów z Liverpoolem, a Everton przez chwilę pokazał się z dobrej strony po wejściu na murawę Toma Daviesa. “The Toffees” zdobyli nawet bramkę – sporo szczęścia miał Yannick Bolasie i mocnym uderzeniem zapewnił drużynie gola honorowego.

Everton FC – Manchester City 1:3 (0:3)

0:1 Leroy Sane 4′

0:2 Gabriel Jesus 12′

0:3 Raheem Sterling 37′

1:3 Yannick Bolasie 63′

W pozostałych meczach warto podkreślić dobry występ Alexisa Sancheza, który zanotował asystę i zdobył bramkę, a także setne trafienie Romelu Lukaku w Premier League. Niestety nie mamy dobrych wiadomości dla kibiców Grzegorza Krychowiaka – Polak przesiedział cały mecz z Burnley na ławce rezerwowych, a “The Baggies” przegrali u siebie z Burnley i są już jedną nogą w Championship.

Pozostałe sobotnie wyniki Premier League:

Brighton – Leicester City 0:2 (0:0)

0:1 Iborra 83′

0:2 Jamie Vardy 90+6′

czerwona kartka: Wilfried Ndidi 87′

Newcastle Huddersfield 1:0 (0:0)

1:0 Ayoze Perez 80′

Watford – Bournemouth 2:2 (1:1)

1:1 Kiko 13′

1:1 Joshua King (rzut karny) 43′

2:1 Roberto Pereyra 49′

2:2 Jermain Defoe 90+2′

West Bromwich Albion – Burnley 1:2 (0:1)

0:1 Ashley Barnes 22′

0:2 Chris Wood 73′

1:2 Salomon Rondon 83′

West Ham – Southamtpon 3:0 (3:0)

1:0 Joao Mario 13′

2:0 Marko Arnautovic 17′

3:0 Marko Arnautovic 45+4′


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

baner-lvbet-gol-728x90

Poprzedni artykułLOTTO Ekstraklasa – Korona z kompletem punktów w meczu z Lechią
Następny artykuł100 bramek Romelu Lukaku w Premier League