LOTTO Ekstraklasa – Szalony mecz w Kielcach, Sekulski daje zwycięstwo Jagiellonii

0
Bartosz Rymaniak

W ostatnim niedzielnym spotkaniu Ekstraklasy Jagiellonia wygrała wyjazdowe spotkanie z Koroną Kielce. Akcję na wagę kompletu punktów w doliczonym czasie gry przeprowadził Łukasz Sekulski.

Kibice zgromadzeni na stadionie w Kielcach nie mieli prawa narzekać na brak emocji. Już w szóstej minucie gry na prowadzenie wyszli gracze Jagiellonii Białystok. Taras Romańczuk po raz kolejny pokazał, że jest niezastąpiony w zespole Ireneusza Mamrota. Ukrainiec minął czterech rywali i wyłożył piłkę do niepilnowanego Martina Pospisila, który bez problemu otworzył rezultat spotkania.

Gospodarze po starcie bramki ruszyli do obrabiania strat, ale początkowo dobrze radzili sobie defensorzy gości. W 23. minucie spotkania dobrze zorganizowaną linię obrony Jagiellonii przełamał Mateusz Możdżeń. Były piłkarz Lecha Poznań minął dwóch rywali klasycznym zwodem na zamach, a jego strzał wylądował na słupku bramki. Pierwszy do odbitej piłki doskoczył Nabil Aankour i doprowadził do wyrównania.

Tuż przed końcem pierwszej połowy Marokańczyk znów mógł zostać bohaterem kielczan. Rajd prawą stroną boiska przeprowadził Bartosz Rymaniak, który wbiegając w pole karne został sfaulowany przez Chomczenowskiego. Do jedenastki podszedł właśnie Nabil Aankour, ale Marian Kelemen świetnie wyczuł jego intencje i oba zespoły schodziły do szatni przy rezultacie remisowym.

Po przerwie bez zmian

W drugiej połowie w zasadzie nie zmieniło się nic. Emocji nadal nie brakowało, Jagiellonia szybko wyszła na prowadzenie, a Korona długo nie pozostawała jej dłużna. W 58. minucie gry świetną akcją popisał się Fiodor Cernych. Litwin wygrał indywidualny pojedynek z Barrym na skrzydle, po czym idealnie dośrodkował do niepilnowanego Cilliana Sheridana, który zdobył kolejną bramkę w żółto-czerwonych barwach.

Do wyrównania doprowadził najlepszy tego dnia gracz Korony, Bartosz Rymaniak. Defensor, który wcześniej wywalczył rzut karny, tym razem wziął sprawy w swoje ręce. Przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego gracz Korony był zupełnie niepilnowany i przy biernej postawie Cernycha i Burligi oddał strzał głową. Piłka odbiła się jeszcze od Gutiego i ostatecznie wpadła do bramki strzeżonej przez Kelemena.

W dalszej części spotkania oba zespoły nie stwarzały już tak dużo podbramkowych okazji. Gra toczyła się głównie w środku pola i wydawało się, że  piłkarzom Jagiellonii i Korony brakuje już sił na utrzymanie bardzo wysokiego tempa gry. To zmieniło się w doliczonym czasie gry.

Najpierw do bramki rywali trafił Nabil Aankour, ale arbiter słusznie odgwizdał rękę Marokańczyka. Gdy wydawało się już, że zespoły podzielą się punktami, gospodarzy zaskoczył Łukasz Sekulski. Pomocnik Jagiellonii próbował dośrodkować w pole karne z prawej strony boiska, ale futbolówka odbiła się od nogi Kena Kallaste i wpadła do bramki obok zdezorientowanego Alomerovicia. Po szalonym spotkaniu podopieczni Ireneusza Mamrota wywożą komplet punktów z Kielc.

Korona Kielce – Jagiellonia Białystok 2:3 (1:1)

0:1 Martin Pospisil 6′

1:1 Nabil Aankour 23′

1:2 Cillian Sheridan 58′

2:2 Bartosz Rymaniak 63′

2:3 Ken Kallaste (samobój) 90+2′

Poprzedni artykułMassimiliano Allegri – Najważniejszy moment mojej kariery to zwolnienie z AC Milan
Następny artykułPuchar Niemiec – drużyny Polaków grają dalej