
Sobotnie emocje w Premier League rozpoczęły się od zaciętego pojedynku Crystal Palace z Liverpoolem, którego bohaterem został Mohamed Salah, a zakończyły na dziecinnie łatwym zwycięstwie Manchesteru City nad Evertonem.
Świąteczną sobotę rozpoczęli piłkarze Liverpoolu, którzy przyjechali na Selhurt Park, by zmierzyć się z walczącym o utrzymanie Crystal Palace. Podopieczni Jurgena Kloppa przyzwyczaili już kibiców, że często nie radzą sobie w meczach z teoretycznie słabszymi rywalami i tak było i tym razem. “Orły” za sprawą Wilfrieda Zahy świetnie weszły w mecz i mogły prowadzić już po ośmiu minutach gry, wtedy jednak strzał Iworyjczyka w świetnym stylu obronił Loris Karius. Niemiecki golkiper trzy minuty później zachował się już jednak zdecydowanie gorzej i bez sensu faulował skrzydłowego rywali w polu karnym, a jedenastkę na bramkę bardzo pewnie zamienił Luka Milivojević.
Lukaaaaa!!! You beauty #CPFC #CRYLIV #penalty
Karius wiped out Zaha that was undoubtedly a penalty pic.twitter.com/PkE9NUY25t— Saima Mohsin (@SaimaMohsin) March 31, 2018
Po zdobyciu bramki gospodarze rzecz jasna cofnęli się do obrony, a Liverpool miał spore problemy z przebiciem się przez podwójne zasieki rywali. W pierwszej części gry “The Reds” zdołali oddać tak naprawdę tylko dwa strzały – najpierw Sadio Mane trafił do siatki, ale w momencie oddawania uderzenia był na pozycji spalonej, a następnie Wayne Hennessey bardzo dobrze interweniował po główce Senegalczyka.
#Mane's goal against #CPFC!#CRYLIV #PL
Follow ? @1xbet_Eng pic.twitter.com/q6C0O1ccW2
— 1xBet English (@1xbet_Eng) March 31, 2018
Były piłkarz Southampton tego dnia był zdecydowanie najbardziej aktywnym graczem gości i już cztery minuty po zmianie stron doprowadził do wyrównania wykorzystując dokładne zgranie Andrew Robertsona. Warto podkreślić, że Senegalczyk tego dnia poza dobrą grą przeprowadzał kurs nurkowania dla początkujących – skrzydłowy dopuścił się dwóch obrzydliwych symulek, po jednej nawet złapał piłkę w ręce, ale arbiter podjął dziwną decyzję i tylko raz ukarał go żółtym kartonikiem. Takich rzeczy nie chcemy oglądać w Premier League!
Where was you when Mane got shot? pic.twitter.com/VViRiBBa1x
— Calvin Crush (@beeky_chastard) March 31, 2018
Jeżeli myślicie, że gracze Jurgena Kloppa po zdobyciu bramki poszli za ciosem i rozgromili rywali, to jesteście w sporym błędzie. Na murawie Selhurt Park toczyła się wyrównana walka, a Christian Benteke w ciągu kilku minut mógł wyprowadzić Crystal Palace na dwubramkowe prowadzenie. Były gracz Liverpoolu nie potrafił jednak wykorzystać doskonałych dograń kolegów, a to zemściło się na gospodarzach w 84 minucie gry. Kto zapewnił “The Reds” komplet punktów? Odpowiedź na to pytanie mogła być tylko jedna – oczywiście Mohamed Salah!
#Salah's goal 2⃣9⃣ in #PL for #LFC!#CRYLIV #PL
Follow ? @1xbet_Eng pic.twitter.com/qavTLgGlHG
— 1xBet English (@1xbet_Eng) March 31, 2018
Crystal Palace – Liverpool FC 1:2 (1:0)
1:0 Luka Milivojevic (rzut karny)
1:1 Sadio Mane 49′
1:2 Mohamed Salah 84′
Manchester City o krok od mistrzostwa
Na koniec dnia byliśmy świadkami meczu Manchesteru City z Evertonem. Podopieczni Pepa Guardioli w ostatnim czasie mieli sporo problemów z grą w Merseyside, ale tym razem nie można mówić o jakichkolwiek kłopotach przyszłych mistrzów Anglii. Goście wyszli na prowadzenie już w czwartej minucie gry – Morgan Schneiderlin uznał, że jest już zmęczony i nie pobiegnie za akcją, a to wykorzystał Leroy Sane.
Goal Sane ?
Everton 0-1 City. pic.twitter.com/IgrVfhG2iv
— Daily MCFC Updates (@DailyMCFCUpdate) March 31, 2018
Osiem minut później kolejny błąd “The Toffees” w defensywie wykorzystał Kevin de Bruyne, a wyrok z dwóch metrów strzałem głową wykonał Gabriel Jesus. W 37 minucie gry gospodarze w końcu byli bliscy rozegrania składnej akcji, ale ta nie udała im się, Manchester City przeprowadził szybką kontrę i było już 3:0. Warto podkreślić, że w pierwszej części gry Kevin de Bruyne oraz Fernandinho w pojedynkę zanotowali więcej celnych podań niż cała drużyna Sama Allardyce'a.
62 – Man City’s Fernandinho (62) and Kevin De Bruyne (61) each completed more passes in the first half than the entire Everton side combined (59). Controlled.
— OptaJoe (@OptaJoe) March 31, 2018
Po przerwie goście odpoczywali czekając na mecz Ligi Mistrzów z Liverpoolem, a Everton przez chwilę pokazał się z dobrej strony po wejściu na murawę Toma Daviesa. “The Toffees” zdobyli nawet bramkę – sporo szczęścia miał Yannick Bolasie i mocnym uderzeniem zapewnił drużynie gola honorowego.
Everton FC – Manchester City 1:3 (0:3)
0:1 Leroy Sane 4′
0:2 Gabriel Jesus 12′
0:3 Raheem Sterling 37′
1:3 Yannick Bolasie 63′
W pozostałych meczach warto podkreślić dobry występ Alexisa Sancheza, który zanotował asystę i zdobył bramkę, a także setne trafienie Romelu Lukaku w Premier League. Niestety nie mamy dobrych wiadomości dla kibiców Grzegorza Krychowiaka – Polak przesiedział cały mecz z Burnley na ławce rezerwowych, a “The Baggies” przegrali u siebie z Burnley i są już jedną nogą w Championship.
#Lukaku's 1⃣0⃣0⃣'s goal in #PL!#MUNSWA
Follow ? @1xbet_Eng pic.twitter.com/ilo08fb2JK
— 1xBet English (@1xbet_Eng) March 31, 2018
Pozostałe sobotnie wyniki Premier League:
Brighton – Leicester City 0:2 (0:0)
0:1 Iborra 83′
0:2 Jamie Vardy 90+6′
czerwona kartka: Wilfried Ndidi 87′
Newcastle Huddersfield 1:0 (0:0)
1:0 Ayoze Perez 80′
Watford – Bournemouth 2:2 (1:1)
1:1 Kiko 13′
1:1 Joshua King (rzut karny) 43′
2:1 Roberto Pereyra 49′
2:2 Jermain Defoe 90+2′
West Bromwich Albion – Burnley 1:2 (0:1)
0:1 Ashley Barnes 22′
0:2 Chris Wood 73′
1:2 Salomon Rondon 83′
West Ham – Southamtpon 3:0 (3:0)
1:0 Joao Mario 13′
2:0 Marko Arnautovic 17′
3:0 Marko Arnautovic 45+4′