Od Pogby do Sterlinga: wygrani i przegrani derbów Manchesteru

0

Sobotnie starcie Manchesteru City z Manchesterem United śmiało można nazwać meczem dwóch połówek. Lepszą połowę zanotowały popularne “Czerwone Diabły”, dzięki czemu zanotowali oni nieoczekiwaną wygraną 3:2.

Manchester United w pierwszej połowie był tak słaby, jak Manchester City nie poradził sobie psychicznie po przerwie. Ogólnie rzecz biorąc było to pasjonujące spotkanie, które mogłoby być idealnym podsumowaniem tego sezonu Premier League. Ale kto w tym meczu może czuć się wygranym, a kto przegranym?

Wygrany: Alexis Sanchez

Odkąd Alexis Sanchez trafił do Manchesteru United, to nie radził sobie zbyt dobrze – miał problem z odnalezieniem formy, którą zadziwiał w poprzednim sezonie, a także ucierpiała jego psychiczna odporność, co potwierdził wylewaniem żali na temat swojej gry w mediach.

Niezależnie od tego, co się działo, nie można mu odmówić tego, że się starał i walczył. O ile pierwsza połowa sobotniego spotkania w jego wykonaniu była wręcz fatalna, to po przerwie udowodnił, dlaczego Jose Mourinho oraz Pep Guardiola walczyli ze sobą o to, aby ściągnąć go do prowadzonego przez nich klubu.

Po raz pierwszy, odkąd Alexis Sanchez dołączył do Manchester United, miał on kluczowy wkład w ważną dla klubu wygraną. Stworzył więcej okazji, niż jego klubowi koledzy. To spotkanie było swego rodzaju zaprezentowaniem jego cząstki talentu, który przy dobrych warunkach może eksplodować w czerwonej części Manchesteru.

Przegrany: Pep Guardiola

W przerwie meczu Manchester City mógł się już cieszyć z przypieczętowania sobie tytułu w Premier League. Tymczasem ostatecznie przegrali to spotkanie i po raz kolejny (drugi z rzędu) potwierdzili, że ich problemem jest odporność psychiczna.

Manchester City zdobędzie mistrzostwo Anglii – ich przewaga jest na tyle duża, że nic im nie grozi. Największym problemem Pepa Guardioli nie jest to, że świętowanie tytułu trzeba przełożyć w czasie. Kłopot jest o wiele poważniejszy – popularni “The Citizens” wpadli w dołek, którego prolog mogliśmy obserwować już kilka dni wcześniej, w pierwszym meczu 1/4 finału Ligi Mistrzów.

Wygrany: Paul Pogba

Co by było, jeśli biegałby więcej i mniej czasu spędzał przy stylizowaniu fryzury, co?

Większość krytyki dotyczącej Paula Pogby była absurdalna. Mówienie o winie tego zawodnika, a równie dobrze można było nią obciążyć każdego zawodnika Manchesteru United. W przerwie meczu krytyka osiągnęła maksimum – Garry Neville w studiu telewizyjnym przyznał, że Pogba byłby piątym wyborem Manchesteru City, jeśli chodzi o grę w środku pola. Tymczasem reprezentant Francji jak na zawołanie ożył – zdobył dwie bramki w cztery minuty, pokazał zaangażowanie. Gdzie teraz są ci, którzy tak zawzięcie go krytykowali?

Przegrany: Chris Smalling

Wielu się zastanawia, jak to możliwe, że Chris Smalling nadal gra w Manchesterze United? To, jak zaprezentował się w tym spotkaniu, obnażyło wszystkie jego mankamenty. Co ciekawe – Smalling znów popełnił ten sam błąd, co cztery lata temu. Przy rzucie różnym zgubił krycie, dzięki czemu Vincent Kompany otworzył worek z bramkami. Defensor także przy drugim trafieniu City nie był tam, gdzie być powinien.

Wygrany: Chris Smalling

Piłka nożna bywa przewrotnym oraz niezwykle zabawnym sportem – pomimo to, jak Smalling zagrał w pierwszej połowie i tak stał się bohaterem Manchesteru United. Zdobył piękną bramkę na 3:2 i co ciekawe to jego drugie trafienie w meczach z City – wcześniej, w 2011 roku, zdobył gola w meczu, który notabene także zakończył się wynikiem 3:2. Smalling tym trafieniem odkupił pokaz straszliwej obrony, który miał miejsce w pierwszej połowie.

Przegrany: Raheem Sterling

Podsumowując sobotni występ Raheema Sterlinga nie był on najgorszy, jednak szalę goryczy przelało jego wykończenie, które spowodowało, że trzeba go uznać za jednego z największych przegranych tego spotkania.

Sterling aż trzy razy stanął oko w oko z Davidem de Geą, ale nie wykorzystał żadnej z tych szans. Dwie z nich miały miejsce w pierwszej połowie i mogły pogrążyć United. Natomiast trzecia z nich mogła dać “The Citizens” remis 3:3.

Sterling będzie krytykowany i co do tego nie można mieć wątpliwości – zasłużył na to. Szkoda jednak, że nie udało mu się zakończyć przynajmniej jednej z akcji 1 na 1, bowiem trudno oceniać go negatywnie po tak dobrej grze (poza wykończeniami).


Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

PRZEZSquawka
Poprzedni artykułDokładny terminarz rundy finałowej! Hit w 37. kolejce!
Następny artykułArsenal bez swojej gwiazdy w najbliższych meczach!