Piłkarze GKS Tychy nie mogą być dumni z wyników osiągniętych w rundzie jesiennej. Trójkolorowi zajmują dopiero czternaste miejsce w I lidze, więc w niecodzienny sposób postanowili przeprosić swoich fanów za kiepską postawę w pierwszej części sezonu.
Włodarze klubu – pewnie za namową speców od marketingu – postanowili, że na przystankach w Tychach pojawią się plakaty z wizerunkami zawodników i przeprosinami za beznadziejną rundę jesienną. Ekipa prowadzona przez Ryszarda Tarasiewicza chce w ten sposób nie tylko przeprosić kibiców za kiepskie wyniki, ale też zaprosić ich do dopingu w drugiej części sezonu. To niezwykłe i dotychczas niespotykane, żeby klub w taki sposób przepraszał fanów za niespełnienie pokładanych w nim nadziei.
Przypomnijmy, że przed sezonem w Tychach głośno mówiło się o walce o awans do LOTTO Ekstraklasy. Rzeczywistość okazała się zupełnie inna. Huczne zapowiedzi zostały brutalnie zweryfikowane przez boisko. GKS zamiast bić się o czołowe lokaty musi bronić się przed spadkiem. Po 19. kolejkach I ligi klub zajmuje dopiero czternastą pozycję i ma zaledwie dwa punkty przewagi nad strefą spadkową!
Taki stan rzeczy oczywiście nie spodobał się fanom tyskiej drużyny. Kibice zgromadzeni na Stadionie Miejskim w Tychach nieraz podczas meczów wyrażali swoje niezadowolenie, wygwizdując piłkarzy GKS-u. Dlatego klub, który znakomicie zdawał sobie sprawę, że runda jesienna w jego wykonaniu była poniżej jakiekolwiek krytyki, zdecydował się na tą akcję. Na plakatach pojawili się tacy piłkarze jak Piotr Ćwielong czy Daniel Tanżyna.
W Tychach wierzą, ze runda wiosenna będzie o wiele lepsza. Mają w tym pomóc roszady kadrowe, które zostały poczynione w zimie.