Manuel Pellegrini wraca do Premier League

0
Manuel Pellegrini

Znany dziennikarz stacji “Sky Sports”, Gianluca Di Marzio, informuje, że Manuel Pellegrini w najbliższych dniach podpisze umowę z jednym z klubów występujących w Premier League.

Włodarze West Hamu przed rozpoczęciem sezonu 2017/18 dokonali ciekawych transferów i kibice “Młotów” uwierzyli, że ich ulubieńcy będą w stanie nawiązać walkę o miejsce premiowane grą w europejskich pucharach. Tak się jednak nie stało i ekipa prowadzona najpierw przed Slavena Bilicia, a następnie przez Davida Moyesa musiała zadowolić się 13 lokatą w Premier League. Tuż po zakończeniu rozgrywek angielski menedżer stracił pracę i rozpoczęły się poszukiwania jego następcy. Początkowo mówiło się, że może nim6 zostać Paulo Fonseca, ale Portugalczyk zdecydował się na przedłużenie umowy z Szachtarem. Władze “Młotów” nie szukały jednak długo innego trenera z najwyższej półki – Gianluca Di Marzio informuje, że stanowisko trenera West Hamu obejmie Mauricio Pellegrini.

64-latek od niemal dwóch lat przebywał w Chinach, gdzie prowadził zespół Hebei China Fortune. Teraz Chilijczyk zdecydował się na powrót do Premier League i niebawem zostanie ogłoszone, że podpisał trzyletnią umowę z West Hamem. Mówi się, że chiński klub zarobi na tej transakcji około 5 milionów funtów. Przypomnijmy, że Mauricio Pellegrini prowadził w swojej karierze takie ekipy jak Villarreal, Real Madryt czy Manchester City, z którym w 2014 roku zdobył mistrzostwo Anglii.


Emocje w Premier League już się skończyły, ale przedstawiciel tych rozgrywek zagra jeszcze jedno spotkanie – finał Ligi Mistrzów. Już 26 maja “Królewscy” w Kijowie zmierzą się z Liverpoolem, a bukmacher LvBet za faworyta tego meczu uważa właśnie podopiecznych Zinedine'a Zidane'a – kurs na ich wygraną wynosi 2,25. Zwycięstwo “The Reds” wyceniane jest na 3,00, a remis doprowadzający do dogrywki na 3,65.

Odbierz 20 PLN bez depozytu!

LvBet bonus 20 zł

Poprzedni artykułGOL w TV – wszystkie transmisje meczów w jednym miejscu – sobota, 19 maja!
Następny artykułCafu – Nie mamy obaw, będziemy mistrzami Polski