Poznajcie finalistów mundialu – Argentyna

0

W cyklu “Poznajcie finalistów mundialu” przechodzimy do grupy D i od razu na początek wielka niewiadoma turnieju – Argentyna. W eliminacjach do mistrzostw świata zespół , który prowadzi Jorge Sampaoli, przypominał ten z wypowiedzi Jana Tomaszewskiego, czyli, że jest to Messi i dziesięć koszulek.

Jednak czy ta opinia w jakikolwiek sposób nie jest prawdziwa? W pewnym momencie eliminacji istniało przecież zagrożenie, że Argentyna nie pojedzie do Rosji, albo będzie musiała bić się o udział w mundialu w barażu międzykontynentalnym. Od czego jednak w składzie Albicelestes jest Leo Messi. Można powiedzieć, że gwiazdor Barcelony na własnych barkach zaciągnął swoją reprezentację do finałów mistrzostw świata. Tak naprawdę nie ma żadnych argumentów za tym, że Argentyna może wygrać mundial. Nie jest tak wytrenowana, zaawansowana technicznie jak Hiszpania, nie tworzy zespołu jak choćby Niemcy, nie jest mieszanką dwóch wcześniej wymienionych ekip, którą z pewnością jest Brazylia. Niby nie mają żadnych podstaw, by marzyć o triumfie w rosyjskim turnieju. Jest jednak jeden bardzo poważny argument. To wspomniany Leo Messi. Zawodnik ten jest ogromną wartością dodaną każdego zespołu i to właśnie dzięki osobie genialnego zawodnika Barcy kibice w ojczyźnie tanga mają prawo marzyć. Sam szkoleniowiec zespołu, Jorge Sampaoli podkreśla jak ważnym graczem jest Messi:

Jeśli Leo będzie w dobrej dyspozycji, jeśli wszystko będzie w porządku, to jestem pewny, że reszta zespołu dostosuje się do niego, że jest w stanie poprowadzić kolegów to kolejnych wygranych. Czasem myślę, że ma większy wpływ na drużynę ode mnie. Naszym celem minimum jest awans do ćwierćfinału. Każdy wynik poniżej będzie ogromnym rozczarowaniem nie tylko dla naszych kibiców, ale przede wszystkim dla moich zawodników.

Jednak ta nijaka Argentyna potrafi grać w turniejach, jednak nie potrafi ich wygrywać. Przecież Albicelestes byli w finale mundialu w 2014 roku oraz meldowali się dwa razy z rzędu w ostatecznej potyczce podczas Copa America (w 2015 i 2016 roku). Wszystkie trzy okazje zmarnowali i z jednej strony to pokazuje, że potrafią, że są w stanie dojść daleko, z drugiej jednak będzie ciążyć na nich ogromna presja psychiczna, związana z niepowodzeniami w finałach. Jednak zanim do takowego dojdą trochę wody upłynie, a Leo Messi i spółka będą musieli wznieść się na wyżyny swoich umiejętności.

Wielka zagadka

Szczególnie tył zespołu wydaje się nie gwarantować odpowiedniej jakości. Po pierwsze wobec kontuzji Sergio Romero numerem jeden w bramce będzie zapewne Willy Caballero. Jednak bramkarz Chelsea bardzo rzadko miał okazję do bronienia w zakończonym sezonie Premier League. W obronie Sampaoli ma tak naprawdę tylko jednego gracza gwarantującego odpowiednią jakość. Jest nim Nicolas Otamendi. Reszta? Kto obok niego? Zapewne pewniak w defensywie Romy – Federico Fazio. Na prawej stronie czteroosobowego bloku obronnego zobaczymy Gabriela Mercado. Jednak zawodnik ten nie za dobrze czuje się na boku defensywy i może okazać się słabym ogniwem drużyny.

Środek pomocy to też niewiadoma. Powinniśmy tam zobaczyć Lucasa Biglię z Milanu, jednak zapewne Sampaoli będzie do ostatniego momentu się zastanawiał czy ten 32-latek doszedł do pełnej sprawności po odniesionej kontuzji – podwójnemu złamaniu kręgów lędźwiowych. Jeśli nie on to na pozycji defensywnego pomocnika zobaczymy zasłużonego Javiera Mascherano, który tuż przed mistrzostwami świata wybrał się na luksusową emeryturę do ligi chińskiej. Obok niego zagra na pewno Giovani Lo Celso. Zawodnik PSG może być zadowolony ze swojej dyspozycji w zakończonym sezonie ligowym. Oby potrafił to przełożyć na niwę reprezentacyjną. Jest znany ze swojej ciężkiej pracy do zespołu oraz umiejętności inicjowania ataków.

Atak. Ten wygląda w przypadku Argentyny naprawdę imponująco. Nazwiska Messi, Sergio Agüero czy Gonzalo Higuaín, są dobrze znane każdemu fanowi piłki nożnej na świecie. Jednak sam gracz Barcy nie jest w stanie doprowadzić swojej drużyny do finału. Partnerzy z ataku nie mogą pozwolić swemu kapitanowi pracować samotnie. Argentyna może przegrać z Messim, ale chodzi o to, że nigdy nie wygra bez niego.

Kto może błysnąć?

Giovani Lo Celso. Przygoda tego 22-latka z europejską piłką zrobiła z niego świetnego gracza. Można powiedzieć, że dopiero tu stał się wszechstronnym, zdecydowanym i kompletnym zawodnikiem. Nie tylko świetnie rozbija ataki rywala, ale potrafi posłać do przodu perfekcyjne podanie. Lubi też pojawiać się w polu karnym rywala. Mówi się, że w końcu Leo Messi ma za plecami zawodnika, na którego czekał od dłuższego czasu.

Kto może rozczarować?

Javier Mascherano. Oczywiście nie mógł on zostać w Barcelonie i na ławce rezerwowych spędzić czas przed mundialem. Jednak mógł wybrać inny kierunek, dużo lepszą ligę, dużo lepszą drużynę. Gwarantowałoby to wówczas, że przyjedzie do Rosji w 100% przygotowany. A tak nie wiemy czego spodziewać się po tym graczu. Oczywiście wciąż jest ceniony przez selekcjonera, ze względu na to, że z powodzeniem może zagrać w pomocy jak i obronie, ale nie oszukujmy się. Mascherano najlepsze dni ma już za sobą.

Gdzie zajdzie Argentyna?

Wydaje się, że Argentyna jest w stanie dojść do ćwierćfinału. Sampaoli w pół roku nie dokonał cudu. Jego drużynie brak nie tyle co jakości, ale znaku rozpoznawczego, tożsamości, charakteru. Jednak nie należy się dziwić jeśli Albicelestes zakończą udział w zmaganiach już wcześniej. Ten zespół jest jedną z większych niewiadomych nadchodzącego mundialu. Może okazać się czarnym koniem albo największym rozczarowaniem mistrzostw świata.


Argentyna swój pierwszy mecz mundialu rozegra 16 czerwca, kiedy to zmierzy się z Islandią. LVBet zdecydowanie wyżej ocenia szanse zespołu z Ameryki Południowej. Za wygraną Messiego i spółki proponuje kurs:1.36. Kurs na Islandię to: 10.00.

Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

Poprzedni artykułJoan Carrillo zostanie zwolniony z Wisły Kraków?
Następny artykułGrzegorz Sandomierski wraca do Jagiellonii Białystok