Ołeksandr Szeweluchin w ostatnim czasie nie może liczyć na regularną grę w pierwszym zespole Górnika Zabrze, co jednak nie oznacza, że nie jest ważną osobą w tym klubie. Ukrainiec wkrótce może zawiesić buty na kołku i zająć się wynajdowaniem perełek z ościennych krajów.
Ołeksandr Szeweluchin z Górnikiem Zabrze jest związany dokładnie od sześciu lat – szczególnie w tym sezonie jego rola w zespole prowadzonym przez Marcina Brosza jest epizodyczna. Ukrainiec zdecydowanie częściej pojawiał się na boiskach III-ligowych, gdzie występował w rezerwach Górnika, a także pełnił funkcję asystenta Wojciecha Gumoli. Brosz przyznał, że doświadczony defensor również jemu służy pomocą:
– Pomagał mi również przy pierwszym zespole, gdy byliśmy na obozie w czeskim Kravaře. Niewykluczone też, że wystąpi jeszcze w tym sezonie w ekstraklasie.
35-latek nie zamierza się oszukiwać i zdaje sobie sprawę, ze nie może liczyć na regularną grę w pierwszym zespole. W związku z tym otwiera przed sobą nowe kierunki – jednym z nich jest praca jako skaut, którym wkrótce może zostać w Górniku Zabrze. Miałby sprowadzać zawodników z Rosji, Białorusi i Ukrainy:
– Z graniem jeszcze nie skończyłem, ale zdaję sobie sprawę, że w lidze będę potrzebny tylko w sytuacjach awaryjnych, gdy, nie daj Boże, będzie jakaś plaga kontuzji wśród obrońców. Znam bardzo dobrze tamten rynek, z działaczami Górnika rozmawiam na różne tematy. Jestem do dyspozycji klubu. Mieszkam w Zabrzu i nie zamierzam się stąd wyprowadzać.
Górnik Zabrze jest objawieniem tego sezonu LOTTO Ekstraklasy i aktualnie zajmuje w niej trzecie miejsce. Popularni “Trójkolorowi” dziewiątego lutego zmierzą się z Wisłą Płock – bukmacher Fortuna na ich wygraną oferuje kurs @ 2.72.