Florentino Perez po raz kolejny został wybrany na prezesa Realu Madryt. Historia pokazuje, że to czas na sprowadzenie kolejnego z “Galacticos”. Czy będzie nim Kylian Mbappe?
Po tym, jak żaden kandydat nie zgłosił się do walki o stołek prezesa, Florentino Perez zostanie przy władzy w Realu Madryt do 2021 roku. Od kiedy Hiszpan został wybrany na stanowisko po raz pierwszy, w 2000 roku, za każdym razem sprowadzał nowego “Galactico” w roku zaprzysiężenia.
Teraz, będąc tuż po objęciu kolejnej kadencji, najprawdopodobniej sprowadzi do zespołu “Królewskich” Kyliana Mbappe. Wiele wskazuje na to, że utalentowany Francuz odejdzie z Monaco za absolutnie rekordową kwotę.
Przyjrzyjmy się temu, jak Perez do tej pory “świętował” wygranie wyborów i jak wyglądały jego największe transfery do klubu. Czy Mbappe będzie kolejnym z wielkich, mimo prób zatrzymania piłkarza w Księstwie Monako?
Lato 2000
Perez po raz pierwszy zostaje prezesem Realu Madryt. Udaje mu się to między innymi dzięki temu, że obiecuje sprowadzenie na Santiago Bernabeu Luisa Figo, ówczesnego piłkarza Barcelony. Portugalska gwiazda została kupiona za rekordowe 54 miliony funtów. Figo od razu wkomponował się w zespół i miał spory udział w zdobyciu mistrzostwa Hiszpanii.
Poza sprowadzeniem Figo, Perez zakontraktował również Claude'a Makelele i Alberta Celadesa z Celty Vigo, Flavio Conceicao z Deportivo, Pedro Munitisa z Racingu Santander, Cesara Sancheza z Realu Valladolid i Santiago Solariego z Atletico Madryt. Szalone okienko kosztowało klub ponad 100 milionów funtów.
Lato 2004
Po drugich wygranych wyborach Perez zdecydował się na zakupienie Michaela Owena z Liverpoolu za 8 milionów funtów. Zdobywca Złotej Piłki został ostatnim “Galactico” w składzie. W drużynie znajdowali się już Zinedine Zidane, David Beckham, Luis Figo i Raul.
W tym okienku do Madrytu sprowadzono również Waltera Samuela i Jonathana Woodgate'a.
Lato 2009
Florentino Perez wrócił na stanowisko trzy lata po rezygnacji z funkcji prezesa i postanowił uczcić to ogromnymi zakupami. Do klubu trafił przede wszystkim Cristiano Ronaldo, za którego Manchester United zarobił rekordową kwotę 80 milionów funtów. Poza tym do Madrytu trafili też Kaka (59 milionów) czy Karim Benzema (30 milionów).
Na tym, rzecz jasna, wydatki się nie skończyły. Kontrakty na Santiago Bernabeu podpisali także Xabi Alonso, Raul Albiol, Alvaro Arbeloa i Esteban Granero. Wszystkie transfery opiewały na kwotę łącznie ponad 200 milionów funtów.
Lato 2013
Pierwszą decyzją Pereza po rozpoczęciu czwartej kadencji było zastąpienie Jose Mourinho. Do Madrytu trafił więc Carlo Ancelotti. Później prezes zaczął prawdziwą kadrową rewolucję.
Gareth Bale został wykupiony z Tottenhamu za 86 milionów funtów, stanowiąc kolejny światowy rekord Realu Madryt. Do zespołu “Królewskich” sprowadzono również zapomnianego już nieco Asiera Illarramendiego, Isco, Casemiro i Daniego Carvalaja. Z klubu odeszli natomiast Mesut Ozil i Gonzalo Higuain. Rewolucja przebiegła jednak pomyślnie i prawie wszyscy zakupieni gracze do dziś stanowią o sile zespołu.
Lato 2017
Rozpoczęcie piątego sprawowania funkcji prezesa stało pod znakiem Cristiano Ronaldo. Portugalczyk wyrażał swoje niezadowolenie z powodu braku wsparcia ze strony klubu. Sprawę udało się jednak załatwić i “CR7” nie zamierza zmieniać otoczenia.
Teraz, gdy przyszłość czterokrotnego zdobywcy Złotej Piłki jest już pewna, Zidane i Perez mogą skupić się na wzmacnianiu drużyny nowymi piłkarzami.
Od czasu, gdy Mbappe zaczął występować w zespole Monaco (w rozgrywkach ligowych zadebiutował w wieku 17 lat), Francuz łączony jest z “Królewskimi”.
Sprowadzeniem 18-latka zainteresowani są też włodarze Manchesteru City, Paris Saint-Germain i Arsenalu, ale dziennik Marca twierdzi, że to Real wygra wyścig o napastnika płacąc za niego łącznie 161 milionów funtów.
Inne źródła podają jednak, że Monako nie doszło do porozumienia z Realem Madryt, a klub planuje przedłużyć umowę z młodym piłkarzem. Jedno jest pewne – Florentino Perez ma na oku kolejnego potencjalnego “Galactico”.
Niezależnie od tego czy Mbappe zdecyduje się na grę w białych barwach, w Madrycie można spodziewać się transferowego hitu. Patrząc na historię wyborów Pereza na klubowego prezesa nie możemy liczyć na nic innego.