To już jest koniec. Łukasz Piszczek, od kilku lat podstawowy obrońca naszej kadry, postanowił zakończyć karierę reprezentacyjną! O swojej decyzji poinformował w sobotnie południe na Facebooku.
Jerzy Brzęczek wspominał ostatnio, że to właśnie Łukasz Piszczek najbardziej przeżył porażkę Polaków na mistrzostwach świata w Rosji, ale wciąż liczył na tego piłkarza. Okazuje się jednak, że nowy selekcjoner będzie musiał znaleźć kogoś na jego miejsce.
Zawodnikiem, który najbardziej przeżył mistrzostwa jest Łukasz Piszczek. Jestem z nim w kontakcie. Myślę, że będzie potrzebował trochę czasu na odpoczynek. Teraz wyjechał na zgrupowanie z Borussią Dortmund, ale bardzo liczę na jego doświadczenie – mówił Brzęczek.
Dla Piszczka mundial był najwyraźniej kroplą, która przelała czarę goryczy. Wielokrotnie trapiony kontuzjami piłkarz postanowił ustąpić miejsca młodszym od siebie i skupić się na dokończeniu kariery w piłce klubowej.
Łukasz Piszczek:
"W życiu czasami trzeba podejmować ciężkie, ale racjonalne decyzje.
Po długich przemyśleniach ja taką podjąłem. Moja przygoda z reprezentacją dobiegła końca".Dziękujemy za te wspólne lata w reprezentacji Polski! ✊?? pic.twitter.com/BeUV3KjgAk
— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) August 4, 2018
W ten sposób kończy się pewna era w naszej reprezentacji. Wiadomo było, że po nieudanym turnieju czeka naszą drużynę rewolucja, ale nikt chyba do końca nie wierzył, że jeden z jej filarów sam zrezygnuje z dalszej przygody z reprezentacją.
Łukasz Piszczek zagrał w 65 meczach reprezentacji. Zdobył w nich trzy gole. Swój debiut zaliczył 3 lutego 2007 roku w towarzyskim meczu z Estonią, jeszcze za kadencji Leo Beenhakkera. Zagrał na Euro 2008, 2012 i 2016, a także na mundialu 2018.
Oświadczenie Łukasza:
Dzień dobry.
W życiu czasami trzeba podejmować ciężkie, ale racjonalne decyzje.
Po długich przemyśleniach ja taką podjąłem. Moja przygoda z reprezentacją dobiegła końca.
11 lat zawsze z dumą reprezentowałem Polskę w seniorskiej reprezentacji.
Był to wyjątkowy czas. Będę go zawsze bardzo miło wspominał.
Dziękuję przede wszystkim Kibicom za wsparcie, Trenerom: Leo Beenhakkerowi, Franciszkowi Smudzie, Waldemarowi Fornalikowi i Adamowi Nawałce dziękuję za zaufanie. Zawsze starałem się nauczyć od nich jak najwięcej, czerpać z ich doświadczenia i wiedzy. Dziękuję wszystkim osobom związanym z każdym sztabem szkoleniowym i moim kolegom z boiska, z którymi wspólnie miałem zaszczyt reprezentować Polskę w tych 65 meczach z orłem na piersi.
Zostawię w swojej pamięci mecze, w których swoją grą dawaliśmy wszystkim Kibicom wiele radości.
Trenerowi Jerzemu Brzęczkowi i naszej reprezentacji życzę przede wszystkim dużo sukcesów.